Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żółta febra

czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie

Polecane posty

Gość żółta febra

Witam wszystkich serdecznie. Nie wiem czy wycofać się czy może to jednak to cos znaczy - jak w temacie. Od jakiegoś czasu moje dziecko chodzi do psychologa - faceta, a ja z nim potem omawiam sytuację. Niestety lub stety facet bardzo mi imponuje i kosmate myśli mam na jego temat. W związku z tym staram się i jestem miła, komplementuje jego pracę. On tez jest bardzo miły dla mnie, aż zastanawiam się czy jest taki dla wszystkich mam. Ba zaczęłąm pozwalac sobie na więcej to znaczy dzwonię do niego poza umówionynmi terminami - np. zadzwoniłam w Sylwestra i złożyłam życzenia, chciałam cos od niego ekstra. On odpowiada, zaczął mówić do mnie "droga pani Elu" i nie wiem jak to traktować. Zapytałam go też w smsie czy jest szczęśliwy, a kilka razy coś próbowałam powiedziec o żonie, żeby odpowiedział czy ją ma, ale nie odpowiadał. Czy on chce mi tym dać do zrozumienia, że jestem mu bliska? Czy ...mi sie tylko wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być różniee
pewnie tak każdą bajeruje. Skoro zamilkł o zonie to na pewno ją ma, gdyby nie miał to by powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japierwszaa
to jest wielka milosc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie angażuj się i nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego bo chyba obie widzimy, że jak na razie nie ma żadnych jasnych znaków. Proponuje wspólny obiad(obiad, a nie kolację), wypad na kawę albo coś w tym rodzaju, to nic zobowiązującego. Może zacząć się od niewinnej rozmowy o Twoim dziecku, a później wydaje mi się, że masz kilka sprawdzonych sposobów na podpytanie się istotnych dla Ciebie rzeczy. Najpierw trzeba bardzo dobrze poznać teren na którynm się stoi, żeby nie zranić, często samej siebie :) Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak krótko
ośmieszyłaś się kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ma być przyjażń?
chyba tylko idiotka może mieć takie klapki na slipiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta febra
To ja mam mu ten obiad zaproponować? Ciężko będzie. On raz juz zapraszał mnie na spacer, ale wtedy nie mogłam. Miałam wyjaz i powiedziałam mu to. Liczyłam, że propozycję powtórzy, ale nie robi tego i nie wiem dlaczego rozmyślił się? Jak ja coś napiszę to odpowiada, bardzo dziękuje, mówi, że się cieszy, raz go ochrzaniłam, że nie odpowiada to odpisał, przepraszając, ale jego komputer uznał mnie za spam i nie miał szansy odpowiedzieć, ale teraz to już będe traktowana priorytetowo itd. Cały czas zastanawiam się, czy tylko jest miły, czy coś jest na rzeczy. Czy mi się wydaje. No on nie jest taki młody i tak sobie myślę że w jego sytuacji zamias mówić do mnie droga powinien napomknąć, a moja żona to, albo jedziemy z żoną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem prosto
jesteś idiotką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta febra
Jakie klapki? Jakie ośmieszyłaś, bo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta febra
Jakie klapki? Jakie ośmieszyłaś, bo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabascooo
No to tak :) : 1. Jesteś matka jego pacjęta więc chyba logiczne, że jest miły i wyrozumiały. Co ma niby na Ciebie krzyczeć. 2. Określenie Droga Pani Elu, Kasiu, Basiu itp nie znaczy o zaangażowaniu ot taki zwrot listonosz tez na mnie mówi droga pani więc bez przesady. 3. Zaprosił Cie na spacer może żeby powiedzieć, żebyś zluzowała bo mu się narzucasz. 4. To dorosły facet, psycholog myślisz, że nie widzi Twojego natręctwa i przymilania się ? Jakby chciał to by już cos z tym zrobił. 5. To nie Twoja sprawa czy ma zonę i nie musi Ci sie tłumaczyć z niczego. Ty obca baba dla niego jesteś zajmij sie lepiej synem a nie lekarzem. Ja tu uczucia nie widzę ot Ty za dużo myślisz a jemu wyraźnie głupio i nie wie czy ma Cie olać (w końcu leczy Twojego syna) czy dalej odpowiadać miło ale odpowiadać żebyś nie świrowała bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p;io'0weiw
kobieto daj sobie spokoj, jesli to profesjonalista to nigdy nie zblizy sie do ciebie bo jestes MATKA JEGO PACJENTA!!! dobrze ktos napisal wyzej ze to dorosly facet i widzi co jest grane, wie ze cie do niego ciagnie ale nic z tym nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p;io'0weiw
zastanow sie nad dobrem terapii swojego dziecka i nad tym jak twoje zachowanie wplywa na psychologa ktory zamiast skupic sie na pracy musi lawirowac miedzy nachalna 'pacjentka' a profesjonalizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta febra
No widzę, że się rozumiemy. Nie jestem u pierwszego lekarza, który leczy moje dziecko i żaden nie mówił do mnie droga, jego trenerzy też tak do mnie nie mówią. Co nie oznacza, że nie sa mili dla mnie i ja dla nich. Jak ktoś mnie adoruje, a ja nie chcę, to nie odpowiadam, lub daję do zrozumienia, że jestem zajęta. I no właśnie jakby chciał to już by z tym coś zrobił - ukruciłby, ale tego nie robi. No świetnie, jestem lekarzem i nie odpowiadam na prywatne telefony pacjentów, a nie radośnie im dziękuję, mówiąc drogi panie Edku. Ale gdyby mój pacjent mnie podrywał byłabym w kłopocoe, gdybym chciała mu odpowiedzieć tym samym jestem psychiatrą i nie chodzi mi wcale o to, że musiałby to być "wielki wariat".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p;io'0weiw
