Boże, ale mi się nie chce wychodzić na ten ziąb. Kto jeszcze musi?

Niektórzy pewnie jeszcze smacznie śpią, niestety nie wszyscy. Kiedy muszę wstać o tej porze czuję się jak wyrwana z półsnu, zwłaszcza jak muszę wyjść na taki mróz:O

ja też muszę... masakra.. Jeszce prawdopodobnie wyjdę niepotrzebnie...i będę siedziała w pracy do za 20 9.. kooorwa

dobrze, że mam kawę.. matko...za co... po co... i znów do 16stej... a wczoraj do 22:30..po 24 się położyłam..weszłam do domu..zjadłam odgrzany obiad przez chłopa, wanna, spać... i tak do zajebania..jakbym mieszkała sama i jeszcze miała gotować o wpół do 23ciej w nocy to bym się zayebaua chyba..:o

też za jakiś czas muszę wyjść i nie wyobrażam sobie tego

a ja już jem sniadanie w pracy, jakoś przeżyłam, chociaz fajne to to nie było teraz jeszcze koło 15 dotrzeć do domu i kolejny dzień popchany :)

ciesz sie ze masz po co wstawac ;) ja od 4 nie moglam spac, normalnie wstaje o 6 bo na 8 do pracy cos mnie ciagle meczylo, sprawdzalam budzik, straszne

ja wstawalam o 5, 5.30 do pracy, -15st, ale nie narzekam, bo kocham zime

Ja już w pracy i pije kawę. Wstałam: 5:30. Wyszłam z domu o 6. Na termometrze -18 :-O

ludzie ale wy narzekacie za cieplo, zle za zimno, tez zle co by wam pasowalo? ;)

ja tez juz na miejscu, korva 3 swetry, plaszczi poncho i nadal pizdzi. wcinam sniadanie

Ubierajcie się ciepło: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3867741

Palę kupą w piecu