Wyjechał do innego miasta :(

W grudniu 2010 roku zaczęłam się spotykać z kolegą z średniej szkoły. Byliśmy razem na sylwestrze, weselu i tak zaczęliśmy się spotykać prawie codziennie. Na początku nie potrafiłam się otworzyć, bo wcześniej bardzo została zraniona moja duma i bałam się powtórki. Jednak postanowiłam zmienić coś w swoim zachowaniu, zaczęłam się do niego przytulać itd. Początkowo nie potrafiłam nawet dać mu się pocałować, ale być może to był lęk, że nie zdołam? Jest moim pierwszym facetem, więc to wiadome, że nie umiałam. Jest bardzo wyrozumiały i cierpliwy. Jesteśmy ze sobą cały czas od tamtej pory. Oczywiście czasami hamulce mi puszczały i np. dałam się mu dotknąć, ale zazwyczaj mówię, że nienawidzę swojego ciała, a szczególnie brzucha (oczywiście tak jest) i nawet jeśli miałoby do czegokolwiek dojść to ja zawsze mówię: nie. Dlaczego? Bo się brzydzę swojego ciała, boję się zajść w ciążę, boję się w ogóle całego aktu. Najgorsze jest to, że wyjechał do pracy do innego miasta. A w mojej głowie się roi od sytuacji jakie mogłyby się wydarzyć z tego powodu, że jesteśmy osobno. Kocham go i tęsknie za nim.