Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bromek

Koleżanka ze studiów

Polecane posty

Gość bromek

Wiem, że było już tutaj wiele takich tematów ale liczę że ktoś obcy i bezstronny mi coś poradzi. Dziewczynę poznałem dobrze w listopadzie 2010, od tego czasu jakoś zawsze "oko wędrowało w jej stronę". Okazało się, że jesteśmy w jednej grupie i nawet dojeżdżaliśmy tym samym autobusem. Studiujemy zaocznie, Byliśmy razem z innymi znajomymi na kilku imprezach, na zeszłorocznych juwenaliach jakoś szczęśliwie złożyło się, że spotkaliśmy się nieplanowo na koncercie, spędziliśmy miło czas, do dziś to wspominam. Potem zdarzały się jeszcze różne okazje. Od tego czasu zaczęliśmy jeździć na uczelnię moim autem i jakoś tak zawsze razem z kilkoma innymi osobami się trzymamy. W czerwcu tamtego roku stwierdziłem że coś do niej czuję ale wydało mi się to głupie i dałem sobie spokój(nie miała chłopaka). Po kilku dniach chciałem jej to powiedzieć ale dosłownie w ten sam dzień pochwaliła się, że kogoś poznała i siedziałem cicho. Przez cały czas starałem się być przyjacielem, być blisko gdy jej chłopak pracował za granicą, nie chciałem mu jej odbić bo liczyłem że z nim będzie szczęśliwsza. Na początku tego roku zerwała z nim bo okazało się, że oszukał ją. Nic już z tego nie będzie. Dziewczyna się podłamała, byłem i jestem blisko choć nie ukrywam że ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Starałem się ją pocieszyć jak tylko mogłem zachowując jednocześnie dystans, zbliżyła się do mnie, zwierzała jak przyjacielowi. Kiedyś nawet powiedziała że dzięki mnie odzyskała wiarę w ludzi, że takiego kumpla jak ja nie mogłaby sobie przyśnić, można powiedzieć że mnie to wzruszyło nawet. Sęk w tym, że przez ostatnie pół roku gdy kręciła z tamtym ja nie mogłem przestać o niej mysleć, teraz to jest jeszcze silniejsze. Waham się czy powiedzieć jej, że coś do niej czuję czy zostawić to tak jak jest. Nie wiem nawet jak to określić słowami ale na pewno jeszcze nigdy nie czułem czegoś takiego do nikogo. Zbliżają się walentynki a mnie nosi żeby w końcu jej powiedzieć tylko z drugiej strony boję się czy to nie zepsuje dotychczasowych relacji między nami. Ona ma wsparcie w mojej osobie, a ja w niej (nawet nie wie jak bardzo) Boje się, że od momentu gdy zostawiła tamtego nie minął jeszcze pełny miesiąc i jeśli wyskoczę za szybko to mogę zepsuć wszystko między nami. Postanowiłem już sobie, że do walentynek, po sesji pojadę do niej do pracy, zawiozę do domu i pod domem powiem, że "od dłuższego czasu czuję coś do Ciebie, coś czego nie czułem jeszcze do nikogo i nie potrafię tego określić słowami, chciałem Ci to wcześniej powiedzieć ale różne rzeczy przeszkodziły, myślałem w końcu że mi przejdzie ale okazało się, że to się tylko nasiliło. Wiem co ostatnio przeszłaś i nie mam pojęcia jak na to zareagujesz. Chcę tylko żebyś wiedziała, chcę być w ten sposób naprawdę szczery z Tobą bo męczy mnie duszenie tego w sobie..." Poradźcie proszę czy to ma jakiś sens i czy nie będzie zbyt wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×