Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Clodija

Czy modliliscie sie kiedys o cos i to Wam sie spelniło?

Polecane posty

Gość Clodija
wyzej dziewczyna opisuje co jej sie spelnilo. Wizualizacja to cos takiego ze zaluzmy bardzo chcesz spotkac dana osobe, dostac dobra ocene, cokolwiek i musisz codziennie taj jakby medytowac. Wyobrazasz sobie ze wszystko umiesz na sprawdzian, wmawiasz to sobie. Wyobrazasz sobie jak dostaje sprawdzian i z jaka latwoscia przychodzi ci odpowiadanie na pytania. Widzisz jak nauczyciel rozdaje sprawdziany i chwali ci za umiejetnosci, za swietna ocene. To jest wizualizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clodija
Ta figura ma okropne cyce!!! .. juz wole swoje male;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odpowiem
medytacja hm wiesz to nie jest dobre, pamiętaj jak Jezus uzdrawiał ludzi to zawsze mówił tak " twoja wiara cię uzdrowiła " sam jako Bóg wcielony nigdy nie mówił że widzisz jaki jestem wielki jak cię uzdrowiłem, choć jest On wielki to zobacz co chciał powiedzieć aby wiara w Boga towarzyszyła modlitwie i powiedział tak, że żaden kochający ojciec na ziemi nie da kamienia jeśli dziecko poprosi o chleb tym bardziej Bóg, natomiast medytacja to otwarcie się na złą energię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clodija
wlasnie sam mowil' twoja wiara cie uzdrowi" a wiec jak bede wierzyc ze dostane 6 z matmy to dostane bo wierze.. :) Nie no wiem ze wiara ale w Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odpowiem
no wiesz to czy dostaniesz 6 z chemii to zależy od Twojej wiedzy i tego że nauczyciel sprawiedliwie oceni ją, Bóg się za Ciebie nie nauczy natomiast o zdrowie, lepszą pracę czyli chleb a nawet miłość można prosić bo to sprawy trudne nie zależne czasem od nas, Bóg ratuje człowieka w sprawach gdy jesteśmy bezradni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tzytzkiiiii ii i ii i i ii
co to sa te wizualizacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clodija
Ale w wizualizacji tez mozesz sobie wyobrazac jak spotykasz milosc swojego zycia. Czesto sie mowi ze jak duzo sie o czyms mysli to to ze pozniej dzieje, a moze modlitwa to tez taka jakby wizualizacja- Jezus mowi ze trzeba sie zarliwie modlic a to dostaniecie tak samo jak w wizualizacji musisz tak sobie to wyobrazac ze az czuc to tak jakby to sie dzialo. Tylko ze w wizualizacji nie mozesz prosic egoistycznie. Nie mozna sobie wyobrazac ze komus dzieje sie krzywda bo to sie odwraca i przytrafia sie nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaarnczowsza
do 'ja odpowiem' czlowieku, skadze tys sie urwal(a) ? ze niby medytacja to otwarcie sie na zla egengie? no, chyba ze ksiadz na wsi ci tak powiedzial ;) (bez obrazy dla wsi i ksiezy tam pracujacych, ktorzy moga byc fajnymi chlopakami tez) przeciez medytacja to nic innego, jak wyciszenie, skupienie. stosowana od tysiacleci przez mnichow, zakonnikow, w celu dotarcia do wlasnego wnetrza/boga. medytacja nijak nie przeczy wierze. jedynie moze ja wspomagac. jak juz chcesz przytaczac wersety z ewangelii, to nie naginaj ich do niczego. jezus mowiac, ze wiara go uzdrowila najprawdopodobniej mial na mysli wlasnie to- ze jego wiara go uzdrowila. a jezeli mial na mysli co innego, to tego nawet nie moglibysmy wiedzic, bo mamy tylko zapis tych slow. (tutaj nawet nie chodzi o to, czy jezus faktycznie istnial, czy ktos napisal takie opowiadanie, tylko o istote przekazu.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clodija
