zakochałem się w kolezannce ktora jest w ciązy

witajcie. mam 21lat i zakochalem sie w kolezance ktora jest w ciazy.. Zawsze ona mi sie podobala ale nie chcialem nic jej takiego mowic dopoki nie skonczylibysmy szkoly, poprostu wolalem poczekac bo bylbym pewien ze moglibysmy razem stworzyc fajna pare bo wiem ze jakby nie byla wciazy chciala by byc zemna. ale w takim wieku szkolnym to czlowiek sie chce tez wybawic i nie wiazac ale teraz jestem pewien ze chcialbym znia byc nawet bym byl wstanie wychowywac dziecko i pokochac jak swoje. Ale teraz to juz za pozno bo ona jest w ciązy z innymz z ktoryym ma juz wszystko zaplanowane. I wiem ze juz nie cofne czasu i nieczego nie zmienie. tylko mysli mnie przesladuja i nie wiem jak sie od tego uwolnic nie wiem może jej to powiedziec i wtedy juz jakos sie ztym pogodze nei weim, co o tym sadzic

Jeśli ona planuje nowe życie, rodzinę i jest szczęśliwa - to po co chcesz wyznać jej miłość? Co to jej da? Czy to w czymś jej pomoże?

ja nie chce jej nic rujnowac i chce zeby byla szczesliwa i wiem ze musze sie z tym pogodzic ale jest mi bardzo trudno, wiem ze jej nigdy nie zapomne i tego co do niej czuje i wydaje mi sie ze chociaz jak jej powiem co czuje, to nie bede mial za parenascie lat wyrzutow ze jej nigdy chociaz tego nie powiedzialem.. tylko myslicie ze jej to moze cos zaszkodzic jak jej to powiem? wiem ze ja dla niej nie bylem nigdy obojetny, no ale potoczyly sie sprawy inaczej..

wspolczuje Ci kolego bo wiem jak to jest zakochac sie i nie miec szans u tej jedynej..

Czy ty masz jeszcze chociaż godność rudzielcu?

koles ma problem widac to lepiej mu cos doradzic po to te forum jest

autor sam sobie odpisuje... hm

Dobre :D Hehehe

jestem pewna ze po 3 meichach bycia ''tatusiem'' bys ja zostawil.

ktos sie podszyl bo loj login

skad takie przypuszczenie? ja swiata po za nia nie widze

nie pękaj .może poroni?albo urodzi martwe dziecko.albo ojciec dziecka to poszukiwany przez interpol oszust matrymonialny.

wiem ze zaopiwkowal bym sie nimi dobrze. ale i tak sie to niestanie nic juz raczej nie zrobie, teraz mamy ze soba kontakt przyjaznimy sie i zastanawiam sie czy jej to powiedziec w koncu ze do niej czuje tak duzo, czy to bedzie przesada i sobie zle o mnie pomysli

wez tak koles nawet nie gadaj, dziecko rozwija i ma sie dobrze i chwala Bogu

wiec poradzicie mi ? powiedziec jej to czy zamknac to wsobie tak juz na zawsze..

zeby mnie ktos zle nie zrozumial to ja nie jestem taki glupi zeby miec nadzieje ze kiedys ona bedzie ze mna ale tylko teraz sie zastanawiam czy jej wyznac co do niej czuje jak sie przyjaznimy bo czuje ze szybciej wtedy sobie z tym poradze,

Ja bym powiedzial na Twoim miejscu!! Przeciez to nic zlego! Kochasz ja ..to wszystko?? A moze rzeczywiscie przyniesie Ci ulge!!

tak mysle ze przynioslo by mi to ulge ale zastanawiam sie czy wypada jej to mowic kiedy spodziewa sie dziecka a za kilka miesiecy slub bierze..

Ja ci pisze co, ja bym zrobil! A Ty sam musisz podjac decyzje!! Powodzenia!

Dlatego z miłością się nie czeka!!

teraz juz wiem nie wybacze sobie tego nigdy...

Piszesz, że ją kochasz. Ja Ci wierzę. Chcesz wypowiedzieć swą miłość do niej. Pomyśl co JEJ dobrego to teraz da. Czy aby nie jest za późni? Przysłowie "lepiej późno niż wcale" nie pasuje to każdej sytuacji. Czasami porostu jest "za późno". Kochasz ją, pragniesz jej szczęścia - potem piszesz że chcesz powiedzieć że ją kochasz aby poczuć ulgę. Abyś TY poczuł ulgę. Pomyśl proszę co jest najlepsze dla NIEJ. Wtedy wątpliwości znikną :) Powodzenia w rozwiązywaniu dylematu!