Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezdecydowana122412

3 lata z byłym, teraz nowy związek ale kocham byłego

Polecane posty

Gość Niezdecydowana122412

Mam taką sytuację, i chciałam się Was poradzić dziewczyny. Otóż byłam z chłopakiem przez 3 lata, raz było lepiej raz gorzej, ale ciągle nie mógł mnie zaakceptować taką jaką byłam, ciągle przy nim czułam się nie dość dobra. Do tego prawie nie wychodziliśmy, bo był domatorem. Było trudno, ale zdecydowałam o rozstaniu, po kilku dniach spotkałam chłopaka który lubi dokładnie to co ja, ma takie same zainteresowania, kocha mnie jaką jestem, od dawna nie czułam się tak szczęśliwa. No własnie, tylko problem jest taki że były nie daje za wygraną, wiem ze mnie bardzo kochał i tak naprawdę nigdy mnie nie zawiódł gdy go potrzebowałam, chociaz mam do niego tyle żalu że w tej chwili nie sądzę żębyśmy mogli kiedykolwiek być razem. Ale mimo że mu mówię że nie ma już szans między nami na związek, On strasznie się stara, proponuje mi wyjścia na które nigdy nie miał czasu, takie które zawsze chciałam, na spotkaniu zawsze daje róże, byliśmy raz w kawiarni.. Kocham go w środku, ale zranił mnie i boję się zaufać, boję się że zmiany o których mówi, i których jest pewien będą na 1 -2 miesiące a potem wszystko wróci. Dużo rozmawialiśmy, i rzeczywiście zrozumiał wiele rzeczy, bardzo mu przykro i bierze winę za to wszystko na siebie, wiele razy mnie przepraszał. Już od miesiąca o mnie walczy, i widać że mu naprawdę zależy. Tego nowego chłopaka nie kocham tak naprawdę, jestem zakochana, dba o mnie, stara się, i wszystko jest jak zawsze chciałam. Tylko że jest po prostu bardzo miły i dbający..Ale tak naprawdę kocham byłego, a on ciagle o mnie walczy i pokazuje że jestem miłością jego zycia... Co powinnam zrobić? Spotykać się z byłym, i zobaczyć czy z czasem się zmieni naprawdę? Czy nowy związek może się udać, szczególnie tak szybko po rozstaniu? Można być z chłopakiem którego tak naprawdę nie kocham, jeśli może były naprawdę się zmienił? Pomóżcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co z tą obiecaną zupą?
my sie nigdy nie zmieniamy, chyba ze na gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana122412
Nikt więcej nie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze ja Ci cos pomoge . Ja uwazam tak, ze warto czasem dac szanse na naprawe , poprawe . Nie zawsze jestesmy w stanie , dac partnerowi to wszystko, czego oczekuje on od nas. Mozemy isc na kompromisy i troche sie dopasowac do partnera. Nie sadz jednak, ze ktos dla Ciebie zmieni calkowicie swoj charakter, bo to jest niemozliwe. Ale jakim trzeba byc egoista , by tego zadac od partnera. Czlowiek musi dobrze czuc sie w swojej skorze, reszta jest dopasowaniem w jakims stopniu do partnera. No powiedzmy kompromisem. Ten drugi chlopak , wcale tez nie musi byc taki happy pozniej , niz na poczatku. Zaczniesz w nim tez dostrzegac mankamenty.Takie jest po prostu zycie . Ja bym postawila na starego :-D Cos ugadacie , cos zmienicie , ale zycie toczy sie dalej. Kochasz i to jest najwazniejsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedecydowana1212111
No może masz rację, tylko boję się że znowu będzie jak kiedyś, że ciągle będzie mnie poprawiał, że ciągle nigdzie nie będzie chciał wychodzić...Kilka razy mieliśmy się rozstać i niby zawsze się chciał zmienić i mijało. Teraz pierwszy raz naprawdę się rozstaliśmy, nie wiem czy naprawdę on umie się zmienić. Niby coś widać, ale nie chcę zeby tamto wróciło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie zaryzykujesz , zawsze bedziesz sie nad tym glowic . Sama musisz podjac to ryzyku , badz ze strachu poddac sie . Zycie czegos nas uczy , moze jego tez czegos nauczylo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
miał swoją szansę- zostaw to. Nie kochasz go - to jest siła nawyku, przyzwyczajenia, sentyment. Masz nową szansę, spędzasz czas tak jak lubisz, facet się stara aCiebie ciągnie nieudacznik życiowy, który obudził się bo stracił. teraz się uaktywnł ale potem wszystko wróci do normy bo jak mówi przysłowie :wilk zmienia siersć ale nie przyzwyczajenia" , ten nowy to Twoja szansa na fajny czas, nie baw się w PCK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedecydowana1212111
Nieudacznikiem były nie był, był wręcz dość ambitny. Natomiast no cóż, miał charakter i byliśmy pod wieloma wzgledami bardzo podobni, jednak z drugiej strony całkiem przeciwni. Tego obecnego niby kocham, jest miły, dba o mnie, ale wiesz, nie ma takiej bliskości, nie ma tej chemii. Zostawiłam byłego bo uznałam że zawsze wraca do tego samego, ale On też nie wiedział że planuję się rozstać, często pytał mnie czy jestem szczęśliwa i zawsze odpowiadałam że jestem... Nie wiem, ten nowy jest super, ale nie ma tego czegoś. Nie ma tej siły charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle tutaj nieszczęść
