Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiolkowa323

duza odleglosc.. czy angazowac sie w znajomosc?

Polecane posty

Gość fiolkowa323

poznalismy sie przez internet. polaczyly nas te same problemy zyciowwe, oboje przed 30-tka. ale... dzieli nas 300km. czy jest sens angazowac sie w te znajomosc? czy ktos z Was jest z partnetem, ktory kiedys mieszkal tak daleko od Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM Z PARTNEREM
le odległość nie przekracza długości........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lomatko Bosko :-P 300 km to rzut beretem. Dla mnie to absolutnie zadna odleglosc, zreszta uwazam , ze ZADNA odleglosc miedzy kochajacymi sie ludzm, i nie jest za duza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkowa323
ale to jednak ryzyko, bo jedna ze stron musi porzucic swoje zycie i sie przeprowadzic. a co gdy sie nie uda? jak sie poznac na odleglosc, by miec pewnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkowa323
tylko raz na razie... rozmawiamy ze soba codziennie przez telefon lub skype. ale ja sie boje ze sie emocjonalnie zaangazuje i potem bede cierpiec. a nie chce, jestem po przejsciach, z malym dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec... musisz sie liczyć z tym że spotkania nie będą czeste przynajmniej na poczatku po drugie na razie moze ci ta odległosc nei przeszkadzać ale w miare zaangazowania stanie sie to najprawdopodobniej problemem poza tym jesli po czasie nadal bedziecie oddaleni od siebie te 300 km bedzie ci brakowac jego obecnosci na tyle że zaczniesz kombinować by ukochany sprowadził sie do twojego miasta tudzież on bedzie namawiał ciebie na przeprowadzke poza tym uwazam że zwiazki na odległosc są po prostu pomyłka i naprawde trzeba włozyć wiele wysiłku i trudu by taki zwiazek utrzymać na odległosc ale próbuj moze tobie sie akurat uda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz mieszka ode mnie przeszlo 1200 km. Nie przeszkadzalo to w niczym .Poza moze kosztami benzyny :-P A w jakiej odleglosci mieszkal ojciec twojego dziecka ? Czy bylo to powodem twojej porazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
300 km? Co to jest 300 km? Odległość do pokonania. Daj sobie czas. i trochę mniej kalkuluj, bo możesz coś przegapić. BTW. Mojego Połówka i mnie dzieliło 1200 km. Ale były codzienne telefony, skype i gg. Teraz mieszkamy razem. Fakt - zaryzykowałam. Ktoś musiał. Ale, póki co, jest dobrze i nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkowa323
ojciec mojego dziecka mieszkal w moim miescie. zobaczymy jak to wszystko sie potoczy, ale wydaje mi sie, ze ta druga osoba boi sie tej odleglosci miedzy nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wydaje mi sie, ze ta druga osoba boi sie tej odleglosci miedzy nami." to naturalne nie ma przy tobie tej bliskiej ci osoby = pewna obawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze
mi sie udalo :) przez 3 lata dzieliło na 500km,od prawie roku mieszkamy razem i jest zajedwabiscie tylko tu wytrwalosci trzeba izaangazowania-jesli tego nie masz to sie na to nie pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nudze sie nim, nie irytuje mnie nadmiarem swojej obecnosci, nie wpadam w rutyne, czas spedzany wspolnie jest bardzo intensywny, mamy wiecej czasu dla siebie, swoich pasji i dla przyjaciol, skupiamy sie na sobie samych i sobie wzajemnie w podobnych proporcjach - a z tego same korzysci- czas, ktory pewnie poswiecelabym jemu, po prostu moge poswiecic sobie... mam wiecej prywatnosci, wolnosci. Uczymy se kompromisow, uczymy sie doceniac obecnosc drugiej osoby, uczymy sie prawdziwego zaufania. Jest to wg. mnie "sprawdzian" uczuc, zaufania i sily tych uczuc, jesli sie przetrwa na dluzsza mete, to wszystko sie przetrwa razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
300 km to bardzo duzo ! nawet jak sie ma samochod to w koncu zacznie to byc uciazliwe. JA BYLEM W TAKIM ZWIAZKU ,tylko 1,5 godz jazdy ale po 2 latach zakonczylem bo to zaczelo byc zbyt meczace.Teraz jestem madry i szukam w swoim miescie,max 30 min od domu! DAJE TO DUZY KOMFORT inie narza zwiazku na trudy typu ze po 1,5 godz za kolkiem mi nie staje a ona dziwi sie lub mowi ze ja nie kocham :) lub ze zdradzam za plecami bo ona taka napalona ,tyle czekala a ja?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np. -nie mozna sie znudzic osoba , bo niecodziennie mieszka obok - ma sie troche wolnej przestrzeni dla siebie wiecej , niz w byciu ze soba stale , -ciagle zabiega sie o atrakcyjnosc , bo kazde spotkanie ,to ekscytujaca na nowo sytuacja -maksymalnie planowanie czasu na przyjemnosci, kiedy wreszcie ludzie sa razem sa i minusy , ale optymista je zdepcze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impotentom dziekujemy
