zazdrośc

hej dziewczyny temat bedzie dotyczył zazdrości w zwiazku . czy tez jesteście zazdrosne o byłe swojego chłopaka ?

Kiedyś byłam, potem mi przeszło.

a ja juz jestem 2 lata zazdrosna i mi ni grom nie przechodzi ;/ jak sobie z tym poradziłaś ?

Przestałam się porównywać. Poza tym wtedy byłam jeszcze bardzo młoda i jak każda nastolatka czy tam "młody dorosły" (jak kto woli) bardzo przeżywałam mój pierwszy związek i byłam zazdrosna o wszystko co się ruszało, z jego byłymi na czele. Z czasem minęło samo, ja przestałam się przejmować, wyrobiłam sobie samoocenę, no i przyswoiłam taką oczywistą prawdę, że skoro jest ze mną to w jego oczach jestem najlepsza. I tak mi zostało. Taka zazdrość o byłe, z tego co widzę po sobie i po znajomych które/którzy na to cierpią wynika trochę z kompleksów, trochę z niepewności co do uczuć partnera i trochę z nakręcania samego siebie wyobrażając sobie jak wyglądały wcześniejsze związki tej drugiej połówki.

No tak ale moja zazdrośc chyba wynika z tego że nie dośc że mu nie ufam to widzę jak on patrzy na jedną ze swoich byłych.. rozstali się kolo 4 lat temu a kilka dni temu znalazlam ich zdjecia wspolne i jedno ktore sam przerobil dodał serduszka i napis :i love you my sweet lady czy cos w tym stylu .. ruszylo mnie to bardzo .. byli ze soba 3 miesiace ale pisala do niego jak juz byl ze mna aby do niej wrocil ;/ on powiedzial ze nie bo jest ze mna i ze nie cche mnie skrzywdzic a mogl powiedziec ze mnie kocha ;/

ona wysyla mu zyczenia na swieta itp a on jej odpisuje i kasuje to przedemna a potem prosto w oczy przysiega ze tak nie bylo a za kilka dni sie wydaje ze bylo bo sprawdzam mu tel .. ;/

To w tym wypadku Ty masz faktycznie powody, żeby być zazdrosną. Rozmawiałaś z nim o tym, mówiłaś mu jak to z Twojej strony wygląda?

mówiłam ale on twierdzi ze mi odpier*dala ;/ gadałam z ta dziewczyną ona powiedziala mi ze on po pijaku powiedzial swojemu kumplowi ze kiedys mu na mnie zalezalo ale gdy juz mu dalam to jest ze mna zeby miec co dymac i ze tak naprawde kocha tamta i zawsze bedzie kochal ;/ i ze niby jej to powiedzial kolega mojego chlopaka ..;/

wogole to jest chore ja caly czas go o cos podejrzewam a jak mysle o tej dziewczynie to mnie szlak trafia ;/

Normalnie radzę, żeby ignorować to co mówią byłe/chętne na faceta kobiety. Biorąc jednak pod uwagę całą sytuację i Twojego faceta to zastanów się na ile jest to prawdopodobne i ewentualnie zapakuj jej go w pudełko i wyślij jej pocztą.

moze by mnie to tak bardzo nie bolało ale wszyscy wiedza i mi opowiadają jaki to on byl w niej zakochany i jak plakal gdy sie rozstali ;( najgorsze jest to ze ona jest tak cholernie ladna.. i zgrabna jest rok od niego strasza .. wydaje mi sie ze wciaz mu na niej zalezy ;/

Cóż, pewnie był w niej bardzo zauroczono, byli ze sobą krótko więc możliwe, że nadal ma w głowie mocno wyidealizowany obraz tej dziewczyny. To jaką rolę odgrywa w tym jej wygląd to inna sprawa, chociaż nie będę słodzić, że w takiej sytuacji to też ważne. Powiedz no, szczęśliwa ty w tym związku jesteś?

niby mi mowi ze gdyby ja chcial to by z nia byl a jest ze mna.. tylko po co trzyma ich wspolne zdjecia ? i nigdy na nia zlego slowa nie powie tak jak na inne byle ? a gdy cos na nia mowie to obstaje za nią ;/

Cóż, nie chcę Cię namawiać na nic, ale sama chyba wiesz jak to wygląda - przeczytaj swoje posty. W tym momencie nawet byłabym skłonna uwierzyć, że powiedział po "pijaku" coś nieodpowiedniego, nie wiem czy aż tak podłego...ale trzeba przyznać, ciekawie to nie wygląda. Poza tym facet nie robi NIC żeby zadbać o Twoje dobre samopoczucie.

hm.. szczesliwa.. trudno powiedziec kiedys bylo inaczej bylismy tylko dla siebie on byl bardzo o mnie zazdrosny staral sie bardzo caly czasrobil to co chcialam wszystkim w kolo gada jak mnie kocha wszystkim gada ze nie odda mnie nikomu to jest mile ale to co on robi zaprzecza jego calej gadce .. w swieta dowiedzialam sie ze mnie oklamal a przysiegal az w kosciele ze to nie prawdachodzilo tylko wypad na piwo .. kilka razy gral nie czysto w obec mnie bo klaamal a wiem ze inaczej bylo .. pisal z kumplem zeby na ku*rwy jechac raz omal mnie nie zdradzil ale moja kolezanka go zobaczyla.. to wszystko zostalo mi w pamieci i nadal boli ;( teraz troche sie zmienilo ciagle sie klocimy ja cos powiem nie tak zaraz jest ze jestem psycho on cos powie nie tak to go wyzwe to mnie przerasta .. nie umiem radzic sobie z moimi mieszanymi uczuciami wobec niego..

wiem ze ten zwiazek wyglada jak do dup.. ale nie umiem go zostawic zabardzo sie przywiązałam ;(

No to ja już ci nie pomogę, bo na toksyczne związki nie ma rady przez forum.

nie rozumiem tez tego dlaczego gdy sie napije a sie sprzeczymy to bedzie jaka ja to zla ze mam pierdolca.. itp ze mnie nienawidzi a potem placze nawet przy wszystkich ze nie chce mnie stracic ze mnie kocha zebym dala mu szanse .. ;((((((((((((