MOJ "MAZ" DZISIAJ SKUR**(*(*(IAL KSIEDZA:(

siedze i nie wiem czy smiac sie czy plakac, "maz" poszedl z nerwow na spacer z psami....godzine temu mielismy wizyte duszpasterska, kolede. wszystko bylo ok dopoki ksiadz nie zapytal od kiedy jestesmy malzenstwem i ze jakos nas w kosciele nie widuje:/ i jak "maz" powiedzial ze nie mamy slubu, ksiadz zaraz spytal o corcie, wyszlo, ze nie chrzczona i zaczal sadzic waty, ze jak tak mozna, jaki przyklad dajemy dziecku itp. i "maz"dostal takiego nerwa ze najpierw wdal sie w rozmowe teologiczna a potem nawyzywal ksiedz od glupich kut;;;;asow co licza tylko na kase umoralniaja innych a sami super brykami tluka sie po burdelach a potem wywalil go za drzwi.... jestesmy spaleni u sasiadow...oczywiscie jak ksiadz wychodzil na klatce a maz sie darl za nim sasiedzi zaraz powychylali lby zza drzwi masakra jakas...

O kurczę, to niewesoło. :-o Za jakiś czas sprawa przycichnie i sąsiedzi zapomną ale póki co to lekko nie będzie. Przynajmniej Twój mąż powiedział to co większość tych sąsiadów myśli, tylko nie ma odwagi powiedzieć głośno.

O kurczę, to niewesoło. :-o Za jakiś czas sprawa przycichnie i sąsiedzi zapomną ale póki co to lekko nie będzie. Przynajmniej Twój mąż powiedział to co większość tych sąsiadów myśli, tylko nie ma odwagi powiedzieć głośno.

prowo

i bardzo dobrze twój mąż zrobił nie przejmuj się sąsiadami. U mnie ksiądz w okolicy ma dziecko. I wgl wszystko jest to prawdą co twój mąż mu powiedział i zz pieniądze z tacy kupują sobie te bryki

O kurczę, to niewesoło. :-o Za jakiś czas sprawa przycichnie i sąsiedzi zapomną ale póki co to lekko nie będzie. Przynajmniej Twój mąż powiedział to co większość tych sąsiadów myśli, tylko nie ma odwagi powiedzieć głośno.

pierwsze a po 2 to ksiadz mial racje :O

O kurczę, to niewesoło. :-o Za jakiś czas sprawa przycichnie i sąsiedzi zapomną ale póki co to lekko nie będzie. Przynajmniej Twój mąż powiedział to co większość tych sąsiadów myśli, tylko nie ma odwagi powiedzieć głośno.

Popieram twego małżonka ! Zajebisty facet serio ; ))) Amen

chiaciarz nie bedziecie już mieli problemu z kolejnymi wizytami ksiedza :)

O kurczę, to niewesoło. :-o Za jakiś czas sprawa przycichnie i sąsiedzi zapomną ale póki co to lekko nie będzie. Przynajmniej Twój mąż powiedział to co większość tych sąsiadów myśli, tylko nie ma odwagi powiedzieć głośno.

szacun dla męża za odwagę, olej sąsiadów:)

Popieram twego małżonka ! Zajebisty facet serio ; ))) Amen

O kurczę, to niewesoło. :-o Za jakiś czas sprawa przycichnie i sąsiedzi zapomną ale póki co to lekko nie będzie. Przynajmniej Twój mąż powiedział to co większość tych sąsiadów myśli, tylko nie ma odwagi powiedzieć głośno.

czlomek z ramienia wysuniety na czolo

nudna i beznadziejna prowokacja. :/ 0/10

kur... wspolczuje

no to niezle wyszlo hehe...glupia sytuacja ale z drugiej strony jezeli nie macie slubu nie chodzicie do kosciola i wasze dzicko nie ma chrztu to po kiego wam koleda w domu?

I czym Ty się przejmujesz? ksiedzem ? czy sasiadami/ Olej i zapomnij, ale ten Twój chłop ma rację i charakter, a ze powiedział to o czym i tak wszyscy wiedzą / to oby takich więcej. Dla Twojego odwazniaka a dla Ciebie abys nie martwiła się to

A w jakim celu przyjmujecie księdza skoro nie jesteście katolikami ?

nie mielismy zamiaru wcale ksiedza przyjmowac, wzial nas z zaskoczenia, mozna powiedziec.a poza tym mialam moze troche nadzieje ze przyjdzie jakis serdeczny, madry z ktorym mozna fajnie pogadac, w zeszlym roku taki u nas byl i wspominam te wizyte b.milo.a teraz taki zonk:/ ale trudno sie mowi i trzeba zyc dalej. zreszta co ma wiara do kosciola i ksiezy?do koperty, slubu i chrztu/;moim zdaniem nic. jestem wierzaca ale nie praktykuje,. moim zdaniem kosciol to biblijna nierzadnica babilonu, instutucja i juz.