Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sinelle

Lubicie jeśli wasz facet chce wyjaśniać nieporozumienia w waszym związku?

Polecane posty

Gość sinelle

Lubicie jeśli wasz facet chce wyjaśniać wszelkie większe a nawet najdrobniejsze nieporozumienia w waszym związku? Czy wolicie nie rozmawiać, nie wracać, nie wyjaśniać jakichś nieporozumień, przykrości i sprzeczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
byłam ze swoim facetem dwa lata. on włóaśnie tak miał, że najmniejszą pierdołę poitrafił tak rozgrzebać i tyle czasu wyjaśniać. na początku było ok, nawet mi się podobało że pod tym względem się dogadujemy ale ze zbiegiem czasu zaczęło mnie to męczyć psychicznie. przy każdej takiej rozmowie czułam się tak, jakby mi wiercił dziurę w mózgu wiertarką :( straszne uczucie. głównie przez to nie jesteśmy już razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
---->mieszaniec55 A jakie rzeczy chciałabyś żeby wyjaśniac a gdzie zaczynały się drobnotki, których wyjasnianie już Cię denerwowało? Ogólnie oboje byliście otwarci czy niezbyt wylewni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
oboje byliśmy otwarci, on aż za bardzo i otwarty i wylewny. najpierw mówił, później myślał. miał pretensje o wszystko. cokolwiek nie zrobiłam było źle, i te ciągłe rozmowy dlaczego tak a nie siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
Hmm ale np jeśli któreś z was np miało jakąś pretensję do drugiej osoby, to Ty wolałabyś żeby to wyjaśnić o co chodziło czy nawet nie mówić, pozostać z własnymi domysłami, nie poznać wersji drugiej strony i jakoś powoli zapomnieć (lub żeby tylko sprawa przyschła bez wyjaśnienia)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frgrt
wiadomo ze lepiej jest rozmawiać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
jeśli było coś takiego, oczywiście też chciałam wyjaśnienia. ale dla mnie wystarczy krótka rozmowa o tym, dowiedzieć się czego tam chcialiśmy i najlepiej dla mnie było zakończyć sprawę i do niej nie wracać. a on nie dość że tak wszystko rozgrzebywał dosadnie, przy każdej takiej rozmowie przewracał wszystko do góry nogami i tak na prawde na koniec sam chyba nie wiedział o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
niby chodziło mu porozumienie (przynajmniej tak mówił), ale tak potrafił przewrócić kota ogonem że sam kompletnie się gubił i nie wiedział o co chodzi. dlatego ciężko było nam się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
Bo mi ogólnie chodziło o to, że niektóre osoby mają tak: Potrafią się zezłoscić albo obrazić o coś ale nie chcą powiedzieć o co a jednocześnie nie chcą słuchać wyjaśnienia, czemu druga osoba coś zrobiła, wolą sobie samemu coś wymyśleć na ten temat. A kiedy już przejdzie im złość, to mówią, że już wszystko dobrze, że nie chcą już wracać do sprawy ale w końcu nigdy nie dowiadujemy się o co chodziło i przynajmniej ja mam potem taki niesmak, bo mam świadomość że ta osoba pozostała ze swoimi domysłami a prawda była inna. I co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
hmmm jeśli wiesz, w czym w danym momencie popełniłaś błąd to przeproś i sprawa jest załatwiona. skoro facet w tym momencie nie jest w humorze i nie chce rozmawiać, to daj mu chwilę spokoju. uwierz mi, że tak jest lepiej. lepiej, żeby facet sobie spokojnie wszystko przemyślał i po czasie (dłuższym czy krótszym) mu samo przeszło, niż żeby robił wielkie afery i dręczył Cię psychicznie swoimi wyjaśnieniami, które są nieskończenie długie. to jest moja opinia i z doświadczenia wiem, że tak jest znacznie lepiej (przynajmniej dla mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xvxvxv
mieszaniec mialam identycznie!! tyle ze jakos przetrwalam 5 lat i sama nie wiem jak..on byl bardzo emocjonalny . pamietam keidys nad pierdola debatowalismy 8h!!! to byl nasz pierwszy raz i tu mi sie lampka zaswiecila , ale coz szlam dalej w ten zwiazek i to sie powtarzalo . dzis jestem w zwiazku w ktorym dla mojego partnera rozmwoa tez jest priorytetm ale jakos potrafi utrzymac rownowage w tym wszystkim. jak jest pierdol to chwile gadamy, chwile!! i zaraz sie godzimy, natomiast nad powazniejsza sprawa rozmawiamny dluzej ale ani razu nie miala wrazenia ze ze dlugo...zawsze dochodzimy do jasnych wnioskow szybko sie godzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
