Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz sama nie wiem co robic

Jak "zmusic" meza by przestal pic alkohol?

Polecane posty

Gość klara @
hbjkh nie denerwuj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
hbjkh nie denerwuj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wy
hbjkh - czy ty nie widzisz, że ta od "metody" sobie z ciebie drwi i z twoich sposób? Te sposoby tak właśnie wyglądają, jak ona opisała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Jhbjkh, też mam świetną metodę - to parodia Twoich wypowiedzi :) Śmieszne są oboby, które "czują" w sobie misję i posłannictwo pomagania ludzkości :) Masz niewiele do powiedzenia w temacie i bardzo dużo o tym mówisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam swietna metode
Alez oczywiscie, ze wyrzucenie meza z domu to najgorsze, co moze byc!!! (Oprocz gderania.) W koncu przysiegalas mu przed Bogiem. Trzeba za wszelka cene walczyc o swoje malzenstwo. Porozmawiaj z mezem (ale bez wspominania o alkoholu), chwal go codziennie, na przyklad za to jaka ladna kupe zrobil. Mezczyzna musi czuc sie doceniony bo inaczej sie udusi. A jak tam u Was z sexem panie ten tego? Nie zwracaj w ogole uwagi na to, ze pije. I pamietaj - bzium bzium! Na pewno przestanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztrossmajer z czech
:D gdyby głupota miała skrzydła to hbjkh fruwałaby jak gołębica :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam swietna metode
Ja? Ja z nikogo sobie nie drwie! Ja tylko chcialam pomoc w ratowaniu malzenstwa, wiadomo, ze malzenstwo rzecz swieta. Mojej ciotce pomoglo bzium bzium, moge z czystym sercem polecic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" 13:22 [zgłoś do usunięcia] Calluna79 No wlasnie o takim impulsie pisalam. Ze zazwyczaj tylko DNO i TRAGEDIA jak np. odejscie zony, choroba dziecka pozwala cos zrozumiec. Wlasnie potwierdziles moja teorie." no a ty tym wpisem potwierdzilaś moją teorię..kluczowe słówko "zazwyczaj tylko" a czasami, rzadko, ale skutkują takie metody jak mówi hbkjh.... i nic nie zaszkodzi spróbować. nie kumma o co wam chodzi. skoro picie nie przybrało jeszcze formy skrajnej patologii, przemocy, itd... to wyjebać go i pozbyć się ze swojego życia jeszcze zdąży prawda? teraz chce pomóc temu typowi , nie uda się, to papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztrossmajer z czech
CZYŻBY ??? hbjkh miała także kumpla???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesus z Białej Podlaskiej
Zapraszam wszystkich w potrzebie do mojej nowej świątyni "Zboru 17 dnia" - wyprostuję Wasze ścieżki, dam Wam szczęscie, spełnienie duchowe i radość. Zapraszam serdecznie!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesus z Białej Podlaskiej
W mojej świątyni, przy wspólnej modlitwie, znikną Wasze problemy, a serce napełni sie spokojem. Zapraszamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
wiecie co? sami poza wy...baniem go z domu nic nie potraficie doradzic. a jak ktos ma cos konkretnego do powiedzenia to wysmiewacie. a autorka zalozyla topik i zniknela... jak ktos juz napisal.. wywalic go zawsze zdazy. wiec chyba ten tydzien jeszcvze jakos przetrzyma? co szkodzi pogadac z facetem? ale nieeee lepiej sie smiac i drwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez od poczatku pisalam, ze Autorka moze porozmawiac z mezem (choc jak dla mnie - glownie dla uspokojenia swego sumienia, bo pisala juz o rozmowach, ktore nic nie daly), ale jesli to nie pomoze, musi konsekwentnie zaczac realizowac plan zycia bez meza... liczac, ze ten sie opamieta. Mi osobiscie sie wydaje, ze w takim poczatkowym stadium juz grozba odejscia moze byc skuteczna. Jesli nie... naprawde warto wiac, bo moze byc juz tylko gorzej :( Choc problemem Autorki jest mam wrazenie brak pieniedzy, nie picie meza. Nie przeszkadzalo jej ze pil ponad norme gdy pieniedzy wystarczalo. Teraz nie starcza niestety... I jeszcze raz sugeruje porozmawiac z Al-Anon czy jakims stowarzyszeniem dla uzaleznionych. Oni na pewno doradza lepiej niz my. I moze z Klara @, bo ona 19 lat to przechodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam swietna metode
No wlasnie! Swietny pomysl! Trzeba z nim porozmawiac! Wiem, ze juz z nim rozmawialas, ale tym razem (po pomachaniu rozowa szmatka) na pewno zaskutkuje! A Wy, zazdrosnice wstrentne, tfu! Pluje na Was! Wam sie na pewno w malzenstwach nie ulklada i dlatego chcecie zepsuc ten zwiazek! Wszetecznice Babilonskie!!! (Pamietaj jasnorozowa szmatka i bzium bzium)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
tak,przechodzila przez to i goowno z tym zrobila. wiec co ona moze doradzic? jedynue 'siedziec w milczeniu, uzalac sie nad soba i wlazic pijakowi w doope bo proboszcz kazal"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam swietna metode
