Czy Wasza rodzina za PRLu należała do partii, albo Wy?

Ja się niestety urodziłam już nieco za późno, ale moi dziadkowie ze strony mamy oboje należeli :)

To dobrze się składa Mikkołajko bo moja też nie :) tyle, że ja pytałam o co innego, jak masz odpowiadać tak niekulturalnie to wiesz, ja z łapanki tu nie biorę żeby mi odpowiadać...

moja rodzina też się nie sprzedała tak jak twoja. wprost przeciwnie...dziadek był więźniem politycznym

bo moja też nie taak?? :D no popatrz, a piszesz moi dziadkowie ze strony mamy oboje należeli no to się zdecyduj albo rybki albo akwarium

Kokokokfd Wiesz co moja rodzina się nie sprzedała, moja rodzina miała i ma swoje ideały od dawna. Mój pradziadek z kolei też był w więzieniu podobnie jak Twój tyle, że za działalność komunistyczną. I jestem dumna z (niektórych szczególnie) członków mojej rodziny (a także innych osób robiących podobnie) że chcieli budować i ulepszać kraj a nie rujnować i niszczyć Polskę Ludową.

mój dziadek

moja rodzina miała i ma swoje ideały od dawna. no to trochę im nie wyszło biorąc pod uwagę, że te ideały padły w Polsce w 89 roku na rzecz drapieżnego kapitalizmu

Różnie jeszcze może być :)

masz na mysli kolejna jedynie słuszna partię, która za krytykę pozbawiała ludzi wolnosci?

Mój ojciec był wysoko postawionym członkiem KC. Miał liczne koneksje w które mnie wprowadził i z których do dzisiaj odcinam kupony. Sami swoi. Generalnie żyje mi się tak samo dobrze jak przed 89.a nawet powiedziałbym że lepiej :D

Mam na myśli rewolucję. A jak myślisz, że teraz mamy wolność to zastanów się jeszcze raz, teraz to dopiero jest zniewolenie.

Popytajcie dobrze tę rodzinę, chyba że są już tak odrealnieni, że na stare lata siedzą w psychiatrykach. Ja natomiast wiem od rodziców że w pewnym okresie PRL żeby pływać na statkach, być dyrektorem w małym zakładzie czy co tam jeszcze, po prostu trzeba było należeć do partii. Takie było życie a partia jedyna i wszechobecna. Oczywiście można było jeszcze żyć na garnuszku państwa zamiast pracować a potem nazywać siebie dysydentem. Co do mojej rodziny? Dziadek należał (z przekonania) i tata należał, bo kochał pływanie i wypływał za granicę. A jak czytam wypociny niekórych to żałuję że ja już nie mogłam należeć.

Dokładnie kolego:D

Ja natomiast wiem od rodziców że w pewnym okresie PRL żeby pływać na statkach, być dyrektorem w małym zakładzie czy co tam jeszcze, po prostu trzeba było należeć do partii. BZDURA pływac mozna było, ale na podrzednych stanowiskach to samo z pracą - awans za czerwona ksiazeczkę Sprzedaż swojej wolnosci za mozliwość zajęcia wyższego stanowiska. Tak to wyglądało.. wiekszość z tych co kiedyś pieprzyła o ideałach poustawiała dupy wysoko jak czerwony baron i teraz opowiada jak to w naszej Polsce jest pieknie i jaki dobrobyt

Widzisz. Pewne kręgi są zamknięte i hermetyczne. Tak już jest. Mój ojciec zawsze był obrotny a ja to po nim po prostu odziedziczyłem. Jestem człowiekiem sukcesu, bo wiem z kim należy się trzymać. Nie szczekam, nie ubliżam. Jestem grzeczny i bardzo układny.

czerwony baron jestes zwyklym wkretodupem i gardze takimi ludzmi jak ty, wez sie lepiej do roboty a nie tylko dupe lizesz komu trzeba:O

Jestem grzeczny i bardzo układny. świetnie...tez znam paru takich nawet w Biblii o nich piszą

Nikt z mojej rodziny czerwonej legitymacji nie miał. Tak w ogóle komucha i popłuczyny komunizmu (czyli dzieci i wnuków komuchów) to od razu można poznać po charakterze, zachowaniu i po chamstwie. Swoją drogą bardzo podoba mi się określenie popłuczyny komunizmu :)

Dionizy zgadzam sie z Toba te dzieciory popluczyn komunizmu widac, ich wielkopanskie maniery brrrr gardze gardze

Każdy ma prawo do własnego zdania:D Dobranoc

sobie jaja robi, przygłup jeden ani jednego tematu nie da się tu na poważnie założyć bo zaraz dzieci neo się wkręcą :/

przecież czerwony baron sobie jaja robi, przygłup jeden jaja nie jaja, postarał się :D

ja tez jestem za komunizmem towarzysze!Precz z burżujstwem!