Czasami mam myśli samobójcze

I przepraszam, że to tutaj wypisuje, ale chcę się po prostu komuś zwierzyć, bo tutaj jestem anonimem... Jestem 21 letnim chłopakiem i to jest mój największy problem. Odczuwam dyskomfort z tego powodu. W wewnątrz czuję, że moje ciało i mój mózg do siebie nie pasują. Staram się nie okazywać na codzień mojego smutku, a gdy wracam do domu to się kleję, że coś ze mną jest nie tak. Często widzą we mnie geja, bo ponoć tak się poruszam... Mówią że nie mam takiego męskiego poczucia humoru i dziwne, że się nie interesuję samochodami czy sprzętem komputerowym. Za to koleżanki się dziwią, że tak dobrze znam się na makijażu. Najgorsze są momenty kiedy wracam do domu i włącza mi się rozkmina. Wszyscy moi znajomi w związkach, a ja nie, bo wiem , że nikt mnie nie zaakceptuje. Kobiety wolą męskich i pewnych siebie facetów, a nie "koleżanki". Faceci myślą bardziej o seksie. Nawet nikogo nie szukam. Najgorsze, że życie mi ucieka. Tylko czy życie ma sens, nie wiem po jestem... bliżej mi do kobiety niż do faceta. Emocjonalnie, nie uważam że jestem facetem, nie utożsamiam się z moją biologiczną płcią. Nie martwi mnie to, że jestem biseksualny. Gdybym się zakochał to bym był szczęśliwy, gdyby to była odwazjemniona miłość. Nie ważne czy z kobieta czy facet. Kiedyś się zakochałem, ale dziewczyna ze mną zerwała, bo powiedziała, że jej koleżanki uważają, że jestem "mało męski" itd... A to, że mam dłuższe włosy, lubię się pomalować (chociaż robie to głównie w domu), dbam o ciało, ale bardziej jak kobieta niż facet... Zamiast iść na siłownie to wolę się porozciągać... Ojciec chce żebym przypakował, bo mówi że mam zbyt delikatne ręce i ciąga mnie na siłownie nie rozumiejąć, że nie chcę... Jedyne co lubię to piłkę nożną, przynajmniej o tym z nim mogę porozmawiać :) Matka zna mój problem, ale ona cierpi z tego powodu i boi się, że coś mi się stanie. Że zostanę odtrącony przez społeczeństwo i że takich "dziwaków" to nie lubią...

że ktoś ci da jakąś stosowną radę, czy chcesz się po prostu wygadać?

a gdzie mieszkasz? tak z moich obserwacji w wielkim mieście to ludzie są bardzo różni i tolerancja też jest większa niż kiedyś a masz przyjaciół? nie jesteś gejem?

jem kupę i smakuje mi :)

spierrdalaj moderko ;)

rozumiem cie, nie jest łatwo być innym... powiem ci tak, bądź wierny sobie i nie przejmuj się otoczeniem, zobaczysz, że znajdą się wartościowi ludzie wokół ciebie, powodzenia

Chcę się wygadać żeby było mi trochę lżej. Jestem bi, potrzebuję czułości, nie ważne czy facet czy kobieta. Dla mnie liczy się osoba i to jak ja w jej towarzystwie się czuję. Co do przyjaciół to nie wiem czy mogę ich nazwać przyjaciółmi, bo nie wiedzą oni tego o mnie. Nie wiem jak by zareagowali.

Moim zdaniem potrzebujesz silna psychicznie kobiety , ktora zaakceptuje Twoje wady i zalety

nastepnej Grodzkiej nie potrzebujemy