Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RobertoMartini

Czy wasze dziewczyny tez sa takie kokietki jak moja?

Polecane posty

Gość RobertoMartini

Wkurza mnie to , jak sie usmiecha i wdzieczy do innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONNer
Nie. Jest mila, sympatyczna i uprzejma, ale nigdy nie byla kokietka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górnik przodowy
czyli nie szanuje cię i prędzej czy póxniej zacznie zdradzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam teorie i nie zawaham się..
uśmiech to dowód sympatii a nie zdrady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem dziewczyną i nie
jestem kokietką, bo mam swojego ukochanego i wdzięczę się tylko do niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss_gadet
Dziewczyna jest po prostu miła, grzeczna, może taka jest z natury, albo też tego wymaga od niej praca itp. A Ty jesteś zazdrosny, wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesada...
ja tez sie usmiecham, jestem sympatyczna i chetna do rozmowy, ale nie jestem kokietka. Po prostu mam taka osobowosc, ze nie mam problemu w kontaktach z ludzmi, ale nie nalezy tego mylic z jakims flirtem. Mam chlopaka i na mysl by mi nie przyszlo podrywanie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość losingcontrol
heh... ja jestem kokietką. i faktycznie może ktoś o nieco innym podejściu do relacji damsko-męskich może uznać że to pierwszy krok ku zdradzie.. taka lekkość w relacjach z facetami. ale tak absolutnie nie musi być. ja mam masę kolegów, jedni chcieli więcej ode mnie inni mniej.. lubię poznawać nowych ludzi i dla każdego będę równie miła uśmiechnięta zainteresowana rozmową itp... . kiedy widzę moich kolegów witam się serdecznie, z każdym zamienię pare zdań ..i tyle. mojego nigdy bym nie zdradziła. i powinien o tym wiedzieć ;/ ..albo chociaż wierzyć MI mimo to urządza mi co rusz sceny zazdrości :/ nawet już staram sie ograniczać moją 'otwartość' ..ale on i tak znajduje powód by walnąć fochem. kiedy jestesmy sami wszystko jest super... ale w męskim towarzystwie zawsze pojawia sie jakiś 'problem' i foch i zazdrość :/ jak to ogarnąć? ..zazdrośnicy.. da się nad wami zapanować ?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×