bardzo chciałąbym miec drugie dziecko.,ale kredyt mi na to nie pozwala..........

jeszcze nie maz i sie ciesze ze nie doszlo do slubu, bo jakbym jednak zdecydowala sie rozejsc przez jego glupote, to dlugi i by mnie siegnely... tak juz nie gra... Ale wiem ze to nie na tym koniec, ze zawsze moze byc ta chora beznadziejna mysl, ze jeszcze moze tam zawitac, albo znow zacznie chodzic i znow to wszystko kryc, ale na dzien dzisiejszy zmienilo sie jego podejscie do zycia, rodziny i obowiazkow. W sumie na lepsze, choc irytuje mnie jego postawa wobec terazniejszych reklam na temat pozyczek, kredytow, bo jest na to ciety i mowi ze to glupota i takie tam raz mu powiedzialam ze troche za pozno sie ocknal i zeby mi strzelal glupich komentarzy, bo irytuje mnie to, ze teraz sie madruje, a przedtem nie liczylo sie dla niego nic tylko zeby móc zagrac.

zajebałabym skurwysyna jakby wpakowałby mnie w takie gówno :o MASAKRA darkika a komu spłacacie te długi? bankowi? wolę nie myśleć o odsetkach.. i kiedy planujecie zapłacić ostatnią ratę??

piczkowata Splacamy bankowi jednemu, bo mial w trzech, ale dwa splacila jego matka, ale to byly mniejsze sumy, ta najwieksza nam zostala. No i ma jeszcze u znajomych pobrane na rozne sumy. Jezeli chodzi o bank to splacamy kredyt przez 5 lat, a po 5 latach zostaje jeszcze 20tys ktore potem musi isc i rozbic na kolejne raty czyli tez jakies 2-3 lata. W taki sposob ma podpisana umowe.