pomaranczowa- cos w tym jest, jak czytalam ta ksiazki o tworczej mocy myslenia czesto bylo podkreslane zeby wizualizowac dobre rzeczy ktore nikomu krzywdy nie robia wiec nie widze w tym nic zlego, ale kosciol z tego co wiem ostro sprzeciwia sie jodze, medytacji itd. Musze wiecej w necie o tym poczytac, bo jestem ciekawa jak to z tym kosciolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaarnczowsza
medytacja niczym sie nie ma do wizualizacji. wizualizacja to bardzo praktyczna czynnosc. wizualizujac po prostu ukladamy sobie w glowie przebieg sutuacji, wpadamy na pomysly, jak dzialac, zeby sie dobrze stalo, mamy plan i ulozony zamiar, a nie tylko chcenie, zeby cos sie zrobilo. a kosciol bedzie mial wszytko przeciw wszystkiemu, co odbiera mu klientow :D medytacja nie jest przypisana zadnej konkretnej religii, a wszystkie religie jej uzywaja (lacznie z chrzescijanska). joga rowniez nie ma absolutnie nic przeciwko zadnej religii i jak ktos chce np. wglebic sie w joge bardziej na poziomie duchowym, niz tylko fizyczne cwiczenia, mozna dostosoac ja do kazdej religii (gdyby ktos chcial). bo akurat joga i medytacja sa calkiem neutralne i nastawione na ogolne dobro i pokoj, z niczym nie walczace, niczemu sie nie sprzeciwiajace, a jednynie pomocne czlowiekowi otworzyc umysl i ducha na lepsze samopoczucie, lepszy kontakt z elementem boskim (tu kazdy moze sobie wstawic swoja wizje elementu boskiego, dla katolikow bedzie to trojca sw. itd.) ale jak ktos krytykuje, to wiedz, ze tylko ze strachu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;l,;l,;l,
prosze was dlaczego tak slepo idziecie za kosciolem ktory manipuluje ludzmi od tysiecy lat?????? a slyszeliscie np o tym ze watykan ostatnio zatwierdzil iz seks w malzenstwie jednak mzoe odbywac sie rowniez dla przyjemnosci a nie tylko w celu splodzenia potomka (tak jak glosil to przez lata???) niedlugo zatweirdzi ze wlasciwie seks przedmalzenski tez jest ok....a spowiedz? zostala wprowadzona w 16 wieku przez papieza by kosciol mogl kontrolowac spoleczenstwo-ot co:):) kosciol ma nie wiele wspolnego z Bogiem tyle wam powiem i ma zacofane postulaty. jak mozna twierdzic ze medytacja jest zlem? otoz mozna-jak sie czegos nie rozumie, i nie chce rozumiec to sie tlumaczy najprosciej ze to jest po prostu zlo i tyle....znam steki ludzi uduchowionych poprzez medytacje i bije od nich taka neisamowita energia ze ciarki przechodza, sa to dobrzy ludzie, wrecz anielsko dobrzy, wiec prosze was nie dajcie sie oglupiac przez kosciol:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;l,;l,;l,
pomaranczowsza no wlasnie:) chialam to napisac-ksociol krytykuje wszystko co odbiera im klientow, od lat kosciol robi wszytsko by zdobyc wladze pierwszorzedna nad ludzmi-zwlaszca w polsce, kazdy to wie przeceiz bylo o tym glosno. dlatego tak wielu ludzi odsunelo sie od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaarnczowsza
no i wlasnie masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaarnczowsza
to tak, jak niedawno watykan 'zlikwidowal' proznie, do ktorej od stuleci wrzucal niewinne niemowlaki umarle przed chrzetem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaarnczowsza
