Chce się zakochać... w wieku 27 lat..

.Ciągle słyszę..że jestem straszny..brzydki..potwór..cóż..fakt nie jestem piękny..choć nigdy nikogo bym nie ocenił w ten sposób..wiem że w brzydkim chłopaku nie da się zakochać..że zapewne kogoś takiego taki anioł jak Ty nigdy by nie pokochał..ale..może choć kiedyś zasłuże na czyjąś przyjaźń..nie wiem..cieszę się że istnieją takie wspaniałe dziewczyny jak Ty widać ten świat nie jest jeszcze taki zły..skoro istnieją tu takie anioły..

He he wiesz stan smutku to praktycznie coś normalnego w moim życiu..wiem że jest Ci ciężko..chciałabyś by ktoś Cię przytulił..i powiedział jak bardzo kocha..a ja..ja bym właśnie chciał przytulić kogoś i powiedzieć że jest moim całym światem..i serce mi pęka..bo chyba nigdy nie zaznam miłości i ciepła dziewczyny..

Wiesz... nie możesz tak mówić... Twoja podswiadomosc, przyjmuje kazdą taką informację, i nie potrafi jej wyprzec... Uwierz w to, że jesteś wyjatkowy, i że na szczęście zaslugujesz jak każdy inny...

Szatynko tak Cię czytam i twierdze że chciałbym Cię bliżej poznać. Jedyne co mnie przeraża to przychodząca z czasem rutyna zabijająca uczucia.

Wiesz tu nie chodzi o wspieranie mnie..lecz miało chodzić o rozmowę o Tobie:-) więc musimy trzymać się jakiejś hierarchii..to Twoje serduszko pragnie być kochane i tęskni za uczuciem..pewnie nie odpiszesz ale jeśli będziesz chciała tak poprostu kiedyś..w podobnej do tej chwili..popisać porozmawiać..to proszę oto mój mail..o ile te wiadomości nt mojej twarzy Cię nie wystraszyły na dobre:-) sebkas@onet.eu

Wiesz, nie wierze, że prawdziwe uczucia się dadzą zabić. o miłość trzeba dbać i ją pielęgnować. Na kazdym jej etapie... Zycie to nie bajka... i nigdy nie jest tak ze będą tylko piękne chwile... Znam małżenstwa ktore sie kochają bez względu na przemijający czas... problemy... Uwazam, że w miłości nie moze zabraknąć rozmów z Panem Bogiem... byc moze uznacie ze brzmie jak fanatka.. ale doszlam do takich wniosków...Większosc rzeczy przemija, wlasciwie wszystko.... ale jak jest Bóg... to wszystko jest sensowniejsze, lepsze i trwalsze...

pozdrawiam szatynke:)

Sorry ale chyba już jesteś za stara. Faceci wolą młode

Seba. W relacjach nie moze byc tak, ze 1 osoba jest wazna a inna mniej wazna. Jak to teraz napisałeś. Musisz przedewszystkim pokochac siebie. Zaakceptowac. Nauczyc sie byc szczesliwym samym ze sobą, i dopiero wtedy wchodzić w związek... probowac go budowac... :) Glowa do góry! Nic co wartosciowe nie jest latwe!

Szatynka... dasz się bliżej poznać choćby wirtualnie ?

Widzę że chyba byłem zbyt śmiały proponując rozmowę i podając adres maila wybacz..już znikam..dziękuję że zechciałąs odpowiedzieć na moje posty ..czuje że mnie dopadły gorsze chwilę i muszę pobyc sam..obys odnalazła swoje szczęście;-( do widzenia..

