look ! ha ha

Nie zgodze sie.. akceptacja wszystkiego jest cnota ludzi bez wlasnego zdania, tolerancja natoiast cnota ludzi madrych, nie inteligentnych i nie wyksztalconych, a madrych i myslacych!

Jaki ja mogę mieć szacunek do człowieka, który szczyci się tym, że pochodzi od narodu wybranego ( analogia do hitlerowskiej rasy panów nasuwa się automatycznie ). do człowieka którego naród odbiera palestyńczykom prawa do samostanowienia, formującego palestyńskie getta, budującego enklawy żydowskie ( Hebron ) i łupieżczo poszerza przestrzeń życiową ( znów analogia do hitlerowskiego fatherlandu ) o nie swoje ziemie. narodu, który tu gdzie mieszkam ( Kraków ) straszy mnie na Kazimierzu na przejściu dla pieszych karabinkiem uzi ( gdy nie przepuszczam pejsatej wycieczki )?

idac Twoja analogia nie moge szanowac katolikow, bo Hitler byl jednym z nich... No sorry, ale to absurd! "jak ja moge szanowac czlowieka, skoro jego narod" czytasz siebie?? to moze badzmy sprawidliwi co? "Jak mam szanowac czlowieka, skoro jego ojciec byl morderca/ gwalcicielem/kapusiem - to tez miesci sie w Twojej analogii??????? Pomysl, czy kiedykolwiek chcialbys byc oceniany przez pryzmat narodowosci, badz pochodzenia... najlepiej postaw sie na miejscu ludzi, ktorych nie darzysz szacunkiem i zastanow, jaki maja na to wplyw... i dlaczego maja ponosic konsekwencje, nie swoich czynow...

"Nie zgodze sie.. akceptacja wszystkiego jest cnota ludzi bez wlasnego zdania, tolerancja natoiast cnota ludzi madrych, nie inteligentnych i nie wyksztalconych, a madrych i myslacych!" piękne słowa,zgadzam się.

To żadna analogia. Mieszasz jednostki z ogółem- i to jest absurd Zwoje ci się zapętliły.

to przynajmniej oznacza, ze jakies mam... jak na kobiete to juz sukces - czyz nie?? :D

Ty za to "mieszasz" (czyt. generalizujesz) ogol z jednostkami... co Tobie sie zapetlilo, wobec tego?

Do zapętlenia jeszcze daleko. Wyjaśniam wiec: Jaki ja mogę mieć szacunek do człowieka, który szczyci się tym, że pochodzi od narodu wybranego,( czyt. ) który... W tym przypadku jednostka poprzez swoją postawę reprezentuje szeroko pojęty ogół. Popiera go i utożsamia się z ideologią zarezerwowaną dla racji stanu zarówno ogółu, jak i swojej. Cecha charakterystyczna dla oszołomów...w tym żydów.

no wiec tutaj motyw z ojcem sie nie sprawdza okej, ale juz do katolikow nie powinnam miec szacunku, bo utozsamiaja sie z jednostkami, z ktorymi nikt utozsamiac sie nie powinien - sila rzeczy jesli pojsc tym tokiem myslowym. Jednostkami, ktore -de facto- wyznawaly owa wiare... wiec lacza ich przynajmniej wzorce i motywy postepowania? I takich przykladow mozna mnozyc... "jak moge szanowac Polaka ( w tym siebie heh) skoro szczyci sie, ze jest Polakiem, a jego rodacy maja niejeden zly uczynek - z premedytacja- na sumienu"

Miej sobie szacunek do kogo tylko chcesz. Masz do tego pełne prawo. Ja także mam prawo nie szanować żydów. Mam także prawo do gnębienia i karczowania wszelkiego żydostwa na terytorium swojego kraju i polskojęzycznych forach internetowych. Jestem u siebie.

Jasne, mozesz sobie "nie szanowac", ale.. gnebienie to juz .. no sorry:) nie mozesz sobie :D Polski zyd tez jest u siebie :)

Zapewniam cię że mogę.

A skoro już włazisz miedzy wrony to kracz tak jak one. I nie sraj do własnego gniazda, bo ani sie nie obejrzysz jak cię wrony wydymają w dupsko. Zapisz to sobie złotymi literami i powieś nad pryczą

okej... wiec mozesz, swiadczyc to bedzie przeciez tylko o Tobie... choc przykro sie to czyta...

"A skoro już włazisz miedzy wrony to kracz tak jak one." to akurat przeczy, calej mej dotychczasowej, zyciowej postawie - never!

To oddaj paszport i jedź do żydolandu. Tam będziesz mogła wygłaszać swoje mądrości.

Daruj sobie te chamskie odzywki...

U siebie jestem

ja tez... wiec na jakiej podstawie jestes wobec mnie wulgarny?

Mimo wszystko, zycze Ci dobrej nocy .. zlosliwcze...

Na takiej: "Polski zyd tez jest u siebie" Nie jest u siebie. Miejsce żyda jest w żydolandzie. Z twojego bełkotu wynika, że wszelka naturalizacja mija się z celem.

Nie bede rozbijac glowy o mur... masz swoje poglady, nie bede Cie przeciez "wychowywac" nie rozumiem Cie, czesto nie zgadzam sie z Toba... ale masz do nich prawo. Ja jedynie bronie swojego zdania i siebie, kiedy czuje sie obrazana... do czego tez mam prawo.

Nie obraziłem cię tutaj. Nadinterpretujesz.

to nie musza byc epitety, czytam miedzy wierszamy.. jestes czesto protekcjonalny i lekcewazacy... i powiedz, ze nadinterpretuje? :)

Możesz to tak odbierać. Nikt nie broni.

jeszcze raz, dobranoc...