Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjklsd

coraz dalej od siebie

Polecane posty

Gość kjklsd

oddalamy sie od siebie z moim facetem... ja mam dwie prace, zajmjuje sie domem, sprzatam, gotuje, robie zakupy on pracuje i nic poza tym czuje juz na sobie ciezar tych wszystkich obowiazkow, nie mam sily brakuje mi bliskosci, rozmow. jak rozmawiamy? "co robiles/as w pracy?" koniec kropka. seks? raz w miesiacu? zmuszam sie.. zebysmy sie calkiem od siebie nie oddalili.. niby mam ochote na seks ale jak przyjdzie co do czego to uciekam czym predzej.. jest ok, nie klocimy sie, mamy na jedzenie i rachunki, kochamy sie, wydawaloby sie ze jest pieknie.. a jednak. nie czuje go. nie czuje zeby sie mna interesowal. chcialabym spedzic mily wieczor - bez komorki, komputera i rozmow o pracy. ciezko mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumiśśśśśśśśśśśuti4t545
mam podobnie :) niedługo się wyprowadzam więc nie będę miała tego problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
ja nie chce sie wyprowadzac, kocham go, on mnie tez. tylko rozlazi sie to wszystko. zle mi :( jest super meskim facetem przy ktorym czuje sie bezpieczna. uwielbiam jak mnie przytula. tylko to przytulanie te buziaki przed wyjsciem z domu.. to wszystko takie jakies automatyczne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
mam ochote na seks.. juz niby zaraz ma byc.. a ja mowie ze jutro. nie moge sie przelamac. nagle mam jakis uraz, nie wiem skad. szukalam drugiej pracy zeby bylo lepiej z kasa. teraz czuje ze dluzej tak nie pociagne. od 6.30 do 19.00-21.00 w pracy :/ ktora polega na zasuwaniu na pieszo po calym miescie.. nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka nr 287563491123
Hej dziewczyny ! Wasza psychka się blokuje bo wasz face nie pracuje nad tym byście były szcześliwe więc i seks jest taki mechaniczny bez polotu . Gdyby wasz pan zrobił coś dla was od czasu do czasu, przytulił, chwycił za rękę, porozmawiał od serca, spędził wieczór, pomógł w kolacji i zakupach....itp. to tez mialybyscie ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka nr 287563491123
Nie obwinaijcie się , jeżeli nie czujecie bliskości ze swoim facetem, mężem bo nad tym pracują dwoj ludzi a nie tylko kobieta !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
no mozliwe.. tylko jak to zrobic zeby on sie angazowal choc troche? w sumie masz racje, ja po prostu mam dosc tego ze wszystko na mojej glowie, nie pamietam kiedy ostatnio sie wyspalam. dzis mam wolne i co z tego jak mieszkanie trzeba ogarnac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
ja np mam ochote na seks.. ale jak juz ma byc to automatycznie sie "tam zaciskam" i nic z tego.. brakuje mi rozmowy o pier*dolach.. nie takiego mechanicznego pytania co dzisiaj robilas.. tylko zainteresowania. brakuje mi pomocy. naprawde ledwo ciagne za soba nogi, nie wyolbrzymiam.. mam dwie prace, jedna 700 zl, druga 800. czemu dwie? bo co to jest 700zl? chcialam jakos wspomoc nasz budzet. on zarabia sporo wiecej wiec nie potrzebuje drugiej pracy. ja chcialam dac cos z siebie, dostac druga prace zeby bylo nam latwiej finansowo. a teraz co? 7 dni w tygodniu od rana do nocy w pracy. do tego obowiazki domowe nadal naleza do mnie. mam dosc, nie mam sily zeby wyciagnac nowe ciuchy z szafy czy zrobic sobie herbate :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka nr 287563491123
Powiem wam jak to u mnie wygląda. Mężatka jestem 3 lata, a 5 lat się znamy. Mąż często mnie przytula, całuje, pomaga w przygotowaniu posiłków, sprzątaniu, w zakupach, lubi mnie zawieźć , odwieźć żebym nie musiała na nogach nigdzie latać. Pamięta żeby chlebek z piekarni przywieżć, żebyśmy mieli zawsze kawkę na rano i coś do zjedzenia.. Pomaga mi jak umie. Jeśli chodzi o pieniądze to raz są , raz ich nie ma. W życiu czasem tak bywa. Nie może być ciągle idealnie. Kochamy się często i robię to bo lubię i lubię dawać mu szczeście. Nie ma problemu, ubieram pończoszki i sama inicjuję czasem seks. Natomiast w zyciu bym się nie poświęcała tak gdyby mój mąż był inny, gdyby nie był taki dobry dla mnie. Niektórzy goście są tępi i nie rozumieją czego potrzeba kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, wszystko pięknie fajnie, ale ja mam jedno pytanie. Usiadłaś z nim przy stole i choć raz powiedziałaś "Kochanie, nie wyrabiam już. Jestem tak obciążona obowiązkami, że nie wiem gdzie sufit, a gdzie podłoga. Potrzebuję twojej pomocy w domu, bo inaczej będę musiała zrezygnować z jednej pracy, inaczej wykończę się nie tylko fizycznie, ale i psychicznie." Rozmawiałaś z nim w ogóle o tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze to smutne
