Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natkaaaa

Rozstałam się z facetem

Polecane posty

Gość natkaaaa

a dokładnie to zerwałam, powiedziałam, ze to definitywny koniec i kazałam mu sie wyprowadzic. I tak sie stało, mielismy poważny kryzys rozmowy nic nie dawały cały czas sie kłociliśmy i stwierdziłam, ze to go moze otrzeźwi. Mamy kontakt ze sobą przez dziecko. Ja bardzo za nim tęsknie, chcialłabym zebysmy znów byli razem, ale on wcale nie walczy, nie wiem czy uniósł sie dumą, czy rzeczywiscie tak mu dobrze. Jak go odzyskać? Nie moge mu powiedziec, zeby wracał, bo zarzuci mi ze nie jest chorągiewką. Doradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz wytrzymać, człowiek z natury boi się zmian, ale z czasem wszystko się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaluz
Miłość czasami wymaga kompromisu ,jeśli go kochasz i za nim tęsknisz to mu o tym powiedz.Czasami wszystkiego żałujemy, kiedy coś lub kogoś tracimy.Macie dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
zerwalas po to, aby byc razem? nie wiem dlaczego kobiety tak postepuja... zeby sie przekonac czy im zalezy, czy bedzie walczyc? to zalezy od charakteru.. niektorzy tak unosza sie duma, mimo milosci, ze walczyc nie beda... poza tym... skoro poprzez zerwanie chcialas nim potrzasnac to chyba cos bylo nie tak.. a skoro cos bylo nie tak, to po co chcesz z nim byc? zwlaszcza, ze on nie podejmowal prob, by cos poprawic w zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego kobiety tak postepuja" bo kobiety to emocjonalne istoty i działają pod wpływem emocji! emocje nimi rządzą i źle im doradzają a pozniej mamy to co mamy na załaczonym obrazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Mysle ze macie kryzys osobowosci.Trezba porozmawiac ,wyjasnic sobie na spokojnie nieporozumienia,ale przed rozmowa wezcie oboje ze 4 tabletki magnezu aby sie wyciszyc i skakac sobie do oczu.MYsle ze oboje powinniscie brac regularnie magnez to pozwoli wam sie wyciszyc psychicznie i spojrzec trzezwo na rozne sprawy. Tarcia osobowosci sa nieuniknione i czasem warto uzgodnic z czego kazde z was rezygnuje i uznac ze jestescie partnerami a nie patriarchatem lub matriarchatem ALE ROZMAWIAC NALEZY i to obowiazkowo! jesli wam zalezy na zwiazku.Zapros go do domu na wieczor i uprzed ze chcesz z nim porozmawiac o was i koniecznie uprzdz jakie tematy chcesz poruszyc.DAJ MU TYDZIEN NA PRZETRAWIENIE i dopiero wtedy rozmawiajcie.Ale magnez koniecznie.Zaproponuj mu jak przyjdzie aby przed rozmowa lyknal razem z toba ze2-4 tabletek,Zagwarantuje to wam spokojna atmosfere. Magnez jest naturalnym uspokajaczem i nie wplywa na czlowieka w sposob toksyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkaaaa
czy niektórzy to tylko potrafią obrażać ludzi? Tak inne metody nie skutkowały, nie chciałam wiecznych awantur w domu, ale zależy mi na rodzinie i na nim. I chciałabym zebysmy wszystko naprawili, tylko obawiam sie tego, ze wszystko wróci tak jak było, anie bylo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrava
Gdyby nie dziecko, to dla mnie sprawa byłaby jasna: nie wracaj do niego, nie proś go, żeby wrócił, bo nic się nie zmieni w takiej sytuacji! I on będzie sądził, że wszystko mu wolno, bo Ty go tak kochasz, że prędzej czy później i tak mu wszystko wybaczysz i wrócisz do niego. I tak wkółko, a Ty będziesz stawała się coraz bardziej nieszczęśliwa. Ja sama kiedyś utknęłam w takim związku... Byłam bardzo zakochana, z początku wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. On był miły, uczynny, kochany. Ale nagle stawał się trochę inny, jakby znudzony mną, jak się spotykaliśmy, to raczej w większym gronie, już rzadko spędzaliśmy czas tylko we dwójkę. Bo jeszcze nie zamieszkaliśmy ze sobą. Coraz częściej się kłóciliśmy, ale mimo wszystko byłam z nim szczęśliwa. Wierzyłam, że się zmieni wszystko, jak zamieszkamy razem lub się zaręczymy. Namawiałam go do zrobienia tego kroku w poważniejszy związek, ale on nie był przekonany. Kilka razy po kłótniach rozstawaliśmy się, ale szybko wracaliśmy do siebie. Najczęściej było to po imprezach, kiedy on popił sobie, to robił się chamski, strasznie zazdrosny i często mówił takie rzeczy, które mocno mnie bolały. Ale na drugi dzień przychodził do mnie z kwiatkiem, a ja mu wszystko zapominałam. Z perspektywy czasu wiem, że był to błąd. W końcu, gdy coraz bardziej napierałam na poważniejszy krok, a on twierdził, że nie jest pewny czy jest już gotowy. W końcu przy jednej z takich rozmów powiedziałam, że ja już tak nie mogę, lata biegną, a ja wciąż taka niepewna, że skoro tak jest, to musimy się rozstać. Przystał na moją propozycję. Po dwóch tygodniach zmiękłam, poszłam i powiedziałam, że kocham go i jestem w stanie zaakceptować jego podejście, nie musimy rozmawiać o ślubie czy mieszkaniu, ale chcę być dalej z nim. Na początku nie chciał się zgodzić, później stwierdził, że spróbować możemy. I to był błąd, bo te złe rzeczy z przeszłości teraz jeszcze się spotęgowały. W końcu to on ze mną zerwał, twierdząc, że już wie, że nie widzi ze mną przyszłości. Złamał mi serce. Jakbym była rozsądna wcześniej i po kilku rozstaniach zauważyłabym, że to wszystko nie ma przyszłości, oszczędziłoby mi to wielu cierpień. Teraz odbudowajuę wiarę w siebie nawiązując znajomość z jednym panem z mydwoje. A to dlatego tam sobie założyłam konto, bo tam raczej nie spotkam takich facetów jak mój były, którzy boją się zaangażować w związek. Nie mówię, że od razu chcę z kimś zamieszkać czy brać ślub, jasne, że nie, ale przynajmniej chcę wiedzieć, że są otwarci na poważny związek. Ale wracając do Ciebie, to mam nadzieję, że moja historia trochę rozjaśni Ci umysł. Tak jak na początku napisałam, sprawę komplikuje dziecko, ale z drugiej strony Twoje nieszczęście może odbić się także na dziecku. Zastanów się czy nie lepiej poszukać szczęście gdzieś indziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×