Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pszczelarka z Suwalszczyzny

Zycie na wsi...

Polecane posty

Gość Pszczelarka z Suwalszczyzny

Kazdy z nas marzy lub przez chwile marzyl o tym zeby wyprowadzic sie z miasta... Przynajmniej tak mysle bo ja zawsze o tym marzylam i spelnilo sie. Jednak okazuje sie, ze zycie wiejskie ma swoje klimaty, poznalam kolejne zalety mieszkania na wsi, ale odkrylam rowniez wady. Staram sie o nich nie myslec tak zeby zapomniec, ze w ogole istnieja. Jakie macie te wspaniale doswiadczenia mieszkajacna wsii co dla Was jest najgorsze.. (np kompletna ciemnosc za oknem wieczorem :) - ktora sprawia, ze od razu przypominaja mi sie wszystkie horrory jakie w zyciu widzialam :), ale wystarczyl pies, zeby te strachy odgonic. Jak mam jednego psa przy lozku a drugiego na zewnatrz to zaden wilkolak mi nie straszy:), - oczywiscie mowie o sytuacji kiedy nie ma przy mnie mojego Mezczyzny:). Nie lubilam tez tej gluchej ciszy w nocy:), nie lubie do dzis tego, ze jak mi sie skoncza fajki to musze wsiasc w samochod i jechac do sklepu (nie zawsze juz otwartego). Slucham Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wprawdzie w mieście mieszkałam bardzo krótko bo tylko kilka lat, ale do Ciebie sie przyłączę :D mi na co dzień sklepów nie brakuje, staram sie tak planować zakupy żeby w domu mieć wszystko, a jak czegoś nie mam to się muszę obejść. mąż się śmieje że ze mnie prawdziwy chomik, bo u nas w domu zawsze są konkretne zapasy produktów których nigdy w domu nie powinno zabraknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepsza od karpia jest
Nie zamieniłabym życia na wsi za żadne skarby.Musisz mieszkać w małej wsi,skore jest u was ciemno za oknami.W mojej wsi żyje się dobrze,jest skanalizowana,doskonale oświetlona,mamy 4 sklepy czynne do 22,3 sale bankietowe,szkoła podstawowa,poczta,oddział banku PKO,świetlica z internetem dla dzieciaków,knajpa z domowym jedzeniem,kościół,biblioteka i 3 firmy,mieszkańców około 2000.Wieś otoczona lasami i parkami,powietrze czyste,żywność ekologiczna własna (warzywa,owoce,jaja,drób,wieprzowina)lub możliwość kupna mleka swojskiego i jego wyrobów.Najbliższe miasto oddalone o 5 km.Autobusy kursujące praktycznie co 20 minut.No i na wsi można przetrwać nawet największy kryzys ekonomiczne,ponieważ życie jest dużo tańsze i zdrowsze.I czego tu więcej chcieć.Jak pojadę na kilka godzin do dużego miasta,wracam kompletnie wykończona - smogiem,jazgotem,hałasem - NIE - to nie dla mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, ja po wizycie w mieście też jestem zmęczona i głowa mnie boli. moja wieś jest oddalona od miasta jakieś 8-10 km, a od dużego miasta 45 km. na szczęście mieszkam na takim jak by rozgałęzieniu wsi, czyli 2 km. od drogi głównej i dobrze, bo droga jest uczęszczana przez tiry, które jeżdżą cały czas... za oknem mam prawie ciemno, bo jakieś 4 latarnie świecą przy drodze. sklepy sa, ale wiadomo jak to jest z wiejskimi sklepami, marża kosmiczna. dlatego jeździmy do pobliskiego miasteczka do biedronki raz na 2-3 tygodnie a na porządne zakupy raz w miesiącu do dużego miasta. niczego tutaj tak naprawdę nie brakuje, bo nie jest to wiocha zabita dechami mimo że do końca świata już niedaleko :p ale uwielbiam tę moją wioskę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhgfjhgjhj
To o czym pisze "lepsza od karpia jest" to juz nie jest wies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kocham noc na wsi, jak bylem maly potrafilem w lecie przelezec cala noc na lace patrzac na gwiazdy i nie przypominam sobie zebym sie czegos bal a najbardziej kocham jak zima snieg odcinal nas od swiata i wszyscy pracowali zeby sie odkopac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praca dom praca dom kasa kasa kasa kasa .