To jest ciekawe co was spotkało, bo zwykle panuje chyba stereotyp, że to faceci nie chcą rozmawiać ale może czasy się zmieniają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
xvxvxv no i tak powinno być. u nas przez półtora roku było wszystko ok, świetnie się dogadywaliśmy. a w pewnym momencie jakby obrót o 180 stopni. zastanawiam się tylko dlaczego dopiero po takim czasie to wyszło a nie od razu. cieszę się że już się skończyło. mimo, że tęsknię za nim i wiem, że jakieś uczucie jeszcze zostało to nie macie pojęcia jaki mam teraz spokój psychiczny. ojjj nie chciałabym wrócić do czegoś takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
a co macie na myśli mówiąc pierd*ła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
po prostu pierdoła :p najmniejsza głupotka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
U nas problemy rosną. Najpierw jest to rzeczywiście w miare mała sprawa ale kiedy on nie chce rozmawiać i ja nie rozumiem czemu nie chce mi po prostu tego krótko powiedzieć, to już problemem jest samo to, że nie możemy porozmawiać o wszystkim, że jest zamknięty a mi to przeszkadza, przeczy w moim odczuciu bliskości i zaufaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
U niego zawsze jest jedna odpowiedź i w trakcie sprzeczki i potem: nie chcę o tym rozmawiać a dlaczego?: bo nie, bo ja już tak mam itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
to też dziwnie. i tak źle i tak nie dobrze :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
o i jeszcze: - bo nie ma takiej potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
ale wydaje mi się że jesteś w lepszej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
a może to Ty lubisz dręczyć psychicznie chłopaka tak jak chłopak mnie? może należysz do ludzi chcących wszystko rozgrzebywać niż dać sobie siana :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
Hmm no niestety on tak twierdzi :( :P ale ja jakoś naprawdę xle się czuję i z czasem wcale nie przestaje mnie to dręczyć, jeśli: A. Nie wiem o co mu chodziło B. Mam świadomość, że on sobie myślał że ja coś złego zrobiłam celowo a nie dowiedział się, że było zupełnie inaczej. Po prostu to mnie oddala od niego. Wydaje mi się że nie ma między nami przez to więzi. Są tematy tabu, na które boję się rozmawiać, bo on zaraz zły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
toi wymień na lepszy model, taki który będzie chciał o wszystkim gadać. jak oboje zaczniecie rozgrzebywać wszzystko to się pozabiajcie bo nie będziecie mogli dojść do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
Ja wiem, ty tak samo uważasz, że nie warto rozmawiać. Ale naprawdę jak czasem, wcześniej jeszcze mi się chciało i miałam siłę, i go przymusiłam, żeby cos wyjaśnić to okazywało się, że on jednak był zdziwiony, że on sobie co innego myślał bezpodstawnie a niepotrzebnie i przyznawał rację, że wyjaśnienie jest dobre. I szybciej się godziliśmy wtedy - w zasadzie natychmiast i już nie wracaliśmy do sprawy. Ale za każdym razem przy nowym problemie - on nie chce rozmawiać a wiem, że to co sam sobie wymyśla jest niezgodne z prawdą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
a skąd wiesz, że za każdym razem sobie coś wymysla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
może gość ma po prostu dość twojego zrzędzenia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yachu Chrystman
wyjaśniać sobie trzeba, moja była napisała mi kosza na komputerze włożyła w koszulke i wysłałą. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
jasne, że trzeba wyjaśnić. ale krótko i na temat a nie siedzieć godzinami i debatować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinelle
A ja wcale nie chcę długo. Robi się długo w zasadzie tylko przez to że ja mówię: " porozmawiajmy" a on: "nie" i to owszem się długo ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×