Jak byłam Mała to mówili mi że...

Jak urosnę to będę ładną dzewczyną (przyznaje jak byłam mała,byłam wręcz śliczna) teraz mam 16 lat i...mam duży nos,przytyłam(171 58 kilo)brzydkie wlosy,suchą skórę,fobie społeczną..i co gdzie te wasze k**wa 'przepowiednie' jestem zalamana! :'( help

Wagę masz ok, a w tym wieku prawie każdy narzeka na skórę. Więc nie przesadzaj.

takie tematy bez fotki nie mają sensu bytu

Nie przesadzam..nawet nie moge sie prez ta skore malowac bo widac jeszcze bardziej te suche miejsca..zdjęcie odpada :-(

dlaczego ? przecież jesteś pomarańczką ! :D

Ale jesteście mili .. :o

w tym wieku brak akceptacji ciała jest normalny. nie chciałabyś widzieć mnie jak miałam 17 lat :D szybko dojrzewałam więc mając już te 13-14 miałam pełniejsze biodra niż koleżanki, cera też szybko zaczęła się psuć a do tego doszły moje eksperymenty z farbowaniami włosów :D wyglądałam strasznie;D teraz też nie padam na kolana jak widzę się w lustrze:D ale zdecydowanie zwiększyła mi się tolerancja i mniej się przejmuję;) spróbuj zaakceptować swoje wady, bo tak naprawdę widzisz je tylko Ty! jesli nie będziesz o nich ludziom mówić to nie będą ich zauważać (a faceci w szczególnosci:P) 3maj się cieplutko:)

Na nos nic poradzisz(na pocieszenie tylko powiem, że dużo ludzi nie lubi swoich nosów i zazwyczaj jest to uczucie całkowicie nieuzasadnione, więc i Twój pewnie jest ok ;) ), ale waga, wygląda włosów i cery, to tylko Twoja zasługa. Więc zamiast rozpaczać - weź się za siebie! P.S. Wagę masz w porządku. Nie wiem jak to się prezentuje na żywo, bo możesz mieć dobrą wagę, ale być "zaniedbana" i dlatego wydaje Ci się, że ważysz za dużo ;) W sensie - więcej ruchu i witaminek, a będzie git :)

Dziekuje ze sie dla mnie pofatygowałaś i napisałaś swoją wypowiedź..mam nadzieje ze to mi minie,w koncu nie moge byc idealna..:-(

Włosy mam lekko za ramiona,farbowałam w kwietniu praliną (takie kasztanowe) i juz prawie zeszła,mam rowniez kilka siwych włosów ale to chyba przez stres..

Rok temu zanim wyszlam z domu to szykowałam sie chyba z 4 godziny! Na szczescie juz tego nie robie,związuje gumką włosy i mam spokój..przez ten rok przytyłam 8 kilo!

Natasza, jeszcze kilka słów - wagę tak jak wszyscy mówią masz ok! ale jeśli nie odpowiada Ci ciało, to jak ta waga się "rozkłada" i w jakiej jest postaci, czyli mięśnie czy tłuszczyk to wyjście jest proste - 3 razy w tygodniu po 45 min - 1 godz ćwiczeń, nawet takich w domu, bez żadnego sprzętu. Może być taniec:) cera - tu nic nie poradzisz to "ten wiek", ale żeby mieć 100% pewności że zrobiłaś wszystko co mogłaś - zawsze wieczorem zmywaj makijaż (albo nawet po powrocie ze szkoły zeby skóra popołudniu oddychała), pamiętqaj o używaniu kremu (ja do cery z problemami używam Pure control eveline, a kiedy mam czas i ochotę na masaż twarzy to No Scar, ale ten jest już troszkę droższy). Polecam tez tabletki "Levitan" (ok 10 zł za 120 tabletek) są to tabletki z drożdży (na mnie najlepiej działały te bez dodatków, czyli bez melisy itp) włosy - nie wiem jaki masz z nimi problem - są suche? przetłuszczaja sie? na pewno zawsze pomaga dobre, twarzowe obcięcie, także popytaj koleżanek o dobrą fryzjerkę i zafunduj sobie nową fryzurkę taką jaką Ci doradzi. jesli są suche - nie nadużywaj prostownicy/lokówki/suszarki - jesli będziesz miała twarzowe obcięcie to takie urządzenia mogą być zupełnie niepotrzebne. dodaj uśmiech na twarzy, odrobinę pewności siebie i... świat stoi przed Tobą otworem:)

Jeszcze w gimnazjum lecieli na mnie chłopacy..bo byłam chuda i naturalna a teraz...do tego ta fobia skad to się bierze? :-(

ja mając 19 lat miałam skok wagi o 13 kilo w ciągu 3 miesięcy wyobrażasz sobie?:) i teraz (2 lata później) wciąż nie mogę się tych kilogramów pozbyć, więc... przyzwyczaiłam się do nich:) nauczyłam się dobierać ciuchy do nowej figury i zaakceptowałam fakt ich istnienia;)

fobia? moze z braku pewności siebie? jestem pewna że to takie błedne koło: uważasz, ze jesteś nieatrakcyjna, więc nie wychodzisz + widać po Tobie brak pewności siebie. to sprawia, ze masz mniej okazji do spotkania ludzi a jesli już takie są to zachowujesz się jak szara myszka tak, aby Cię nie zauważyli. nie zauważają więc jeszcze bardziej pogrążasz się w tym myśleniu. nie sądzisz że może tak być? pewnie wcale nie jest tak źle jak sobie wmawiasz, ale wiesz, na twarzy widać najbardziej wcale nie pryszcze czy suchą skórę a pewność siebie i poczucie własnej wartości. i dlatego im bardziej polubisz siebie tym bardziej polubią Cię inni:) oczywiscie nie mówię że każdy ma być zapatrzony w siebie, ale konieczna jest akceptacja wobec swojej osoby. pamiętaj, ze "jesteś swoim PIERWSZYM sędzią. zaakceptujesz się - zaakceptują Cię inni, polubisz się - polubią Cię inni"...

@a ja powiem,dbam o cerę,kupiłam sobie proactiv i jest juz lepiej..ale nie tak jakbym chciała,o włosy też dbam myje codzień,nie suszę,nie prostuję..ale pomyślę nad twoją radą z tymi tabletkami ;-) codzien robie rowniez dlugie spacerki

No widzisz czyli zadbana z Ciebie dziewczyna! nie ma co narzekać trzeba się uśmiechnąć i poczekać - a nuż na tym spacerku poznasz jakąś fajną koleżankę/kolegę lub "Tego Jedynego" :) powodzenia!

o tej porze roku to wszyscy gorzej wyglądają ratuj się ziołami i przeczekaj najgorsze