wiec moze nie jest do konca profesjonalista skoro jeszcze tego nie skonczyl, aczkolwiek sugerowanie sie faktem ze mowi do ciebie per 'droga' jest troche wybacz zalosne moze cie lubi i nie chce dawac ci czarnej polewki ale nie moze tez rozwijac znajomosci, stad taka dziwna sytuacja jak trafisz do kolejnego psychologa to tego mozesz zaprosic na kawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesor kuciapa
Widzisz to co chcesz widzieć. "Droga pani Elu..." -tak się mówi do natrętnych klientek, które nie rozumieją, ze dorośli i dobrze wychowani ludzie nie dzwonią po godzinach pracy. Jak masz wątpliwości to wyślij mu sms z wyznaniem miłości i najlepiej dołącz jakieś zdjęcie. Będzie miał ubaw z kolegami przez parę dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabascooo
Masz problem z oceną sytuacji. To, że facet nic nie robi nie jest potwierdzeniem, że chce być adorowany. Po prostu nic z tym nie robi. Pewnie miał takich sytuacji dużo i przeczekuje może. Tłumaczę Ci, że zwrot Droga Pani jest popularny, to, że Ty go nigdy nie słyszałaś nie znaczy, że nikt tak do nikogo nie mówi. I też nie znaczy, że Cię kocha. A że jest miły i z radością dziękuje znaczy, że jest kulturalnym człowiekiem na poziomie. Reszta to Twoje domysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraow
jesli jestes psychiatra to nic dziwnego ze facet traktuje cie bardziej serdecznie niz innych klijentow poniewaz laczy was niemalze ta sama profesja. gosc pozwala sobie na serdecznosci z tego wlasnie powodu, mysle ze uznal ze rozumiesz ze w takich okolicznosciach nie moze byc mowy o niczym wiecej, traktuje cie tak serdecznie jak serdecznie traktuje sie kolezanki po fachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta febra
frao i tu możesz mieć rację. Właśnie też myślę, że sytuacja nie jest sprzyjająca, kłania się jego profesjonalizm, zresztą mój też. Jaki on stara sie być zabawny, jakie robi przedstawienia. A ja się zastanawiam co on i ja robimy. Wolałabym, żeby jednak zachował się jakoś konkretnie i powiedział, że ma żonę, kochankę, partnerkę, nie jest zainteresowany. Po co odpowiada na moje smsy? Nie mogę powiedzieć, że on je inicjuje, inicjuję ja, ale on odpowiada. No cóż kręci mnie. Oczywiście tez zdaję sobie sprawę, że on wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraow
wiesz co, tutaj tez tzreba wziasc poprawke na 'profesjonalizm' to nie jest tak ze on musi cie trzymac na chlodny dystans bo gdyby do czegos doszlo to oboje jestescie po tej samej stronie barykady, no moze on jest w nieco bardziej krepujacej sytuacji ze wzgl na twoje dziecko albo nie udziela ci jasnej odpowiedzi co do swojego stanu matrymonialnego bo po prostu schlebia mu twoje zainteresowanie, albo w imie profesjonalizmu uznal ze (jak sama doskonale wiesz) nie powinien wdawac sie w rozmowy o swoim zyciu prywatnym z pacjentami swoja droga nigdy bym nie przypuszczala ze psychiatrzy moga siedziec na takim dzidowskim forum i szukac rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta febra
Psychiatrzy to tylko ludzie. Też mają prywatne życie, i te same problemy co wszyscy. Czy mnie chce, czy mnie pokocha, czy dać sobie spokój? Czasami stawiam się w jego sytuacji, i widzę big problem, zastanawiam się czy to o to chodzi o profesjonalizm, i gdyby nie to...Czy wszystko mi się wydaje? Widzę, że niepsychiatrzy uważają, że wszystko mi się wydaje. Szkoda, bo to fajny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuuuauuuu
Przykre, ale prawdziwe; dopatrujesz się droga pani uczucia tam, gdzie go nie ma. Jako lekarzowi wypada mu być miłym i okazywać zainteresowanie, w końcu Twój syn jest jego klientem. Sama tak robię w pracy a jestem przedstawicielem służby zdrowia. Praca, to jeden świat, w którym jestem profesjonalistka pełną ciepła i zaangażowania, czasem udawanego, przyznaję uczciwie. A poźniej wracam do domu i zatrzaskuje drzwi na pracę. Oczywiście, że jeżeli jakiś pacjent zadzwoni z pytaniem to staram się "wskoczyć" w rolę, ale nie pozwalam sobie na więcej. Niestety, czasem zbytnie spoufalanie z pacjentami, ich rodzinami odbiera wiele koniecznego dystansu, aby było to zdrowe dla nas, pracowników. Podejrzewam, że lekarz Twego syna podobnie rozdziela swoje życie, dlatego nie mówi o żonie, swej rodzinie, będąc jednocześnie miłym i wręcz nadskakujacym swoim klientom w pracy. Oczywiście, mogę się mylić, ale... aż kole w oczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psom na pożarcie
Jeśli chcesz się przekonać, czy traktuje Ciebie inaczej niż tylko klientkę, to po prostu przestań mu sie narzucać, zachowuj się tylko tak, jak klientka. Jeśli będzie chciał się do Ciebie zblizyć, to sam zainicjuje kontakt poza służbowy, jeśli nie, to będziesz już znała odpowiedź na swoje pytanie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×