Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majapszczolka

psychiczne aspekty ciąży..

Polecane posty

Gość majapszczolka

hmmm .. no cóżjestem w ciąży i aktualnie jest mi bardzo źle :( zajscie w ciążę nie było wynikiem rozbujałego instyktu macierzynskiego raczej presją uciekającego czasu . Z biegem tygodni jednak nadeszła radość :) Ale do czego zmierzam... Jesteśmy z męzem prawie 12 lat razem kochamy sie bardzo, zawsze wspólnie wyjeżdzaliśmy na urlopy te długie i krótsze. I oto w tym roku zaistniała sytuacja że mąz bardzo chciał jechac na narty , wydawalo mi się ze nie bedzie to dla mnie problemem i zgodzilam sie. Teraz im blizej wyjazdu tym wiekszy we mnie bunt, DLACZEGO TAK MA BYC? czuje sie jak dziecko bo JA TEZ CHCE! co prawda to ja jestem w ciazy ale to NASZE DZIECKO więc czemu ja mam na co dzień rezygnować z pewnych rzeczy i na dodatek z wyjazdu gdzie uwielbiam podróże. Czemu znowu JA mam z czegos rezygnowac? ;( sprawy nie ułatwia fakt ze jakis czas temu maz naduzyl mojego zaufania i cieżko przezywam wszelkie jego wyjazdy (słuzbowe). Z drugiej strony nie chce mu niczego zabraniac jest odrebnym człowiekiem ma swoje marzenia, ja z cukru nie jestem przezyje, przykro mi tylko ze on CHCE jechać bo wiem że ja na jego miejscu bym nie pojechała: przez wyrzuty sumienia i przez to że wiem że bez niego bym się nie bawiła na tyle dobrze ile z nim. Jestem aktywna zawodowo nie znoszę siedzieć w domu jednak lekarz zalecił leżeć przez 2 tygodnie, czuje sie mało atrakcyjna , niesexowna i wogole mało ciekawa, taka kura domowa .. ciężko jest być kobietą w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mou
to mu powiedz że nie chcesz aby jechał. Faceci nie są domyślni i jeśli nei powiesz prosto z mostu to nie zrozumie o co chodzi. W końcu się zgodziłaś wcześniej więc nie pomyśli że zmieniłaś zdanie i w tym tkwi problem. A poza tym to nie kwestia zabraniania tylko zwykłego przedstawienia problemu -jeśli cię kocha to zrozumie i wybierze co jest ważniejsze. Ale trzeba o tym porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo wszystko zależy do twojego nastawienia. Póki co wyliczasz co tracisz przez fakt bycia w ciąży. A co zyskujesz? Mam wrażenie, że odczuwasz to jako karę. Skupiasz się tylko na swoich uczuciach. Myślisz czasem o dziecku na które oboje czekacie? Zresztą to tylko jeden wyjazd na narty na który nie możesz jechać, z ilu rzeczy musimy w życiu rezygnować? Trochę zachowujesz się jak dziecko któremu zabrano zabawkę i ono tupie bo jest niezadowolone. Jesteś świadoma co niesie ze sobą macierzyństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majapszczola
oczywiscie ze jestem swiadoma co niesie macierzyństwo, co nie zmienia faktu ze jest mi przykro. I ciezko mi uwierzyc ze wszystkie kobiety w ciazy fizyczne i psychiczne dolegliwosci ciazowe znosiły z błogim usmiechem na ustach z wizją jak to bedzie wspaniale jak się dziecko urodzi. Moj przejaw buntu nie jest stanem permanentnym i z pewnosci mi przejdzie. Czesto z mezem rozmawiamyjak to bedzie fajnie jak sie corka urodzi ze zrobimy to i tamto i tak wiem wyjazdów bedzie jeszcze duzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z cukru...
Wyjazd w góry w ciąży jest niebezpieczny, grozi poronieniem lub przedwczesnym porodem, bo zmienia się różnica ciśnień. Nie wiem skąd jesteś, ale może jeżeli masz ciążę zagrożoną, to jeżeli lekarz się w końcu zgodzi na podróż w takim stanie, wybierzcie się np.na Mazury (tam też są górki do jazdy), albo nad morze. Przecież oboje zaplanowaliście TO dziecko, więc po wspólnej romowie na pewno znajdziecie wyjście. Jeżeli on tak bardzo Cię kocha, to dlaczego nadszarpuje twoje zaufanie, szczególnie teraz? Tylko, żeby potem nie wyszło, że wam nie wyjdzie, dziecko zostanie i jeszcze będzie je dręczyć, ze to przez nie rozpadł się wasz związek?? Dlatego uważam, że do decyzji o dziecku oboje dorośli powinni dojrzeć, bo wierz mi dziecko wszystko zmienia na gorsze, wystawia miłość na próbę, tatusiowie nagle zmieniają punkt myślenia i jeżeli ktoś nie dojrzał do decyzji o dziecku, to wróżę szybki the end - naoglądałam się już takich zakochanych rodziców, teraz już po rozwodzie. Dlatego rozmowa i jeszcze raz rozmowa + ustalenie WASZYCH wspólnych priorytetów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noami..
Ale tak to juz jest.... Ja co prawda jak bylam w ciazy, to nie porownywalam sie z mezem, ze on ma lepiej, a ja gorzej, ze mnie czeka porod , jego nie... Maz zreszta swiadomie lub nie, ale mydlil mi oczy, ze zazdrosci mi, ze ja moge czuc jak dziecko kopie itd.. a on nie :-P Ale teraz, po kilku latach zajmowania sie dziecmi, powiedzialam mezowi, ze jednak kobiety sa poszkodowane. Bo tak. studia konczylismy w tym samym czasie, potem zaczelismy pracowac, ale wkrotce zostalismy rodzicami, raz, potem drugi, ja jestem na razie z dziecmi, dopoki najmlodsze nie pojdzie do przedszkola (we wrzesniu!) I w tym czasie rozwoj zawodowy mojego meza to ogromny skok, kilkakrotnie wieksze zarobki od tego, co bylo na starcie, a moj? moja kariera? taka jak na poczatku :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×