hbjkh nie daj sie Kochaniutka!!! Jestem z Toba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem co robic
hbjkh - nie zniknelam, co pare minut odpisuje ale temat niestety idzie juz w kierunku skupiania sie na rzucaniem obelgami wobec piszacych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wy
A ja ci radzę Autorko wybrać z tej naszej gadaniny to, co dobre dla ciebie. Tak, mnie też się wydaje, że sprawa finansowa przeważa nad tym, że nie wywalisz męża- po części cię rozumiem. Postaraj się jednak nie myśleć tylko ON a pomyśl JA. Zajmij się sobą i dziećmi, niech to dla ciebie będzie priorytetem. Ty już wybrałaś, że chcesz być dalej w ty związku. Znajdź jakąś iskierkę, która pozwoli ci się uwolnić od ciągłych myśli o mężu i da ci radość, w sytuacji, gdy już postanowiłaś, że żadne odejście nie wchodzi w grę. POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja proponuje, zeby Autorka nie myslala "ja" a myslala "dziecko". I nie czy jest dobrym ojcem, bo moze byc dobrym ojcem i (odpukac) po rozwodzie, a czy dziecko ma poczucie bezpieczenstwa i czy ona ma poczucie bezpieczenstwa i czy to sa dobre wzorce rodzinne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wy
Calluna- oczywiście się z tobą zgadzam ale wczuj się w myślenie i postanowienie Autorki. Ona chce być z mężem! My jej nie damy sposobu typu bzium, bzium :P. Jest dorosła i sama musi wybrać i podołać całej tej sytuacji i chronić dziecko aby nigdy do niej nie miało pretensji takiej, jak klara@ do matki, babki. W życiu jest zawsze coś za coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Nikt za nikogo życia nie przeżyje. Można dawać 1000 rad, a i tak dla kogoś to może nie być to. Mojej matce też wiele osób doradzał, ona jednak została z tym człowiekiem. Nie wiem, czy są szczęsliwi, nie sądzę. Myślę, że ich życie jest przegrana. Ja napisałam, jak wygląda świat widziany oczami dziecka, którego rodzic jest uzależniony. Taką osobą się koch i nienawidzi, pragnie cudu - wyzwolenia z nałogu i życzy się smierci. Jestet osobą dorosłą, samodzielną, pomagam jako wolontariusz w Ognisku Wychowawczym dzieciom takim, jak ja. Nie jestem terapeutą (sama potrzebuję terapii), ja tylko odrabiam z nimi lekcje, rozmawiam, bawię się. Te dzieci mają zjechane dzieciństwo. czasem chce mi się płakać nad nimi i nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
domyslam sie jak sie musi czuc takie dziecko. a takze jak sie czuje dziecko ktore nie ma ojca. klaro Twoja mama popelnila blad, sluchala babci, a wiadomo ze nasze babcie byly wychowane w czasach kiedy kobieta duzo do gadania nie miala. a autorka ma jeszcze wybor i mam nadzieje ze wybierze madrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Obejrzałam kiedys film "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" z Markiem Kondratem - to była dla mnie trauma. Film pokazuje życie młodego chłopaka z ojcem alkoholikiem. Jeśli ktoś nie zna osobiście tego problemu, a chce mieć coś w temacie do powiedzenia, nie "tracąc" czasu na czytanie profesjonalnej literatury - polecam ten film. Uprzedzam- cięzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
hbjkh moja matka nie tyle słuchała babci i księdza proboszcza, ona była słaba i współuzależniona. Uwierzyła, że sama z dziecmi sobie nie poradzi, że życie z alkoholikiem to "jej los". I na ten los skazała także swoje córki. Wszystkie trzy mamy problemy (mniejsze lub większe) w kontaktach z mężczyznami, z ludzmi. Ja przynajmniej wiem w czym problem i walczę z tym. Liczę na siebie. Ale młodsza siostra spotyka się z chłopakiem, który popija :( I podobnie, jak moja matka, bagatelizuje problem... A potem często jest już za późno, by się wycofać, bo; dziecko, kredyt, brak pracy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blitz
Kup kilka browarów i pogadajcie sobie o problemie. Jak zabraknie skocz do nocnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
no wlasnie. czyli ona nie zrobila nic. a ja teraz proponuje autorce rozmowe z mezem w okreslony sposob. i nie mowie ze jesli nie pomoze to ma z nim byc, nie. mowie zeby porozmawiala a jak nie pomoze to wyrzucic go zawsze zdazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Przez 20 lat rozmawiałyśmy z ojcem my, rodzina, ksiądz proboszcz, sąsiedzi, na różne sposoby - jesli ktoś nie chce skończyć z piciem - nie skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wy
Calluna79 Chyba nie ma cudownego sposobu jak znajde to opatentuje i bede bogata Calluna- dobra puenta, choć niestety smutna :( klara@- życzę powodzenia w życiu . Autorko- przemyśl wszystko i wybierz dobre wyjście z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wy
hbjkh - daj już spokój ze swoimi "radami" i "sposobami"- nie znasz życia, nie przeżyłaś TEJ sytuacji albo.... tkwisz w niej i piszesz bajki. Ogarnij się kobieto- wypisujesz BZDURY!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×