zastanawiam się czy nadaje się na kierowce :(

zdawałam w krk Na wstępeę ledwo doszłam do MORDU, na ścieżce czarny kot przeleciał mi drogę Egzamin 12.30 zaczął się 13.30 Plac manewrrowy jakoś poszedł Wyjazd w lewo i w lewo na skrzyżowaniu Skrzyżowanie i zawracanie światła i 2 metry dalej znak STOP po jakiego chuja ktoś stawia znak skoro nie obowiązuje pierwszy błąd Jadę dalej jakiś zakręt w prawo bardzo stromy najechanie na ścieżkę rowerową i koniec egzaminu Było to moje II podejście i tak naprawde nie mam siły Trasa obca nigdy nią nie jechałam a tych nerwów to mam dość Myśłalam,że wraz z placem stres opadnie, gdzie tam przez pierwsze 5 minut na światłach stopa dalej skacze na sprzęgle po za tym ta 6 biegowa toyota to dramat

Dasz rade, ludzie nawet po 10 razy podchodzą. Musisz cos na stresa zabrać :)

ja zdałam za czwartym a jeżdze zajebiście i uwielbiam jezdzic, bardzo długie trasy pokonywałam już. bedzie ok.

po jakich ul jechałaś w krk koło czego ja dopiero ucze się jazdy też bede zdawała w krk gdzie jest takie rondo z tym znakiem stop

dokladnie to ci nie powiem blisko wisły, po prostu powiedzieć istruktorowi że obok wisły jest rondo z sygnalizacją gdzie jest znak STOP

ja zdałam za 3, a uwielbiam jeździć i mam nadzieję, że kiedys bede dobrym kierowcą , choc na razie sie nie zapowiada :D

A co wziąźć na stresa?

wiem, jak to jest, jak noga lata na sprzęgle ;d musisz sie jakos przemóc po prostu...

ja mialam czekoladę przy sobie, poszła cała w czekaniu:) i snickers:) zdalam za drugim. bedzie dobrze... tylko mniej stresu:)

ja wlasnie mam w czwartek egzamin w krk :D masakra hehehehe :D