nie bola mnie w juz piersi.10tydz.

tydzien temu mialam chyba przeziebienie, bolał mnie sam żołądek i mialam gorączkę, potem poczułam się lepiej i przestały bolec mnie piersi. wizyta jutro. chyba ogłupieję.

Mnie biust bolał raptem tydzień, czy dwa na początku ciąży. Po co sobie coś wkręcasz niepotrzebnie? Czekaj do wizyty, chociaż jak się martwisz, to wiem, że nic cię raczej nie uspokoi.

mialam takie przeziebienie ze nie moglam chodzic,tylko lezalam. bolał żołądek sam:(

ale czego sie obawiasz bo nie rozumiem??

to normalne -hormony sie stabilizują i piersi nie bola. nie wkręcaj sie

do emili ze bede musiala starac sie o kolejna, a tak to bylabym we wrzesniu mamą

a Ty myslalas ,ze do samego porodu bola piersi?:) mnie bolały jakies dwa tyg wiec wyluzuj i wierz mi jesli bedziesz sie zamartwiac wszystkim szkodzisz sobie i dziecku

moja pani dr na każdej wizycie sprawdza czy piersi są ciepłe, nie muszą wcale boleć. Masz je ciepłe? 9moje są gorące:) )

juz nigdy wiecej nie pochwale sie ciąza w 5 tygodniu wszystkim. nigdy!

ciepłe piersi?? dwa razy byłam w ciąży i żaden ginekolog nie sprawdzał mi ciepłoty piersi. Nawet o czymś takim nie wspomniał.

no dość wcześnie na dzielenie się takimi informacjami. Ale czy coś jest nie tak oprócz tych piersi??

mialam przeziebienie tygodniowe, ze nie moglam chodzic, ale nie bolala mnie macica a sam zolądek. nic wiecej. lezalam i spalam.goraczka slaba ok 37.2

nie byłam wcześniej w ciąży więc nie wiem, mojej siostrze w ogóle ani razu nie sprawdzał, ale to był facet. Moja pani dr powiedziała, że hormony tak działają, że piersi są cieplejsze (są cały czas, więc może coś w tym jest)

nie wkręcaj sobie najgorszego - ja na początku ciąży miałam grypę żołądkową i to bardzo poważną i wszystko jest ok.

No ale czemu ty od razu zakładasz, że poronisz? :O Ja, zgodnie z "wytycznymi" kafeterii, popełniałam wiele z podstawowych błędów (np. koty, a to NA PEWNO toksoplazmoza) i ani razu mi do głowy nie przyszło, że może być z ciążą coś nie tak. Objawy pojawiają się znikają.

ciekawe czy mozna isc z biegu do prywatnego lekarza i zobaczyc na usg...

nie wiem, jakoś nie zauważyłam aby piersi w ciązy miały inną temperaturę niż wcześniej. mąż też nic nie mówił. cieplejsze piersi zdarzyły mi się przy nawale pokarmu ale w ciązy to nie. Ale już nie takie informacje czytałam odnośnie ciązy że i ta mnie jakoś nie dziwi. ;) 37,2 to nie gorączka a stan podgorączkowy -wyluzzuj. Zdrowej i silnej ciązy nie ma prawa zaszkodzić przeziębienie a nawet grypa.

bo kafeteria w odroznieniu od naszych mezow,narzeczonych, matek itd wysluchuje ciezarne ich wszystkie obawy i nie nazywa nienormalnymi,przewrazliwionymi itd. nagle slucham jaka to powinnam byc i jaka to jestem zla. jestem i tyle. co z tego?

no jak się człowiek naczyta w necie to schizuje z byle powodu. sama wpadłam w panikę bo zjadłam niemyty owoc i bałam się toxoplazmozy. Proponuje telefon do swojego gina -na pewno cię uspokoi. :)

tak ale każdy kij ma dwa końce. Na kafe wmówią ci że coś jest normą choć wcale nie jest z medycznego punktu widzenia. A potem co druga mimo że ma okres to zgodnie z teoriami kafe i tak twierdzi że to ciąża. :P

A czy ktoś ci napisał tutaj coś złego? Po prostu niepotrzebnie się denerwujesz i tyle. Ból piersi nie jest i nie musi być wyznacznikiem prawidłowego rozwoju ciąży. A czytanie "cennych" informacji z for internetowych często bardziej szkodzi niż pomaga.

Rozumiem, że twój stan podgorączkowy (bo tego nie można nazwać gorączką) był jakoś w 8-9 tygodniu - przestań się zamartwiać, tym bardziej, że minął już ten najbardziej wrażliwy okres, czyli 5-6 tydzień. SPOKOJNIE! Na pewno wszystko będzie ok. ciekawe co z tymi piersiami swoją drogą :)

ta pojde do piwnicy i obejme piec piersiami zeby sie nagrzaly. slucham nie od was, a w domu jaka to powinnam byc. zrob to idz tamto.mecza mnie.

Wiesz co, może się martwią domownicy o ciebie i tak to okazują? Ja przez prawie całą ciążę słyszałam, że mam jeść, jeść, jeść (zdanie "teściów" - bo tylko wtedy ciąza jest ok i dziecko zdrowe :O). I też mnie niesamowicie wpieniało, jak ktoś mu sugerował co mam zrobić albo jak się zachowywać, o rany Także to akurat rozumiem. Ale to tak na marginesie. Dziecku nic nie jest. Jakby ciąża miała "zniknąć"' to byś zauważyła inne objawy.

każda kobieta zupełnie inaczej przechodzi ciążę, nie nakręcaj się. I nie przejmuj się wszystkimi "dobrymi radami", żyj normalnie i ciesz się ciążą :) Kiedy masz kolejną wizytę u lekarza?

jutro ma wizytę.

biore duphaston i luteine. nie moge miec wiec krwawienia.

a te leki to z jakiego powodu? coś nie tak było?? a krwawienie gdyby było coś nie tak to i tak pojawiłoby się i żadne leki nie przeszkodziłyby temu. myśl pozytywnie.

na szczescie nie mieszkam u tesciow. za to u wspanialych rodzicow, ktorzy nie martwia sie zdrowiem wnuka, a tym ze mimo ze jestem kochana przez dobrego czlowieka(przeprowadzi sie do mnie) to nie mamy slubu. dla mnie to glupota i podejscie ludzi z lat 50tych.zgrzeszyles to sie wstydz i szybko zeń, bo panie krysia i zosia cie zjedza.

slyszalam ze duphaston podtrzymuje martwe ciąże.