gadaja se po prostu coby gadac, coby prostych ludzi trzymac w kleszczach, no bo jak sie zyje z cudzych datek, miast pracy wlasnych rak, to trzeba trzesc tylkiem, coby nie postradac tych dawcow ... odnosnie pracy wlasnych rak, to oczywiscie nie mam na mysli zakonnikow, zakonnic i nawet wielu zwyklych ksiezy, ktorzy daja ludziom wklad fizyczny i intelektualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to to chyba jest
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaa
Wizualizacja to grzech - i nie próbujcie tego podpinać pod wiarę!!! Jest taka książka: "Potęga podświadomości" - koleś tam twierdzi, że właśnie wyobrażając sobie coś, wmawiając że tak będzie, faktycznie to się dzieje. Mało tego - aby poprzeć swoje tezy co chwilę pojawia się fragment z Pisma Św. Tylko, że to wszystko JEDNO WIELKIE KŁAMSTWO! Manipulacja Biblią żeby wyglądało bardziej wiarygodnie. A o co tak naprawdę chodzi? A o to, że w gruncie rzeczy to człowiek SAM może mocą wlasnego umysłu (czyli podświadomości) wszystko zdobyć i żadna wiara nie jest mu do tego potrzebna, po co się modlić do Boga? CZŁOWIEK JEST BOGIEM! A szatan tylko na to czeka...żeby wiara upadła,żeby ludzie już Boga nie potrzebowali A prawda jest taka, że bez Boga ani do proga i żadna moc umysłu Wam na dłuższą metę nie pomoże i do niczego dobrego nie doprowadzi. TYLKO w Bogu jest moc I NIE JESTEM NAWIEDZONĄ KATOLICZKĄ jak pewnie wielu sobie myśli. Wręcz przeciwnie - poglądy KK są mi daleeekie. Pozdrawiam i życzę owocnych modlitw do BOGA :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;l,;l,;l,
o matko o tych niemowlakach nie wiedzialam:) ale wiem ogolnie ze watykan niezle ziolko jest, niezle przekrety ma na sumieniu... szkoda ze w dalszym ciagu jest tak wielu ludzi ktorzy slepo podazaja za kosciolem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi pomogło;) leczyłam się 2 lata na bezpłodność,lekarze nie dali nadzieji na naturalne poczęcie tylko invitro. znajoma poleciała mi św.RITE od spraw trudnych i beznadziejnych. po 6 miesiącach modlitw dziś jestem w 12 tyg ciąży;)!!!! i nadal się modle żeby ciąża była zdrowa!!! nie wiem cud???? duża nadzieja , wiara w to że się uda??? nie wiem ale wiem że Rita maczała tu palce;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clodija
Macie racje a pomaranczowsza pisalas ze chcialas anglojezycznego faceta :)) a moze to nie wizualizacja tylko po prostu odrzucalas wszystkich innych i jak takiego spotkalas to tylko ten i koniec. Wiesz o co mi chodzi?? . Dlugo wizualizujesz cos zanim to sie stanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;l,;l,;l,
franiu-uspokoj sie....nie widze nic zlego w wizualizacji dopki czlwoiek robi to rozsadnie, bo jesli nagle chce miec kupe kasy i to chce osiagnac przez wizualzacje to to jets faktycznie zlo..ale uwierz mi nie osiagnie, bo aby wizualizacja sie zmaterializowala trzeba najpierw osiagnac taki stan umyslu aby dobra energia mogla spokojnie prtzeplywac, a majac na sumieniu zle intencje (zle w sensie prozne) nie jest to mozliwe... znam te ksiazke, wielu ludziom pomogla, nie popadaj w paranioje. pomogla np mojej babci ktora jest w stanach sama od 20 lat (jest bardzo wierzaca) ale akurat wiara nie pomogla jej tak jak wlasnie ta ksiazka by byc silna, przezwyciezyc wszystko itd. bo uwierz mi latwo nie miala. i co nadal ejst dobra kobieta, od boga sie nie odsunela -NIE WSTAPIL W NIA SZATAN:):):) wszytsko idzie ok, dalej chodzi do kosciola modli sie jest po prostu duzo silniejsza i szczesliwsza, wiec...prosze cie daruj sobie. widze ze za malo wiesz. ja tez bylam taka ograniczona kiedys, ale coz czas i doswiadczenie robia swoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clodija
