Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syerryhs

czy wasze mamy, babcie, tesciowe stosują się do waszych zasad czy robią po swoj

Polecane posty

Gość syerryhs

czy robią po swojemu w temacie opieki i wychowania waszych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej swoich zasad nie przemycają, chyba, ze są zgodne z moimi to i owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syerryhs
zazdroszcze, bo moje nawet jak na chwile wejde do kuchni to juz swoje chca robic... udaja ze nie pamietaja co mowilam itp, mam tego dosyc i w ogole nie zostawiam z nimi dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że robią po swojemu. Ale że opiekują sie bardzo raz kiedyś nic z tym nie robie :) zresztą robią to w dobrej wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa ukradkiem wcisneła młodemu parówkę i coś słodkiego, ale wytłumaczyłąm, ze tuczuć młodego nie mam zamiaru, bo już jednego utuczonego wnuka mają teraz rady sobie z 7 latkiem dac nie mogą, bo non stop w lodówce jest i rozumie dopiero teraz na czym polega nie dawanie słodyczy, zdrowotnie tez wiadomo, ze nie służą (zęby itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syerryhs
ale co np robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tesciowa jeszcze nauczyła młodego schodzić z łózka jakiś czas temu, kiedy mnie się wydawało, ze nie załąpie, a on załąpał tu pozytywnie mnie zadziwiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, a przynajmniej bardzo się staraja. Teściu ma czasem jakieś pomysły, ale teściowa go hamuje. w sumie wszystko ( mam taką nadzieje ) jest konsultowane z nami a oni opierają się na naszych zasdach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na przykład moja babcia zawsze zakłada mojemu dziecku jakieś dodatkowa ciuszki w domu żeby nie zmarzł, albo czapką kiedy wychodzi z nim na dwór latem bo mu uszy zawieje :p sama nie lubię przegrzewać dziecka, nie ubieram też czapki na dwór kiedy jest ciepło, ale uważam że nie warto oto robić afery bo nie wyrzadza to dziecku duzej szkody :) Ale kiedy na samym początku babcia przyczepiła do wózka czerwoną kokardkę "żeby kto nie przyuroczył" zdjełam ją mimo fochów i protestów bo nie bedę tak jeździć jak jakaś ostatnia wierząca w przesądy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babcia zawsze wie najlepiej i nie zgadza sie w 90% z tym co ja robie, i gada takie bzdury ze rece mi opadaja np. jak dziecko ma dlugo katar i ja jej mowie ze boje sie zeby na oskrzela nie przeszlo bo ciagle polyka ten katar to ona mowi ze to niemozliwe, podobnie jak od kataru jej zdaniem dziecko nie moze miec zapalenia ucha:D dziecku trzeba wciskac jedzenie na sile, mimo iz dobrze wyglada. dziecko w domu spi ze smoczkiem, w zlobku mowia ze ani razu córce smoczka nie dali i tez spi to babcia krzyczy zebym nosila smoczek do zlobka bo to dziecka przyjaciel i musi byc jej tam strasznie smutno bez niego heh. aha no i dziecko z biegunka moze isc do zlobka bo przeciez kazdy czasem ma sraczke hah. no ale nie ukrywam ze moja babcia nauczyla moje dziecko raczkowac , a pozniej w jeden dzien chodzic!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak,że
moi teściowie wpierniczaja się we wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a znowu moja tesciowa dala córce jak ta miala 5 miesiecy do ssania karmelowy twardy cukierek! bo jej zeby ida i ja bola i tak jej lepiej z tym cukierkiem na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wszystkie wszystko po swo
wszystko co ja to robię zle.. dziecko ma cały dzien ryczec w kojcu, jesc wielkie ilosci papek na siłe itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice w zasadzie stosują się do moich zasad , no niekiedy dadzą coś słodkiego do jedzenia ale wiedzą że nie mogą robić to przed jedzeniem, i stosują sie do zasady żeby córka cały czas nie jadła a miała ustalone pory jedzenia. A teściowie- to teść co powiem to święte :) a teściowej to musze kilka razy powiedzieć żeby nie robiła tak - ale oni widzą córkę raz na 2-3 tyg i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trybikowik40
gdy dzieci są pdo opeiką dziadkow to wtedy stosują wlasne zasady , nie takie jakie u nas w domu panują.Sa starsznie wymagający do dziewczynek i rygorystyczni,.Typowi konserwatywni starsi ludzie z tradycyjnym podejsciem .Za to u nas w domu jest wszystko po partnersku bez nerwow czy stresow, tak na spokojnie, a u dziadkow to calkowita "spina"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trybikowik40
denerwuje tez mnie ze panuje u nich jak dla mnie glupia zasada, ze dziewczynki nie moga wstac od stolu za nim WSZYSTKIEGO nie zjedza z talerza, ja tego akurat nie popieram bo roznie bywa z apetytem, raz wiecej sie zje, a drugi raz nie ma sie ochoty zjesc wszystko co do ostatniego ziemniaka, czy lyzki zupy.No ale gdy dzieci u ich są to musza stosowac sie do ich zasad panujących w domu,dopóki dzieci chcą tam jezdzic to niech jezdzą.Dziadkowie duzo pomagaja w opiece nad wnuczkami, ale calkowicie o 180 st jest u nich niz u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
U mnie babcie są po 400km od nas ale jak były ciągle mimo prósb, zakazów, nakazów na siłę ubieraly dziecko w 500000 bluzeczek, bo "zimno jej na pewno"... Aby sie z męzem odwrócilismy, juz mala w czapeczce, podwojnej bluzeczce itp. Masakra. Tesciowa na dwor chciala zakladac jej do wozka 2 czapki orpocz kombinoezonu z kapyurem. Ale z mezem bylismy stanowczy i zabranialismy. Teraz tez ucinamy gadke szybko ze to nasze dziecko i naaara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×