CZY CHCIALABYS WIEDZIEC ZE JESTES ZDRADZANA?

witam, mam pytanie do kobiet : czy chialbyscie wiedziec ze jestescie zdradzane? pytanie do zon, narzeczonych, dziewczyn, matek, przyjaciolek i innych kazdy ma inna sytuacje ale kazdy zna odpowiedz na to pytanie piszcie i popierajcie argumentami

mleczarz ma rację po co się męczyć, osobiście to nie chciałabym wiedzieć czego oczy nie widzą tego sercu nie żal,

popierajcie argumentami !

wole wiedziec. niech mi powie od razu a nie jak ona np zajdzie z nim w ciaze. "kochanie, odchodze. kocham inna, zdradzam Cie z nia od x lat/ ona spodziewa sie mojego dziecka" nie, dzieki :(

a co gdyby to byl jednorazowy wyskok? albo wrecz przeciwnie, dlugi zwiazek z kochanka ale maz nie zamierza odejsc?

nie :D

zdrada=koniec, dlatego wole wiedziec od razu niz marnowac czas z jakims niedojrzalym dupkiem

oczywiście ze chcialabym wiedziec, mimo ze ta wiedza wcale by mnie nie uszczesliwila, a wrecz przeciwnie ja mysle, ze to zalezy od tego jakie kto ma relacje, moze są tez takie małenstwa "wyprane" ktorym mimo wszystko jakos wygodnie sie razem zyje i cos stworzyli stabilnego w czym dobrze sie czują, ale jakiejś miłości bardzo głebokiej tam nie ma.. moze tacy ludzie woleliby nie wiedziec

a kto z nas chciałby być oszukiwany? chyba nikt, to oczywiste. A zdrada to jednocześnie oszustwo tej drugiej osoby chciałabym wiedzieć na czym stoję, a co bym z tym zrobiła to już zależałoby tylko ode mnie i od sytuacji

oczywiscie ze tak jest tez roznica czy to bylaby jednorazowa zdrada czy dlugotrwaly romans jesli to drugie to jasne ze chcialabym wiedziec w tym pierwszym przypadku nie jestem do konca pewna ale raczej tez chcialabym wiedziec

a jak panie postrzegacie kwestie uswiadamiania przez tzw zyczliwych? albo fakt ze wszyscy dookola wiedza procz zainteresowanej?

to jest najgorsza sytuacja kiedy wszyscy wiedza tylko nie ja.. kiedy ym sie o tym dowiedziala czulabym sie jakby wszystcy zrobili ze mnie glupka, smiali sie za mioimi plecami

pozwole sobie podbic