porwanie dziecka

słyszalyście mamusie o tej wczorajszej tragedii?? ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego!!!

a co się st5ało?

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/497621,polroczne-dziecko-porwane-w-sosnowcu-mapa,id,t.html?cookie=1

wczoraj w sosnowcu z wózka porwali 5 mies magne, uderzono matke w głowe ta straciła przytomnosci i porwano dziecko, na onecie sa zdjecia tej magdy sliczna dziewczynka i widac ze rodzice dbali, straszne...co musi przezywac ta matka, sama płacze, jak mozna zrobic cos takiego?

A coś mówili o ojcu tego dziecka, bo nic nie słyszałam?? Współczuję matce.

i jest dużo niedomówień. Na przykład najpierw matka twierdziął, że ktoś ją uderzył, dzisiaj już z niewadomych przyczyn straciłą przytomność... Coś tu jest nie tak, bo włansie o ojcu dziecka też nic nei mówią...

mnie dziwi tylko gdzie byli ludzie??? nikt nic nie widział? przecież to miasto!!! cholera co za czasy!!! skandal

W Gliwicach w Tesco był podobny przypadek. Rodzinka była na zakupach, po chwili rodzice zauważyli, że nie ma dziecka, na szczęście nie zaczęli szukać sami, a powiadomili ochronę, pozamykano wszystkie wyjścia/wejścia i szukali na monitoringu - okazło się że 4 letni chłopczyk (chyba) zaprowadzony został do toalety, tam zdążyli już mu ogolić głowę i przebrać w inne ciuchy. Bandytów od razu zatrzymano...

naprawdę straszna historia- mam nadzieję, że dziewczynka znajdzie się cała i zdrowa :( cobyeta- to o czym mówisz, to zwykła urban legend - nie ma miasta w polsce, w którym się to rzekomo nie zdarzyło :o http://atrapa.net/legendy/porwanie.htm

Współczuję.

a co mieliby o ojcu dziecka mówic? matka o 18 wracała z zakupów i uderzona zostyała w tył głowy, ojciec w pracy zapewne, a mowią utrata przytpomnosci z niewaidomych przyczyn bo wg definicji policyjnych tak musieli to nazwac, bo nie było wstrzasu mózgu ale mógł byc szok wiec niby jka mieli to nazwac?

ale co za chuj mógł takie coś zrobić!!! co musi teraz przeżywać ta rodzina!!! tak bardzo im współczuję!!! ja myślę że powinni próbować wszystkiego nawet i do jasnowidza się udać!!! w moim województwie jest naprawdę bardzo dobry jasnowidz w wielu sprawach pomógł

W teleekspresie powiedzieli, że rodzice dziecka to zgodne małżeństwo i nie są bogaci, więc to nie jest porwanie dla okupu. Współczuję im.

współczuję rodzinie jak i samemu dziecku które oderwane od matki zapewne samo odczuwa strach. Oby nie było to porwanie dla narządów to chyba najgorsza z możliwych opcji.

Cobyeta kiedy to się stało bo nic nie słyszałam żeby u Nas w Gliwicach coś takiego było ?

okazało, że to rodzice temu dziecku cos zrobili i upozorowali to porwanie...

Rodzice wyglądaja na zupelnie normalnych, żadna patologia! Widziałam 2 rożne wywiady dla TV z ojcem, normalny, młody chłopak. Sama mieszkam w okolicy, mam male dzieko i teraz boję sie sama wyjsc z domu.

Okropne to jest. Tyle czekali na małą, takie przejścia z nią mieli no bo wcześniak i 2 tygodnie na OJOMIE i teraz coś takiego? Ale obawiam się ze już jej nie znajdą. Teraz takie świetne czasy nastały ze na takim dziecku można dobrze zarobić. Za granicą pewnie czeka rodzinka która zapłaci duże pieniądze. Szkoda ludzi bo do końca życia o małej nie zapomną. Można tylko mieć nadzieję ze jej będzie dobrze.

bo wy myslicie , że tylko patologia może coś zrobic złego dziecku... ile jest historii na całym świecie o matkach które miały depresję poporodową i zabiły dziecko , a potem robiły szopkę , ze niby porwali...

Ja mam następującą hipotezę. Sprzedane dziecko już od jakiegoś czasu jest za granicą. Rodzice obrali dzisiejszy dzień na inscenizację porwania. Nikt nic nie widział, bo nic się nie zdarzyło. Napadu nie było, wózek był pusty.

sprawa trochę ucichła...

Ja zeszłej zimy jak wracałam z pracy zostałam okradziona. ktoś mnie popchnął od tylu, przewróciłam się,a ktoś mi zabrał torebkę i uciekł. jak tylko się pozbierałam to moje pierwsze kroki skierowałam do domu pod którym to się stało. tam pani wezwała policję-bo mój telefon był w torebce. zaczęło się odpytywanie sąsiadów. na ulicy wtedy nikogo nie było,ale w domach byli. sprawca mieszkał kilka domów dalej-sąsiedzi widzieli i go poznali.