Sprzedawca oszust. Czy można coś zrobić?

Sprawa wygląda następująco. Na początku stycznia kupiłam w pewnej hali targowej torbę. Na następny dzień wzięłam ją ze soba na miasto i po prostu się rozwaliła. nie wiem jak opisać to uszkodzenie, zresztą nieważne. Nie nadaje się do użytku. Jakieś dwa dni póżniej poszłam do gościa od którego ją kupiłam, żeby ją zwrócić. Okazało się że jest na urlopie. Poszłam więc po raz drugi po jego urlopie. Pakudny stary dziad oczywiście olał mnie, był bezczelny. Próbował mi wstawić kit że nie u niegokupiłam torbę bo on rzekomo był wtedy na urlopie (bzdura,mam świadka). Proponowałam mu żeby oddał mi pieniądze, zamienił na inną sztukę, albo wogóle na inną torbę. Oczywiście nic to nie dało, wredny dziad zrobił ze mnie oszustkę a wogóle stwierdził że nie jego wina że mi sie "odwidziało" a wogóle źle ją nosiłam albo specjalnie ją zepsułam. Za kilka dni poszłam tam jeszcze raz z moim facetem. Koleś kręcił jeszcze bardziej, wyparł się wszystkiego co mi mówił, kłamał że proponował mi zwrot kosztów za naprawę i UWAGA żalił się mojemu facetowi że ponoć byłam dla niego nie miła i zwyzywałam go co jest oczywiście bzdurą Mój facet poprosił go o wystawienie paragonu za tą torbę, na co koleś powiedział że NIE MA KASY FISKALNEJ I NIE WYSTAWI. Mój facet mu na to, że sprzedając towar i nie posiadając kasy fiskalnej oszukuje nasze państwo. A dziad na to, że nie dał mi paragonu bo nie poprosiłam. Więc pyanie- czy ma w koncu tą kasę i czy wystawia paragony. Dziad już kompletnie zgłupiał i się zaplątał. Tak czy siak nie oddałkasy ani nie wymienił towaru. Teraz pytanie, czy moge coś w tej sprawie zrobić? Gdzieś zgłosić to że nie uwzględnił reklamacji i nie ma kasy fiskalnej? Poradźcie jeśli ktoś sie zna na tym. Nie chodzi o pieniądze ale o uczciwośc. Nie znoszę oszustów!!!

po pierwsze bardzo ważna rzecz : ile zaplacilas za ta torbę ? nie rozumiem dlaczego wogole pominełaś ten fakt

a czy to ważne ile zapłaciłam? chodzi o fakt myślisz że jak zadzwonie na policję to przyjadą? jakoś sobie tego nie wyobrażam:/ a u rzecznika praw konsumenckich nic nie załatwie bez tego rachunku uproszczonego, tak?

nie rozumiem dlaczego to taka tajemnica która skrzętnie ukrywasz przeciez możesz napisać ale widać strasznie sie wzbraniasz taki ktos jak ty poprostu kręci i przeinacza zdarzenia tak żeby wyszło na wlasną korzyśc juz po tym widzę że nie jesteś godna zaufania pa

ważne ile zapłaciłaś! jak to suma np 30zł to szoda zachodu ... daj dziadkowi spokoj

jesteś za bardzo znerwicowana i zachowujesz sie jakbys ta torbe kupiła u Gucciego, a nie u dziadka pewnie gdzies na bazarze skoro nie ma kasy fiskalnej. Laska wrzuc na luz.

w ogóle pisze się oddzielnie nieuku, aż oczy bolą

wiesz to kwestia charakteru. Jakbym ta torma kostzowała mnie 30 zł to bym olała sprawe. Ale tyle szumu o jakaś torbe z bazaru? myslicie, ze policja coś pomoże? Nie badz naiwna. Policja to od razu oleje ciepłym moczem. Jak nie ma paragonu to jak udowodni dziewczyna, ze wlasnie tam ja kupila. Dla mnie to bzdura i szkoda zachodu i podkreslam , ze dla mnie. Jak ktos ma czas na takie rzeczy to prosze bardzo.

dzięki wielkie ja pier,,,dole za odpowiedzi. żałosnych wypocin pomarańczy nie komentuje. też uważam że nie powinno się darować żadnemu oszustowi, nawet gdyby chodzilo o 30 zł. jeżeli nie będziemy reagowac na takie rzeczy to nigdy się w tym kraju nic nie zmieni

stare dobre pojebane kafe z banda zakompleksionych frustratów:D oł jeeee:D dzieki za podbicie

Napisze ktoś konkretnie co można zrobić? Ostatnio sprzedawca naciągnął mnie na jakieś badziewia, a teraz mi ciągle przysyłają i chcą zapłaty :/

Konkretnie to nie napiszę, ale polecam to przeczytać, nie jesteś pierwsza która ma takie problemy http://komputonik.pl/sprzedawca-naciagacz/