ale jemu chyba nie zalezy na tobie.. no chyba ze zawsze tak sie zachowywał to znaczy ze ma taki charakter... ale jezeli kiedys byl czuly okazywal uczucia itd a teraz przestał to wydaje mi sie ze po prostu sie znudzil zwiazkiem i jest z toba tylko dlatego ze sie przyzwyczail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
my jestesmy razem 8 lat, a 2 mieszkamy razem. na razie bez slubu bo nie ma za co. tak, rozmawialam z nim. "nie przesadzaj" to uslyszalam. do niego nie dociera ze to moje blaganie o pomoc.. on uwaza ze wymyslam, ze nie robie nic wielkiego.. a ja ledwo zwlekam sie rano z lozka, przynosze robote do domu, jestem w domu o 21 musze sie umyc, zrobic szanownemu kolacje, obiad na nastepny dzien, pogrzebac w papierach do pracy... i jutro to samo. jak mam dzien wolnego to chata jest tak zapuszczona ze caly dzien sprzatam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
kiedys staral sie troche bardziej.., ale to na poczatku naszego wspolnego mieszkania, pewnie udawal kogos lepszego na poczatek. matka go tak wychowala. sama biegala z piecioma siatami w rekach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
boje sie rozstawac. kocham go. wiem ze on mnie tez. to mial byc zwiazek na cale zycie, mialo byc dziecko, wspolna starosc.. ciezko mi jak mysle ze to mialoby sie skonczyc. ale moje cale zycie nie moze tak wygladac. jest cos jeszcze... glupio mi o tym mowic.. trawka. raz w miesiacu wprawdzie ale jest.. jak tylko jedziemy do rodzicow to on codziennie kumple i trawa. nie potrafie tego zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka nr 287563491123
Jeżeli twój facet tak Cię traktuje to prawdopodobnie ma złe nawyki, czasem nie widzi problemu, czasem uważa że tak być powinno bo jego koledzy tak robią. Jeżeli masz czasem kłopot z wytłumaczeniem mu o co ci chodzi , to napisz do niego list... Łatwiej Ci będzie się wyżalić. Jak będzie madry facet to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeżeli facet widzi, jak jego dziewczyna zapieprza 12h dziennie w pracy, a do tego pracuje jeszcze na cały etat w domu i nie widzi w tym problemu - to współczuję Ci kobieto. Szczera, poważna, konkretna rozmowa, przy której ustalicie nowe zasady funkcjonowania waszego związku to chyba jedyne rozwiązanie. A jeżeli nie, zrezygnuj z jednej pracy, trudno. Zadziwia mnie fakt, że (przepraszam za szczerość) Twój facet nie ma za grosz poczucia honoru i ambicji. Mój facet (7letni staż) w życiu nie pozwoliłby na to, żebym się tak zaharowywała, prędzej sam wziąłby na siebie jeszcze 3 etaty. Szanuj się dziewczyno, bo skończysz jak jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka nr 287563491123
Wziąść ślub to chwila.. a życie jest długie i kręte... Dobrze się zastanów czy chcesz tak życ, bo mnie się wydaje ze on nie będzie chciał się starać by to zmienić. Wybiera łatwiznę. Jak zajdziesz w ciąże i zostaniesz sama z dzieckiem , z chorobami, lekarzami i ciągle w domu to dopiero ci się oczy otworzą, ale będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie jedynym rozwiazaniem jest rzucic jedna prace i powiedziec ze juz nie dalas rady. a domu nie sprzataj, niech wroci w balagan i meline... jak odpocznie po pracy, wstan, wez za reke i powiedz... to teraz sprzatamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
on nie bierze trzech etatow bo duzo zarabia. ja mniej. wiec wychodzi na to ze to ja powinnam wziac kolejny zeby 'dorownac mu' pensja.. a co sadzicie po trawie? bo mnie samo to slowo tak wku..wia ze az mnie nosi. ale moze ja zacofana jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze nie widze powodu dla ktorego musialabys mu dorownywac z zarobkami. bo niby z jakiej racji? moj maz zarabia wiele wiecej ode mnie ale nigdy mi nie przyszlo do glowy zeb sie z nim scigac :) trawa?? czemu z nim nie zapalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what do you know
