FACET - czy samo słowo juz dużo nam mówi ? Jako destrukcyjne podejscie do życią

Zastanawiam się dlaczego faceci są tacy , maja wszystko czasem dostają nawet więcej niż są w stanie sami dać . A i tak ranią , krzywdzą. I trzeba przez nich cierpieć. To co dla nas kobiet staje się czasem udręka , dla nich to błahostka i nic znaczącego. dlaczego nie zauważają , ze nas mimo, że kochają to sprawiają ból. Jak to jest z nimi ? Czy już naprawdę trzeba iść ciągle na kompromis z wami? Czy tak trudno wyegzekwować od facet szczerość i otwartość w związku. Czy wg warto do tego dążyć?

filozofia nie jest twoja mocna strona moze sprobuj z robotkami recznymi

Psychologia także nie. I radzę nie generalizować swoich doświadczeń, na całą populację mężczyzn.

Owszem nie studiowałam filozofi , wiec moge mało o niej wiedzieć. Ale zycie pokazuje jedno- kazdy facet jak ten robot - ma zjebaną instrukcję obsługi. Prędzej czy później sam sie unicestwia- wiec po co filozofować , jak wystarczy tu logiczne myślenie.

ani ortografii tepa strzalo

Rzucasz sloganami. Może skoncentruj się na jakiejś konkretnej sytuacji - jeżeli chcesz pogadać o tym na forum. Na razie to widzę tylko jakieś negatywne emocje co najwyżej.

Emocje - ważne by były, najważniejsze pytanie XXI wieku- dlaczego uważacie się za zdobywców?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, nie rozpatrywałem tego tak. A jakby mi ktoś zadał takie pytanie to moja odpowiedź brzmi: nie uważam się za żadnego zdobywcę :)

Owszem, mało kto zadaje sobie pytania odnośnie swojej egzystencji - ludzie żyją dla chwili- a ile ich w życiu gubimy. Tych całkiem nie zawsze potrzebnych, ale dużo mówiących. Zastanawiam się czy mężczyzna potrafi być samotny?

ani psychologi też - a tym bardziej nie studiowałam zachowań facetów , którzy sami sie wrzucają do jednego wora. Facet to facet i co tu duzo pisać To nie pisz. Nie myśl, bo z góry przyjęłaś głupie założenie, że wszyscy są tacy sami. Być może, a nawet na pewno, Ty spotykasz te same typy mężczyzn i wydaje Ci się, że już wszystkich poznałaś. Spotykasz takich samych, bo sama zachowujesz się w określony sposób i przyciągasz określone typy. Tak jak powiedział kolega, rzucasz sloganami. Ty nie chcesz niczego się dowiedzieć, a jedynie wylać swoje żale i utwierdzić się w dotychczasowych przekonaniach. Nie tylko nie studiowałaś psychologii, co jest mało ważne, bo aby zrozumieć ludzkie postępowanie, nie trzeba skończyć studiów. Co gorsza jesteś na bakier z logicznym myśleniem i co najgorsze ze zdrowym rozsądkiem. Sama masz jak najlepsze zdanie o sobie i nie czujesz, że od Twojego zachowania coś zależy. Jeśli każdy facet "się psuje", zastosuj celibat

Znowu "WY", znów uogólnienie. Ja się nie boję, mnie to jest obojętne. Jedynie irytują mnie bezpodstawne generalizacje. Nawet na tym forum możesz przeczytać tematy zakładane, przez zdradzonych mężczyzn, opuszczonych, oszukiwanych, zmanipulowanych przez kobiety, a także zdradzających żony, traktujących je jak służące. Po prostu bywa różnie. Tak jak powiedział kolega, napisz co Ciebie spotkało, zirytowało i nie rozciągaj tego automatycznie na wszystkich mężczyzn, bo w ten sposób sama sobie zaciemniasz obraz. Ja nie solidaryzuję się z mężczyznami. Gdy pojawia się podobnie generalizująca opinia o kobietach, reaguję tak samo.

pytanie XXI wieku- dlaczego uważacie się za zdobywców? to tak jakbys zapytala, dlaczego faceci maja penis(a) a nie lechtaczke. jestes chyba jeszcze mloda. znasz pojecie "pamieci genetycznej"?