fryjerka zniszczyła mi włosy na tydzień przed studniówką

jestem załamana! nie moge na siebie patrzeć w lustrze! Zamiast gęstych włósów mam teraz rzadkie gówno na głowie... Chciałam tylko końcówki lekko wycieniować by mi się nie kołtuniły... a ona wycieniowała mi po całej długości i teraz mam bardzo mało włosów przy końcówkach i niewiele więcej przy czubku głowy:( Mogę zapomnieć o jakimkolek upięciu tych włósów na studniówkę gdyż są za rzadkie by je upiąć w coś ładnego.. a rozpusczone też nie są ładne co mam robić? I czemu wy fryzjerki nie rozumiecie co się do was mówi? jak się mówi troche wycieniować to znaczy TROCHE a nie 'tnij po całej długości ile wlezie!'

idz po zwrot pieniedzy masz do tego prawo, napisz reklamacje i zanies do szefowej salonu.

może jakoś zakręcić, lekkie fale? żeby prześwity ukryć. Na studniówkę może też lekki tapir? Tak, żeby objętości dodać. ale kiedyś czytałam, że najlepiej właśnie loki kryją małą ilość włosów. A swoją drogą, zaraz po tym ścięciu powinnaś reklamację zrobić. Fryzjer, jeżeli wykona usługę niezgodnie z umową, ma obowiązek przywrócić poprzedni stan - na własny koszt. A na pewno nie powinnaś była mu płacić

Czemu zamykasz oczy jak Cię obcinają? Przecież widzisz w lustrze co się dzieje