Trawa to najmniejszy problem w tym wszystkim. Po co wzięłaś tą drugą pracę, skoro Twój facet dobrze zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co o trawie? Nie wiem, ja uważam, że wszystko jest dla ludzi. Jeżeli z tym nie przesadza, jeśli to go odstresowuje i zdarza się tak rzadko, jak piszesz - czemu nie? Myślę, że jesteś sfrustrowana przygniatającą Cię rzeczywistością i w związku z tym będzie teraz drażnić Cię wszystko to, co na pozór jest normalną sprawą. Dlatego rozwiąż jak najszybciej te problemy, bo zwariujesz. Coralick ma rację - nie sprzątaj dzisiaj. Masz przecież wolny dzień!!! Jak wróci do domu uśmiechnij się i powiedz po obiedzie, że czekałaś kiedy wróci, bo liczysz na jego pomoc przy ogarnięciu bałaganu. Nie miej wyrzutów sumienia. I co to jest w ogóle za tekst "dorównać mu pensją"?? Sama to wymyśliłaś, czy on też ma takie podejście? Co wy, w jakimś domowym rankingu jesteście oboje czy co? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
czemu? bo bylam wychowana w porzadnej rodzinie, piwo ok, ale narkotyki nie. dla mnie trawa to narkotyk. nie wiem, takie mam podejscie. i ta trawa mnie tak wkur.. ze tego sie nie da powiedziec.. no hooj mnie strzela. zapalilam z nim raz zeby nie bylo ze nie wiem o czym mowie. ale ok, nie chcialam byc tyranem, pozwolilam mu palic w domu, skoro woli to niz wypic.. ale wkurza mnie ze jak tylko spotka sie z kumplami to trawa jest caly czas.. nie chce zeby moj facet chodzil hooj wie z kim hooj wie gdzie i jaral :o powiedzcie mi, czy trawa to cos normalnego w dzisiejszych czasach? jestem niedzisiejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze to smutne
jestes w toksycznym zwiazku, wykonczysz sie kobieto, to facet powinien pracowac i utrzymywac rodzine kobieta moze mu tym jedynie pomagac a nie brac na siebie tyle obowiazkow ze ledwo zipie... gdyby moj facet tak mnie traktowal to bym go chyba kopnela w doope i powiedziala zeby poszedl w pizdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
z kasa chodzi o to ze... wynajmujemy mieszkanie, rachunki,jedzenie itd. on zarabia dobrze ale nie tak zeby dalo rade dociagnac do pierwszego. ja mialam jedna prace, zarabialam malo. wiec byla sytuacja ktora nazwe "przydaloby sie kilka stow". poniewaz on pracuje i zarabia prawie 4 razy tyle co ja, wyszlo na to ze to ja powinnam wspomoc budzet bo on juz sporo daje. no i mam teraz dwie prace i wielkie marzenie- posiedziec pol godz w wannie z kawa i ksiazka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mogłabyś odpuścić ;) Bez przesady, przecież nie pali codziennie :) W dodatku sama piszesz, że woli to zamiast alkoholu - wolałabyś, żeby nie palił a za to nawalał się jak świnia wódką czy piwem? :) Moim zdaniem nie ma o co kopii kruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego, że zarabia więcej? To nie daje mu prawa do tego, żeby siedzieć wygodnie w fotelu jak panisko i patrzeć, jak jego kobieta zapierdala 12h dziennie jak mały samochodzik, żeby "dorównać pensją" panu i władcy :o Prawdziwemu, normalnemu facetowi honor by na to nie pozwolił :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwazam zebys byla niedzisiejsza bo nie akceptujesz palenia. takie masz podejscie, tak cie wychowano i tak uwazasz. ja osobiscie jestem innego zdania ale nie wiem czy by mi sie podobalo gdyby po paleniu moj maz znikal gdzies z kumpalmi. pewno jestem ciemnogrodem :) ale wole palenie w gronie rodzinnym ze tak to ujme. a wynika to z tego ze generalnie jestesmy za domowym spedzaniem czasu, za duzo juz bylo imprez w naszym zyciu. sprawa u was wyglada tak, ze ty sie nie przelamiesz a on bedzie chcial palic wiec macie bigos! i z nim trzeba by sobie bylo dac rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what do you know
Trawa palona sporadycznie nie ma złych skutków. Gorzej, jak ktoś pali za często. Generalnie zależy od człowieka. Ja próbowałam i na moją psychikę działa okropnie, więc w ogóle nie palę. Za to moi znajomi od czasu do czasu palą i nic im nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjklsd
nie wiem mam dosc :( najgorsze jest to ze ta jedna moja praca polega na jezdzeniu do domow moich uczniow (ucze w szkole jezykowej). nie jezdze autem wiec dojezdzam gdzies tramwajem a reszte musze na pieszo. to naprawde sa kilometry... jestem taka zmeczona, tak mam dosc. czuje sie samotna, opuszczona.. musze cos zmienic bo nie pociagne tak dlugo. chcialabym jakos uniknac rozstania ale nie da sie chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×