badanie PET, a ciąża podpowiedzcie mamusie

witam serdecznie jestem w 6 tc może są wśród Was mamusie , które miały w rodzinie podobną sytuację chciałabym aby podzieliły się ze mną opinią, radą itp.. Moja mam leczy się na nowotwór , ojciec nie żyje, rodzeństwo mieszka za granicą. Jestem juz od dawna jedyną osobą , która może i niesie jej pomoc. Wtajemniczeni w te choroby wiedzą , ze co jakiś czas wykonuje sie badanie PET , w zakładzie medycyny nuklearnej , gdzie jest duża dawka promieniowania jonizującego. My o dziecko staralismy sie bardzo dłuuugo, jest to dla nas początek szczęścia , ale również problem Ze względu na promieniowanie jonizujące towarzyszęce badaniu PET-CT, obecność kobiet w ciąży i dzieci nie poddawanych badaniu na terenie Zakładu Medycyny Nuklearnej jest niewskazana. co więcej osoba która poddawana jest badaniu nie powinna mieć kontaktu przez ok. 24 godziny z kobietami w ciazy. nie wiem co mam robić , moja Mama nie moze na nikogo innego liczyc , ani z rodziny ani sąsiadów itp... Mój mąż jest obecnie na wyjedzie i wraca dopiero za 1, 5 miesiaca. Badanie ma odbyc sie za 1,5 tyg, nie mozna go przełozyc gdyz jest zbyt wazny na tym etapie leczenia , a dostać sie tam również nie ejst łatwo . no i tu moje pytanie ... czy któras z Was lub w waszej rodzinie , majac kontakt z osoba po promieniowaniu jonizujacym urodział abslotunie zdrowe dziecko ????????? czy wszytsko było OK.? nie wiem co robic mam na wadze połozone moje dziecko a z drugiej strony moja mame ONA sama nie jest w stanie pojechac tam gdyz stadium choroby i jej stan jej nie pozwala a odległosc od naszego miejsca zamieszkania to ok. 250 km

Nie macie dalszej rodziny? swojej lub męża ? W ostateczności wynajmij opiekunkę do osób starszych -zapłać dniówkę .Jak to zakład MN to pewnie klinika a jak kręcą się studenci-podnajmij kogoś z nich do opieki. To lepsze niż potencjalne ryzyko-bez powodu takich obostrzeń nie wprowadzono.