Ja sobie cos teraz przypomnialam. Pamietam jak byla w klasie dziewczyna ktora strasznie sie na mnie uwziela. Caly rok szkolny mi dokuczala i ja juz w beznadzieji okrutnej pomodlilam sie. Tak strasznie prosilam o to zeby ona dala mi spokoj.. i co sie stalo? Jak sie modlilam to byl srodek wakacji- balam sie ze jak wroce do szkoly to znowu zacznie sie ten horror, a tu pod koniec wakacji spotkalam ja. Balam sie ze zaraz mnie wyzwie itd. a ona do mnie ze teraz jak sobie mysli jak mi zycie trula to jest jest glupio bo wlasciwie nic jej nie zrobilam i przeprosila mnie. CUD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;l,;l,;l,
Clodija to ja pisalam o tym anglojezycznym o toz nie nie tak to bylo jak opisalas...akurta z nim bylo tak ze mazrylam o nim ale po drodze zakochiwalam sie na zaboj w inycj=h, tworzylam szzcesliwe zwiazki i wtedy calkowicie zapominalam o moim marzeniu. snulam planyz partnerami ktorych wtedy mialam ale neistety lub stety rozwalily sie te zwiazki wiec szukalam dalej . i czasem w wizualizacji wlasnie chodzi o to (i jest to nadzwyczaj trudne) zeby intensywnie myslec marzyc o czyms a potem sie jakby od tego odciac...i widzisz ja tak zrobilam i samo przyszlo...ale czekalam na to..hmm ponad 10 lat:)i powiem ci jeszce cos rok przed spotkaniem go napisalam sobie w zeszycie opis mojego idealnego faceta. skupila m sie glownie na komunikacji-opislalam ze jest taki i taki ze tak i tak ze soba reozmawiamy opisalam cechy charakteru itd i po roku zwiazku znalazlam ten zeszyt i z wrazenia upuscilam go bo wszystko cvo napisalam zgadzalo sie w 100 procentach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaa
Ale pomyśl logicznie - czym jest wizualizacja? Ciągłym wyobrażaniem sobie czegoś, co się chce mieć, wmawianiem sobie, że da się radę Czyli inaczej mówiąc - człowiek nie potrzebuje Boga! Bo po co Bóg, skoro człowiek sam sobie daje radę, sam mocą umysłu sprawia, że wszystko się spełnia? Wybacz, ja ufam tylko Bogu i tylko do Niego sie modlę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clodija
Hm... przesadzasz chyba frankaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wierzę w Boga, w Jezusa,
modlę się codzień, dziękuję za to co mam, i proszę generalnie o zdrowie, bo je mając, to już jest 90 % życiowego sukcesu. Jakby nie patrzeć, chleba powszedniego mi nie brakuje, mam własną wynajmowaną klitkę, ciszę, spokój, pracę za jak na ten kraj i te warunki całkiem rozsądne pieniądze, które wystarczają mi na wyżywienie, ubranie, opłaty i jakieś wakacje tygodniowe raz w roku w polskich górach czy nad morzem bez przepychu, ale na przepychu mi nie zależy. Cóż, dzięki Bogu właśnie miałam odwagę zakończyć nieudany związek, w którym tkwiłam dość długo, choć widziałam, że nie nadajemy na tych samych falach i szczęścia razem nie zdobędziemy. Nie wiedziałam, jak to wszystko ugryźć, jak postąpić, żeby odejść a nie zrobić mu przykrości, sama świadomość tego, że postąpię z nim brzydko mnie zniechęcała do odejścia. W końcu się jakimś cudem przełamałam, w jednym dziwnym momencie, pewnego dnia powiedziałam "stop". Chłopak to bardzo przeżył, mi też nie było lekko z tego powodu (choć przedtem nie traktował mnie