Nie wiem co takiego napisałam, ze aż tak Ci sie zmienił humor.. Ja na prawde uwazam, ze najpierw musimy pokochac sami siebie, bo tylko wtedy nasza milosc do kogos moze byc dojrzala.. lepsza...sensowniejsza. zdrowsza. Co do starosci :) To musze przyznac ze kazdy z nas z kazdą sekunda jest coraz starszy :) No a jesli jestem juz tak bardzo stara :) I nie kwalifikuje się.. na milosc :) Do kolegi który chce mnie poznac :) Pewnie :) Czemu nie :) Tylko daj znac w jaki sposób :)

Ja też chciałem Cię poznać ale widać jedno stwierdzenie o swojej brzydocie wszystko zmieniło..zresztą.-jak zwykle..w sumie nie powinienem był być zdziwiony..przecież nie chciałabyś poznać kogoś brzydkiego..sory że wogle odpowiadałem na twój post..widać mówiąc o wrażliwych chodziło Ci o pięknych wrażliwych..fakt niektórzy wogle uznali że tacy jak ja nie mają uczuć..nie przeszkadzam już dobranoc

40836851 :)

Seba... odpowiadasz na swoje pytania sam. Nie pozwalając mi sie przy tym wypowiedziec. Ja nie bedę sie z niczego usprawiedliwiać... Nie czuje sie winna... Nie czuje się. Nie napisalam, że do Ciebie nie napisze. Skonczylam psychologię, i.. poprostu chce pomóc... zobaczyłam ze problem moze byc nie w urodzie, tylko w tym jak Ty sam siebie oceniasz...i jak na siebie patrzysz... uwierz, ze nawet najmniej piękna osoba...moze rozkochac w sobie ksiezniczke.... podczas gdy pokocha siebie, i swoja wartość.

... uwierz, ze nawet najmniej piękna osoba...moze rozkochac w sobie ksiezniczke.... liczy się dusza, ciało się kurczy kiedy czas zatacza swe kręgi

I to jest prawda...

Cóż z urody jeżeli jest tylko namacalną powłoką. Szatynka reprezentujesz wyższą szkołę jazdy jeśli chodzi o uczucia.

Wiem, po prostu jak to jest. Nie w urodzi tkwi tajemnica. Zresztą.. najpiękniejsza kobieta będąc smutna, przygarbiona, nie bedzie budzila zachwytu, niz ta mniej piekna, ale usmiechnięta i pewna siebie. Co więcej. Kazdy czlowiek, w szczesliwym związku rozkwita, pięknieje... promienieje. Dlatego czesto sie slyszy ze te najpiekniejsze i najlepsze sa juz zajęte :) Zloto nie lezy na ulicy, zloto trzeba wydobyc...wyszlifować...

Szatynka... Ty naprawdę sensownie piszesz:D cholera

Autorko a co robiłaś do tej pory skoro nikt cie niechciał ,to znaczy że coś jest z tobą nie tak,wróć myślami co jest,gdzie popelniam bląd,może jasem zgryżliwa,mam za duże wymagania /wyżej sram jak du.pe mam/lub zacznij sie ubierać myć i pracować rozmawiać nie szczekać ,bo pokorne ciele 2 matki ssie.a teraz to sie spiesz bo już jesteś starą rurą -i to trudno sprzedalną.

A skad wniosek, ze mnie nikt nie chcial? :) Bo to ciekawy wniosek :) Nie martw się o mnie :) Ja potrafię nad soba pracowac :) I dostrzegac to co moze byc zle :)

Zloto nie lezy na ulicy, zloto trzeba wydobyc...wyszlifować..-----------oj i tu sie mylisz ,pracowałem 240 km od miasta CZITA i rozmawialiśmy z tubylcami że w tych okolicach ludzie znajdowali samorodki zlota w lesie na drogach poboczach po deszczach ,ale ci ludzie nie byli dumni z tego że mieli zloto ,mowili że zloto to śmierć.

No w Polsce nie spotkałam się z tym by złoto leżało na ulicy :) Pozdrawiam

:)

No i znow jestem...

Na miłośc nigdy nie jest zapóźno :):):)

kontrowers żes jebnąl z ta starościa do dziewczyny 27 lat jak łysy grzywką... spiertalaj trolu :D:D