mariner --> po 1,5 godz za kolkiem mi nie staje ja dojezdzam 10 godzin w jedna strone i zawsze mi staje albo myle mojego malego z drazkiem do zmiany biegow :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahhahha. Ktos wyzej wyjal mi to z ust .Pan Mariner jest cienki bardzo :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to jednak ryzyko, bo jedna ze stron musi porzucic swoje zycie i sie przeprowadzic. dla ludzi 80-letnich to na pewno bylyb problem, ale wy dopiero swoje zycie zaczynacie. jesli nie dacie szansy temu uczuciu, to na pewno nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nudze sie nim, nie irytuje mnie nadmiarem swojej obecnosci, nie wpadam w rutyne, czas spedzany wspolnie jest bardzo intensywny, mamy wiecej czasu dla siebie, swoich pasji i dla przyjaciol, skupiamy sie na sobie samych i sobie wzajemnie w podobnych proporcjach - a z tego same korzysci- czas, ktory pewnie poswiecelabym jemu, po prostu moge poswiecic sobie... mam wiecej prywatnosci, wolnosci." nie nudze sie nim? - to być sama ,nie bedziesz miała z tym problem nie irytuje mnie ? a czy wy kobiety nie żyjecie przypadkiem wkurwianiem sie na nas? to podstawowy elemnt zwiazku dwojga ludzi ,kłótnia i godzenie sie :P czas spedzany jest bardziej intensywny ... jasne 6 orgazmów jednej nocy bo zobaczymy sie dopiero za miesiąc :D mamy więcej czasu dla siebie ? = hahahahaha :) i najlepsze na koniec "czas, ktory pewnie poswiecelabym jemu, po prostu moge poswiecic sobie" powinno brzmieć czas poświecony nam Uwazam koleżanko że jesteś zbyt dużą egoistką i zwiazek na odległosc dla ciebie jest po prostu czymś z doskoku lepiej byłoby szaaleć z kolezaneczkami ale gdy nagle ich zabraknie zawsze mogę spedzić czas z moim facetem który jest 300 km ode mnie oczywiscie bardziej INTENSYWNIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres... nie wiem jaki jest minus, dla mnie nie ma... bo co tesknota?? A co ja, mam 5 lat? Zadzwonie i jest okej, a ponadto to swiadoma decyzja wiec sobie "wytlumacze" i przetrwam,. Dalej, azdrosc ? Dla mnie, domena ludzi z niskim poczuciem wartosci i inteligencja - tez poniekad, wiec rowniez nie miewam. Zreszta czego oczy nie widza.. Jakie jeszcze moga byc minusy? Ze sie nie znamy "tak naprawde"?? Kazdy ma jakies wakacje - trzy miesiace wspolnego zycia, pozwolily zweryfikowac wstepnie jaki jest "naprawde". :) Jest minus -uff mam- jesli zadne nie chcialoy zrezygnowac z swojego miasta, to rzeczywiscie problem, choc dla mnie idealnie byloby zyc tak juz zawsze - tj. "na odleglosc", ale niestety sie nie da. I tutaj wkracza to co wazne... ja np. jestem osoba, ktora co miesiac moze sie przeprowadzac, wiec... po prostu trzeba dobierac sie na zasadzie podobienstw, jesli spotkaja sie dwie skrajne jednostki to nigdy sie nie dogadaja, bez wzgledu na kilometry, a wtedy z gory bylo skazane na niepowodzenie. Wiec idac dalej tym tokiem... jesli kazda z osob twierdzi, ze sie nie przeniesie, to niech sobie podziekuja, bo nikt nie powinien dla nikogo- az tak- sie poswiecac, albo dla ktorejs ze stron nie jest to problem, albo dziekujemy sobie... takie jest moje zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
impotentom dziekujemy GRATULACJE ! ZOBACZYMY JAK BEDZIESZ MIAL 40KE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale hola hola o jakiej przeprowadzce mówisz? Twój typ to zwiazek na odległosc!!! Wymieniłas tak ładnie plusy tworzenia i budowania zwiazku na odległosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, piszesz jak gdybys mnie znal, cos o mnie wedzial heh a nic o mnie nie wiesz :D ladnie sobie nadinterpretujesz ha ha troche zalatuje stereotypami, wiec moze cos zweryfikuje... Otoz nie mam czasu na szalentwa z kolezaneczkami, ktorych tez nie mam heh bo nie chce mi sie na nie tracic czasu :D Nie wiem czy jestem bardziej egoistka - jak kazdy- czy indywidualistka, ale potrzebuje mnostwo przestrzeni, wolnosci i swobody, nie jestem blusczem i nie moglabym byc z bluszczem... jesli mi nie ufa, dziekujemy sobie, jesli chce miec mnie bez przerwy obok - rowniez. Bo nigdy nie bede potrafila byc z kims, kto chce spedzac ze mna czas, kosztem moich ambicji, moich pasji, mojego relaksu, a relaksuje sie sama ze soba i ksiazka ewentualnie, nooo butelka wina nie zaszkodzi :) Wiec zwiazek na odleglosc czy zwiazek z kims mieszkajacym tuz obok, dla mnie wyglada dokladnie tak samo, jesli chodzi o czas i uwage psowiecana drugiej stronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O takiej przeprowadzce ze dzieci np. na odleglosc nie wychowasz :D Wiec jakis kompromis byc musi! Ale schemat spedzania czasu i poswiecania uwagi samemu sobie zostaje! Wlasnie o to chodzi! Jesli na odleglosc se sprawdzicie, to tym bardziej kiedy juz razem sie zamieszka! wiec jakie "hola hola" ??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impotentom dziekujemy
mariner impotentom dziekujemy GRATULACJE ! ZOBACZYMY JAK BEDZIESZ MIAL 40KE ! wwlasnie skonczylem 40tke kolego calkiem niedawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×