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SuA, ja nie lubiłam jak nas odcięło od świata, bo jako jedyni ze wsi musieliśmy chodzić do szkoły oddalonej o 5 km na nogach w tych zaspach, wszystkie inne dzieciaki zostawały w domu... ale teraz by mi to nie przeszkadzało :) gorzej z moim mężem który musi dojechać do pracy... :p a noc na wsi ma takie plusy, że człowiek może spać i jest cisza, a w mieście, ciągle jeżdżą samochody, karetki, latarnie palą się całą noc...no i tak jak napisałeś na wsi można leżeć na ziemi i patrzeć w gwiazdy godzinami, a w mieście nie widać tych gwiazd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wsi, ale takiej prawdziwej zabitej dechami, gdzie jak to się mówi ptaki zawracały :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wychowalem sie w lipniku kolo bielska bialej i jako dziecko bylo tam tak ze caly swiat byl nasz teraz mieszkam w uk (12lat) i zawsze gdy pojade do polski mam wrazenie ze jest tam jeden wielki plot i dom i nie zostalo nic z tego co bylo to smutne troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość swojego życia mieszkałam w mieście i to największym w Polsce :P. Jednak to nie życie dla mnie. Skończyłam wiejskie studia i wyprowadziłam się na wieś. Zresztą całkiem niedaleko autorki :). Ciemno jest dopiero po 23, kiedy wyłączają nam latarnie. Z ciszą też różnie bo mieszkam przy drodze. Ale u mnie w wiosce jest wszystko co potrzebne 2 sklepy szkoła z przedszkolem, ośrodek zdrowia, biblioteka, do miasta 6 km. Z mężem marzyliśmy o gospodarstwie, ale na razie te plany zostały zastąpione innymi ;) wrócimy może do niech na starość. Ludzie są tu mili, uprzejmi, dzieci mają gdzie się bawić. Mnie szkoda życia na powolne wegetowanie w korku. Jedyny minus to nie mogę znaleźć tu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepsza od karpia jest
vhgfjhgjhj - a ty po czym wywnioskowałaś,że tam gdzie mieszkam to już nie wieś? - 80% mieszkańców to rolnicy,sama mam 3 ha ziemi ornej,hoduję drób,świnki,mam duży sad i ogród.Po prostu nasza wieś jest duża a nasz burmistrz starał się by żyło nam się lepiej,więc mamy ją oświetloną i wyposażoną we wszystkie dobra.Poza tym położona jest na terenach"poniemieckich" i już wtedy była dość dużą wsią,potem powstało duże osiedle dla pracowników byłego PGR-u,dużo osób pobudowało nowe domy i tak wieś stała się dużą wsią, ale nadal wsią.Z krowami,świniami i innymi zwierzaczkami,z ogromną ilością pól uprawnych - piękna i kocham ją bardzo! Tu mieszkam od urodzenia i nie zamieniłabym jej nawet na najdroższe wille z basenem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani lepsza od karpia: ja też mieszkałam w PGR-ze teraz już byłym, ale u nas to była naprawdę wiocha! póki był PGR były latarnie, były autobusy, szkoła, praca. potem się skończyło, wszytsko podupadło i jak czasem jadę w odwiedziny do rodziny i przejeżdzam przez moją wieś to jest to obraz nędzy i rozpaczy. bieda aż piszczy. ludzie nie mają pracy, nie maja pieniędzy, domy w ruinach...eh, szkoda gadać. młodzi już dawno uciekli, zostali tylko starsi i co odważniejsi, albo Ci co siedzą za granicą i tylko czasami zjeżdzają. pięknie tam jest ale co z tego jak pracy nie ma, a jak jest praca to ostatni autobus jedzie o 14 i to tylko w dni nauki szkolnej. to takie prawie bieszczadzkie piękne miejsce zapomniane przez ludzi i Boga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepsza od karpia jest
Nasz były PGR przejęli jego pracownicy i kierownictwo,utworzyli spółkę,w której zatrudnionych jest 50 osób,wiedzie się im różnie,raz lepiej,raz gorzej jak to w rolnictwie,obrabiają ok.3000 ha,hodują 400 krów mlecznych i 500 byków mięsnych,budynki są zadbane,pracownicy nieźle zarabiają - ok 1900 zł a pracujący przy bydle to i 3000zł,osiedle po PGR-owskie to 10 bloków 6 mieszkaniami i 8 bloków z 18 mieszkaniami są domki namysłowskie - czerto-rodzinne,jest ich 10,są inne mniejsze domy 2 - 3 rodzinne,także na osiedlu mieszka dużo ludzi,wszystkie mieszkania lokatorzy wykupili,potworzyli wspólnoty i jest ono bardzo zadbane,są klomby,krzewy ozdobne,place zabaw i małe przedszkole(prywatne)kto nie pracuje w Spółce,dojeżdża do pracy samochodem lub autobusem do pobliskich miasteczek,dużo też pracuje za granicą.Mieszkania sprzedawano byłym pracownikom za grosze,niektórzy nabyli je za 10% wartości,uzależnione to było od stażu pracy.Agencja Rynku Rolnego chciała się pozbyć kłopotu,bo za czasów PGR-u były niech zapuszczone,teraz jak każdy czuje się właścicielem,to dba o swoje i tak powinno być z innymi po PGR-owskimi mieszkaniami,uważam,że lepiej je odsprzedać za grosze niż żeby stały i niszczały!A państwo powinno pomóc byłym pracownikom w zorganizowaniu spółek,by mogli żyć,produkować spokojnie,najłatwiej wszystko zniszczyć,rozwalić i mieć ludzi gdzieś- to tylko u nas możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuuukk
