Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrażliwcy łączmy się

Jest tu ktoś, kto bardzo się wszystkim przejmuje i stresuje??

Polecane posty

Gość wrażliwcy łączmy się

w jakich sytuacjach np?? i jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutkanaszczurki
mnie wszystko stresuje... np pojscie do sklepu, rozmowa z klientem...rozmowa nawet z wlasnym ojcem :O Nie radzę sobie.. Mam napady, żrę jak opętana a później rzygam 🖐️ ewentualnie upijam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość locitan
Ja się przejmuję i stresuję. A to że rodzice się kłócą - wtedy mam już kilka dni spieprzonych i chodzę jak struta, a to że coś mi nie poszło w pracy, np ktoś zwrócił mi uwagę za drobnostkę. Często mam z tego powodu problemy żołądkowe. Radzę sobie tak, że biorę leki bez recepty uspokajające. Wiem, że to doraźne, ale innego wyjścia nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutkanaszczurki
aha... mam 23 lata. Pożyję może max do 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
i ja sie dolacze niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwcy łączmy się
Ja też przeżywam bardzo każdą drobnostkę, jak ktoś mi lekko uwagę zwróci :( nie chcę tak, a nie umiem inaczej. No i bardzo żyję przeszłością. Czy ktoś też ma tak, że wraca się myślami np. 2 lata wstecz i żałuje, że coś zrobił, czegoś nie zrobił albo źle powiedział?? Ja potem nie umiem tego przeżyć i przyjąć tego, co już się stało, tylko myślę o ewentualnych scenariuszach. Nie mogę sobie darować pewnych błędów, nawet jeśli nie były bardzo ważne :O No i też mam często problemy żołądkowe z nerwów, często nie jem śniadań tylko piję trochę kawy... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
najbardziej sie stresuje tym co sie dzieje u mamy, itp. jak sobie radze? wogole:( placze, placze, placze. dobrze ze mam komu sie wyplakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
tak, tez wracam do przeszlosci. ktos mnie zranil, albo ja kogos- rozpamietuje to i analizuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Ja co jakiś czas bardzo przejmuję się tym, że facet z którym jestem, mnie nie kocha ale chce ze mną być. Boli mnie przy tym serce, mam nerwobóle, których nie uśmierzy nawet KETONAL 100. Do tego, żeby było śmieszniej, uważam, że brak miłości z jego strony, to moja wina , bo jestem strasznie beznadziejna i nie można mnie kochać. Ot taki masochizm ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
spicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Oczywiście, że nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
Juleczka to dlaczego z Tb jest? Moze sobie wmawiasz ze Cie nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *ja pierdacze
jest tu takich cale forum :D tych, co sie tak strasznie przejmuja i stresuja ACTA, ze sie malo nie posikaja :P by juz dali siana, przeciez to wszsytko nie ma znaczenia, co oni robia i mysla. a ci od ACTA niby nic nie maja do roboty, tylko latac za d.u.p.k.a.m.i, co tu przesiaduja, czy sobie aby filmiq nie sciagneli :D no dziecinada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Bo już jest na niego czas. Ma 40 lat i chciałby się już ustatkować, a ja go kocham i dlatego z nim jestem. Do tego nie okazuje mi czułości, no chyba, że już zwrócę mu na to uwagę. Chore, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka, ale Ty
sobie to wkrecasz czy masz powody tak myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
ja sie teraz przejmuje doslownie wszystkim. kazda drobnostka mnie dobija. upieklam placek ostatnio, nie wyszedl a ja dwa razy plakalam prawie godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleonora piżmak
dziewczyny mam to samo...to się nazywa nerwica lękowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
a dlugo razem jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
A może to początki depresji? Miałam depresję 3 lata temu. 3,5 roku brałam leki przeciwdepresyjne i jakoś przeszło ale przejmuje się drobnostkami nadal. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
W lutym będzie 2 lata. Przypomniałam mu o tym wczoraj , to usłyszałam tylko "No Ty znowu z czymś wyskakujesz" więc jeśli rzeczywiście przyjdzie ten dzień, nawet mu o tym nie przypomnę Jak sobie o tym myślę , to jest mi tak strasznie przykro, że aż nie potrafię tego opisać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Przyznał, że kocha ale inaczej. Ale co to znaczy , tego nie wiem . Ja czuję to, że mnie nie kocha. Poza tym nie sili się nawet na jakiś czuły gest a przecież tego po prostu człowiekowi czasem brakuje. Jemu najwyraźniej nie. Powiedział jeszcze ,że jeżeli tak mi to przeszkadza, to mam sobie znaleźć kogoś innego. Nic tylko usiąść i płakać ;(;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
myslalam ze dluzej i moze poprostu cos wygaslo miedzy Wami. Ale ja tez jestem dwa lata w zwiazku a zachowujemy sie jakbysmy byli razem 2msc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
A co to znaczy, że tylko 2 miesiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
wiesz co, my mielismy to samo w jakims momencie. tylko ze to ja przestalam sie starac. i bylam z nim, ale tak naprawde byl mi obojetny. tzn kochalam, ale to chyba bylo przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Z jego str nigdy nie było miłości i już pewnie nie będzie. Chciałabym się tym tak nie obwiniać ale nie umiem. Zastanawiam się , jak by tu zrzucić jeszcze z parę kilo, bo może wtedy mnie zauważy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
A czego chcesz teraz? Zależy Ci na nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
czyli teraz nadal mozemy gadac godzinami nie nudzimy sie i jest cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Aha ;) Czyli jest lepiej ;) Czasem myślę sobie, żeby już był ten koniec świata, co by się tu już więcej nie męczyć ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica sezamkowa192
tak. kocham go najmocniej na swiecie. zaluje ze go wtedy tak traktowalam, bo ja go oszukiwalam mialam gdzies a on byl wierny i zawsze moglam na niego liczyc. mysle ze u nas musielismy dotknac dna w naszym zwiazku, zeby sie od niego odbic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Zazdroszczę Ci bardzo takiego związku. Mieć w kimś takim oparcie i jego miłość, to coś, za co zapłaciłabym bardzo dużo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×