Pierdolisz, nie solisz. Skoro tak bardzo kochasz byłego po chuj marnujesz czas tego następnego faceta? Dla sportu, dla zabawy, a może żeby nie było nudno samej? Obaj powinni cię kopnąć w doopsko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek:)
nie ladnie postapilas mowiac ze jestes szczesliwa a nie bylas... nie dalas mu szansy na zmiane. Gdyby wiedzial ze chcesz go zostawic wtedy moze by sie staral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,m;.m.,m
a jak ma byc to cos skoro po bylym nie zostawilas sobie pzrestrzeni tylko od razu wskoczylas w kolejny zwiazek, wiadomoze jeszcze nie "wytrzezwialas" i wiedz ze dopoki bedziesz miala uczucia jakiekolwiek do ex nie bedziez w stanie nikogo innego pokochac, czlwoiek jest gotowy na milosc gdy ejst pusty w sroddku, zdesperowany, zlakniony uczuc. mysle ze gdybys obecnego spotkala za 2/3 albo iw iecej lat wszystko by gralo i chemia i to "cos" dlatego wspolczuje mu....ale coz moimz daniem lepszy te niz ex bo z twoich opisow wynika jednoznacznie ze kompletnie do siebie nie pasujecie,a on teraz jest pewein ze bedzie inaczej ale jak znow poczuje sie pewnie z toba..wroci do dawnej skory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaciekrece, u la la
Nie miał czasu przez 3 lata, żeby zauwazyć Twoje potrzeby, a teraz nagle przejrzał na oczy? Haha, niby na jak długo? Daję wam max. pół roku i wszystko wróci do normy. Nie mógł Cię zaakceptować? Pff, związek to miłość, a nie akceptacja. Jak nie było akceptacji, to gdzie tu miłość? Albo mnie kochasz taką, jaką jestem, albo wypieprzaj w podskokach. Nawet bym się za nim nie obejrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcfdxcfdxcfdx
mialam identyczna sytuacje. Bylo mi go zal, ale jestem takiej zasady ze nie robie z geby szmaty! tez mi sie wydawalo ze go kocham... a to bylo tylko przyzwyczajenie i zal... ogarnij sie z emocjami (na to potrzeba czasu) pozniej decyduj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedecydowana1212111
dużo sprzecznych rad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan Paweł Drógi
Czy masz jeszcze godność i duszę człowieka panienko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rob se z bylym co chcesz, ale zostaw tego "nowego" nie zasluguje bys byla z nim i dawala nadzieje na powazny zwiazek kochajac innego!!! poszaleli :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan Paweł Drógi
niezdecydowana, jesteś może ruda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
nie edziesz nigdy z tym nowym chlopakiem .. ja tam samo mialem z byłą ..dziewczyna była świeżo po rozstaniu i mimo że były ją olał i się z nią nie kontaktowal ona neiraz przy mnie była taka myślami hen daleko ...no i się rozstaliśmy ....też była zakochana na początku ,ale rónoczesnie z toksynami z poprzedniego zwiazku ,a z czegoś takiego się trzeba najpierw wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze jestem z wielu ktorym sie tak zycie potoczylo. moze faktycznie za duzo jej pokazalem ze zycie moze wygladac inaczej niz z eks.. jednak sentymenty wygraly - wybrala przeszłosc , ale na pytanie "czyli teraz usuwasz mnie z listy kontaktow w telefonie - odparała --- dlaczego ? - poprostu ... ") i nie dokonczyla... godzine pozniej sms " PRZEPRASZAM :( - zero odp z mojej strony , minela kolejna godzina i sms od NIEJ " Napisz cos... " - nie odpisywalem. Wiem ze bylo nam wyjatkowo dobrze, chhcialem sprawic aby byla szczesliwa (z tego co mowila byla- i nie widziala innej przyszlosci jak ze mna ") niewiem wiem ze sie zastanawia wiem to..i neiiwem czy jej napisac tą tresc z WILKIEM..czy przeczekac jeszcze..te chwile az dojdzie to do niej , az stane sie wyzwaniem ? neiwiem...skolowany jestem .. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdav
ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdav
idealna !!! https://www.youtube.com/watch?v=50VWOBi0VFs po odsluchaniu tej piosenki moze dojdzie cos do Niej. Pisala tylko ze .."Piękna piosenka...ale nie słuchaj juz jej nigdy wiecej. Proszę. Nigdy NIE ZAPOMNE" Darowac sobie czy WALCZYC O SZCZESCIE - osobiscie wolalbym WALCZYC o LEPSZE JUTRO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często jest tak,że gdy się nie ma żałoby bo ex to oni nagle niby się zmieniają,wariują na Twoim punkcie i stają się aniołami.A my ponieważ mamy sentyment kilkuletniego związku łykamy jak pelikany.Moim zdaniem nie powinnaś ani wrócić do ex ani tymbardziej być z nowym chłopakiem bo nie zasługujesz na niego.Nie wyleczyłaś się i on jest zapchaj dziurą.Ogarnij się kobieto,posprzataj cały ten syf wokół siebie i potem odpowiedzialnie wstąp w nowy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdav
nie jestem kobietą ... pisalem a nie pisalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdav
i ten nick bez DAV to tez ja ... 1 raz jestem na tego typu forum..niewiezdzialem czy trzeba sie rejsetr czy nie wiec... prosze o wybaczenie... jesli cos ! ten wpis z tymi eskami to ja ... gosc - goscdav ta sama osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×