2tygodnie temu przeprowadzilam się na wieś.Poprzednio mieszkalam w samym centrum Bydgoszczy.Spełniło się moje marzenie i dzieci są szczęśliwe. Szkola super i całkiem nowa.Wieś 4km od miasta, nasz dom leży z dala od centrum wioski, mamy sąsiadów ale nie bezpośrednio. I jest tylko jeden problem -Nie potrafię tu spać! Cisza mnie budzi!Chodzę wiecznie niewyspana. Dziś musiałam zostać w domu całkiem sama na noc i budziłam się ci pół godziny. Dodam że reszta rodziny śpi dobrze jak nigdy dotąd. Czyżbym była stworzeniem typowo miejskim:-))? Kiedy i czy wogóle się przestawię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczelarka z Suwalszczyzny
No to to to....wlansie to... Spokojnie, na pewno sie przestawisz. To kwestia czasu, przyzwyczajenia, zaufania, ze nic Ci tam nie grozi. Ja przez kilka ostatnich tygodni z moim Najukochanszym tak ciezko pracowalismy przy ulepszeniach naszej pasieki, ze kazdego dnia pozniej szlismy spac - wykonczeni - a wtedy juz sie nie zastanawia czlowiek czy mu cos przeszkadza tylko czy ma cieplo i nieglodno:D, i wstawalismy oczywiscie tez coraz pozniej ale za to z nowymi pomyslami! I o to w tym wszystkim chodzi. Jesli mieszkasz na wsi i ogarniaja cie strachy na lachy - zajmij sie wszystkim tym, co sprawi, ze bedziesz usatysfakcjonowana swojaj praca - wszytsko jedno co to bedzie - nawet jesli to beda skrzynki na kwiaty, ktore zrobisz sama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie najbardziej
Dużo bym dała za taką ciszę i za pyszne wiejskie jedzenie!ZDROWE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczelarka z Suwalszczyzny
Hmmm....to pociesze Cie, ze wlasnie zasolilam 0,5 kg sloninki z kolendra, gorczyca, jalowcem, czaosnkiem i papryka - (wiem,wiem, ze niezdrowe):) i jutro przymierzam sie do zrobienia smalczyk z cebulka i czosnkiem. Ostrzegaja przed nadchodzacymi mrozami wiec trzeba sie przyszykowac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doremi.
Mnie najbardziej brakuje fajnych, młodych sąsiadów. W mojej wsi, do której przeprowadziłam się 4 lata temu, mieszkają praktycznie starsze osoby. Na początku strasznie brakowało mi sklepów, innych ludzi, żeby coś się działo... teraz już się przyzwyczaiłam. A jak chcę pochodzić po sklepach to wsiadam w auto i jadę. Największą zaletą jest bezsprzecznie ekologiczne jedzenie, możliwość kupna jajek czy mleka prosto od krowy. Latem ogród, w którym można rozłożyć wielką trampolinę dla dzieci czy też basen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania ze wsi M jak...
Ja do urodzenia mieszkam na wsi :) czyli juz 30 lat :) mialm w zyciu epizod mieszkania w miescie ( 3 lata ) i powime wam, ze tez nie bylo zle tylko malo miejsca ;P U nas na mojej wsi wszyscy sie znamy , kiedy ide z dziecmi na spacer albo do sklepu to zawsze sobie z kims pogadam, ludzie sa serdeczni i mili. Mam dom z ogrodem, meza 2 dzieci rodzicow pare krokow od domu :) jest u na s szkola podstawowa, przedszkole bezplatne(!!!) biblioteka, duze miasto jest bardzo blisko. Jedyna wada wsi jest to o czym ktos wyzej pisal , mianowicie BRAK PRACY :( i ja mam ten sam problem , niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doremi.
no właśnie u mnie nie ma nawet sklepu, a co tu mówić o przedszkolu czy bibliotece...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkalam 24 lata w miescie,teraz ostatnie 5 na wsi.najwiekszy minus-mieszkamy w polach,najblizszy sasiad ma dom 200m od nas,czyli jakby ktos mnie tu zaatakowal to moge krzyczec ile chce,i tak nikt nie uslyszy. plus-nie pamietam juz co to znaczy uwazac kolo 22 na cisze nocna,ze slucham jak sasiad sie kapie i jego muzyki i drgan sciany.do tego ogrodek,zwierzaki i masa obowiazkow:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopytka,które
są plusy i minusy życzia na wsi ale i tak wybieram wieś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie denerwowało to, ze nie było wielu rozrywek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż. Zbyt wielu rozrywek nie ma jak sie mieszka na wsi Ale można sobie wiele rzeczy zorganizować. Szczegónie latem. pikniki, grill, spacery. Można wybrać się gdiześ na wycieczkę rowerem. Zima niestety trzeba polegać na samochodzie i na jakieś rozrywki dojeżdząc do miasta. Szczerze powiedziawszy to czasami mi się nie chce i wieczory spędzam raczem przy komputerze ( na facebooku albo grając sobie w jakąś grę). https://www.pankasyno1.com/kategoria/automaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×