bynajmniej dobrze) - ale powiem Wam, że ja miesiąc później, właśnie na tym forum poznałam osobę, chłopaka a właściwie mężczyznę, który w dokładnie podobnym czasie zakończył związek swój w dokładnie podobny sposób, dogadujemy się świetnie, bardzo się lubimy, rozumiemy się doskonale mimo upływu lat - hmm być może kiedyś nasza przyjaźń przekształci się w jakieś dobre małżeństwo ? ;) Bo o dobrego męża również się modlę, choć raczej bezosobowo, już tam Pan Bóg na górze wie lepiej, z kim mogę stworzyć dobry związek :) A mój były znalazł szybko inną pocieszycielkę, podobno nareszcie znalazł kogoś dla siebie - więc wszystko się ułożyło :) O zdrowie, chleb powszedni i tzw "dobrego męża" pewnie, że możemy się modlić, i w zasadzie powinniśmy - tylko nie zawodzić się, jeśli nasz typ "dobrego męża - a konkretnie Władka Kowalskiego" nie zostanie uwzględniony, a zamiast tego pojawi się jakiś Jan Nowak a nasza praca wymarzona w korporacji za 4 tyś netto zamieni się na pracę w niewielkim zakładzie za 2 tyś netto za to z dobrymi znajomymi bez wyścigu szczurów :) A co do kościoła i medytacji - hmm w kościele niestety nieczęsto bywam, bo jakoś mi nie po drodze zwykle, choć zawsze to sobie obiecuję, że będę regularnie chodzić do kościoła nie ze względu na ludzi i to, co akurat o sytuacji politycznej usłyszę, ale właśnie dla Boga. Bo czasem to w kościele się czuję jak na targu pod stadionem dziesięciolecia, wyliczanki, chwalenie wielkodusznych kopert szczodrych parafian i dyktatura na kogo głosować - jakoś mi tak dziwnie przychodzić do kościoła interesy robić, zamiast się po prostu modlić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaarnczowsza
wiecie, jak ktos takie ksiazki, jak 'potega podswiadomosci' bierze na powaznie, to chyba tez jest z nim cos nie teges ;) to mozna wrzucic do tej samej beczki, co tarot, wrozki itd. czary-mary dla gawiedzi ;) niczym odpusty itp. ja mowilam o wizualizacji jako po prostu praktycznej czynnosci wyobrazenia sobie pozadanego obrotu sprawy, zeby sie samemu lepiej na to przygotowac, a nie czekac, az sie stanie, bo ja sobie zwizualizowalam :P poza tym, ze jest to z lekka egzotyczne slowo, czynnosc sama w sobie jest calkiem zwyczajna i nie majaca w sobie nic kultowego, jak ktos wczesniej napisal :D frania, moz umyslu to to samo co bog. a modlitwa wspomaga wiare i nadzieje, ludzkie 'cechy' nadajace lepszy sens i bieg zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukos
Jesli ktoś myśli, że jak się będzie modlił do Pana Boga, to On spełni wszystkie jego zachcianki, ot tak, to jest naiwnym dzieckiem. Pan Bóg jest miłosierny, ale to człowiek musi kierować swoim własnym życiem i być za niego odpowiedzialnym! A jednak nie ustawajcie w modlitiwe, a nagroda Was nie ominie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaarnczowsza
frania, nie wmawiania sobie, tylko wiary ... wiary ze da rade. skoro jzu powolujesz sie na boga, to z jakie beczki zakladasz, ze bog jest jakims tyranem ,ktory zeruje na tym, ze ludzie go potrzebuja? przeciez jezeli wierzymy, ze nasz umysl ma moc tworcza, to skoro umysl masz od boga, to niczym wiara w potege umyslu nie zaprzecza wierze w boga, bo te dwie sprawy sa ze soba powiazane, a wrecz sa TYM SAMYM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiaaaaa
Moc umysłu to to samo co Bóg? Ciekawa teoria. I ja mało wiem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×