glitch 0 Napisano Styczeń 25, 2012 Ostatnio rozmawialam w pracy z moimi wspolpracownikami - samcami. Kazdy, KAZDY! przyznal mi sie, ze zdradzil przynajmniej raz swoja dziewczyne czy tez zone. One oczywiscie o niczym nie wiedza, zyja w nieswiadomosci. Wytlumaczenie? "wtedy dopiero czuje, ze naprawde ja kocham, zaluje bardzo tego co zrobilem, wracam do swojej UKOCHANEJ i jest lepiej niz bylo przed zdrada." Jak jeden maz! Jakby to bylo oczywiste, wszyscy takie wytlumaczenie mi sprzedali. :O Zdrada to tlen dla Was, mezczyzni, czy co? :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach