Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajna82

PO 7 m-cach ja się zakochałam a on nie

Polecane posty

i powiedział mi, że mnie "bardzo lubi". To "bardzo" moim zdaniem było z łaski, twierdzi, że nie chce mnie okłamywać. Za to seks jest bardzo dobry:} Jak to miło z Jego strony. Siedzę teraz w domu i jestem jednocześnie zła na siebie, że się wygadałam jak nastolatka i na niego, że on nic... Byłyście w podobnej sytuacji? Czy jest sens czekac na jego uczucie, czy olać, popłakać i poszukac prawdziwej odwzajemnionej miłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popsuty termometr
nie ma sensu, skoro nie zakochał się w 7 miesięcy, to już tego nie zrobi. Ja bym go nieco ignorowała, olewał wręcz. Może się wtedy ocknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Termometerku też zastanawiam się nad olewaniem celem sprawdzenia, czy mu zależy, ale nie wiem czy będę umiała dobrze wymierzyć czas na to olewanie, tak żeby się całkowicie nie zniechęcił .Podkreślam, że zakochałam się idiocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat
bo to istotna cecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w sumie fakt, enfant terrible, . Ale moja logika zawsze była pokrętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
docen, ze w koncu zdobyl sie na szczerosc... nie zakochal sie dotad, marne (zerowe?) szanse, ze zdarzy sie to pozniej... a Ty w jakiej roli chcialabys wystepowac do czasu, az on rzekomo zakocha sie? kurtyzany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pewnych chwilach tłumaczę to jako " on nie umie okazywać uczuć i nie umie powiedzieć mi, co czuje, ponieważ to odsłoniłoby jego słabe punkty". Ale te chwile mijają i znowu jestem na dnie rozpaczy, po prostu mi smutno. nie wiem, czy będę umiała z nim zerwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
:O myslalam, ze jestes znacznie mlodsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
nie rozumiem... kobiety ponoc oczekuja szczerosci... facet zdobywa sie na szczerosc, co w tej sytuacji pewnie nie bylo latwe... bo zdawal sobie sprawe, ze wyglasza niepopularne wsrod kobiet opinie, a Ty mu nie wierzysz... znaczy, ze co? ze mial cie oklamac, ze cie wielbi i kocha i pod tym plaszczykiem urzadzac sobie dalej sex spotkania? tak przynajmniej, dzieki swojej szczerosci, dal ci wybor... albo wchodzisz w to dalej - juz wiesz na czym stoisz, albo odchodzisz i szukac milosc (sexu jako dopelnienia) u boku innego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu całkowicie wierzę. Nie wątpię w jego szczerość, choć spodziewałam się po tym okresie czasu chociaż małego zakochania, jest i przykro z tego powodu. Nie jestem mu za jego szczerość wdzięczna, choć powiedzmy że ją doceniam. I teraz najważniejsze pytanie: Czy go , co byłoby raczej logiczne, zostawić, czy poczekać jeszcze, zwolnić tempo i za jakiś czas znowu postawić sobie to pytanie... pliiisss.. ja juz nie spałam pól nocy:}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
post Enfant wg mnie wyczerpal juz wszystko i podpisuje sie pod nim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma to jak zje.bać sobie życie, i pisać pesymistyczne scenariusze. Jest Wam dobrze, dogadujecie się, dopełniacie(?), po co to QRWA psuć?! Każdy wyznaje i okazuje miłość na swój sposób. Że niby pobzyka i się zakocha w innej w 5 dni. To jak jej powie, że ją kocha to już się w innej nie zakocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
ale autorka nie pisze scenariuszy przeciez. podala pewne fakty, m in taki, ze facet powiedzial, ze nie zakochal sie, ale bardzo ja lubi. dla niej to jakby za malo. a to, co sie dzieje w kolo oczywiscie potwierdza twoja teze niestety (dzisiaj kocham, jutro zakochuje sie w innej/innym), ale tutaj sedno sprawy jest inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi powiedzial po miesiacu, ze jest we mnie zakochany. Teraz jestesmy tyle samo co Wy. I wiekszych deklaracji brak. Teraz tak jak Tobie - ze mnie lubi (powiedziane w tak miekki sposob, znaczace milion razy glebsza mysl. Albo sobie wmawiam, albo mam urojenia :P ). Moj chlopak ma 34. Czyli podony wiek. Oni chyba sa juz ostrozni. Doswiadczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfds
Nie mialam takiej sytuacji. Natomiast tez pierwsza powiedzialam mezowi, ze go kocham, on odpowiedzial, ze tez mnie kocha i wstydzil sie sam powiedziec, bo co on by zrobil gdybym mu powiedziala, ze go nie kocham. Dlatego idiota czekal na moja deklaracje, bo sie bal. A tobie nie wiem co doradzic, skoro przez 7 miesiecy sie nie zakochal i jest juz w dojrzalym wieku to nie wiem czy to ten wlasciwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy uważa, że skoro jest zakochany, to jego życie z ukochanym będzie od tej pory wyglądać jak w filmie albo u znajomych szczęśliwych par, ha, naiwne. Pendzior, uważasz więc że powinnam dać sobie spokój i, skoro jest dobrze i fajnie między nami, to nie powinnam oczekiwać od niego choć raz tego jednego słówka" zakochałem się", Choć jeśli nie czuje tego to i tak się nie doczekam. To jest dla mnie za mało. Zrozumcie, nie chce wyjść na nachalną pannę, która po sekundzie bycia razem domaga się od faceta oświadczyn i deklaracji, bo wiem jak to ich odstrasza. Ale teraz mam straszny dylemat. Jutro, pojutrze może sie z nim spotkam, liczę na spokojna rozmowę i wyjaśnienie sytuacji. Ale tak przed walentynkami!! Szok.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glitch, uważasz że facet może mówic "Lubię Cię" na kilka różnych sposobów? Chyba teraz chwytam się ostatniej deski ratunku. I gratuluje:}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach juz nie musisz 🖐️ Twój facet mowi "lubię Cie" a przecież Ty wiesz , ze to znaczy zupełnie co innego i on sam pewnie nawet nie wie co chcec powiedziec :D:D:D kolejna kretynka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
taaa... dlaczego kobiety wlaczaja komplikator? szukaja dziury w calym, zas proste slowa, ktore brzmia jednoznacznie tlumacza na 100 innych sposobow dorabiajac do nich ideologie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
liczysz na wyjasnienie sytuacji? tzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i niektóre kobiety to kretynki , ponieważ są naiwne w kwestii miłości, ale przynajmniej nie podchodzą do tej wszakże miłości pod kątem "bum bum i pa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enfant - sprowadzilas/les wszystko do jednego. Facet nie powiedzial, ze jest zakochany to koniec, tylko bzyka. A moze autorka powie nam jak na co dzien zachowuje sie partner? Jaki jest w stosunku do niej? Przeciez typowe i wylaczne meskie kurestwo da sie wyczuc. ;) Lajna - moze nie na kilka roznych sposobow. Nie mowie, ze on ukryl swoje zakochanie przed Toba. Moze nie jest tego pewien? Moze cos czuje, ale nie rzuca slow na wiatr, skoro nie ma 100% pewnosci? Ja uslyszalam raz cokolwiek o zakochaniu. Wiadomo, byly tez slowa w stylu, ze mu zalezy. Ze cieszy sie, ze jestem. Ze zmienilam cos w jego zyciu. Ale bez deklaracji. Bez TYCH slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SiostraMierzwa, albo on oznajmi, że to niestety koniec i ja wtedy odejdę , chlip, albo powie: no co ty chcesz, fajnie jest - i tez powinnam odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×