styl zycia polegajacy na seksie z weloma partnerami wydaje sie lepszy od malzens

od malzenstwa w malzenstwie , jesli jest prawdziwa milosc, kora nie wygasa to warto je kontynuowac cale zycie mowie tu o rodzinach jak z reklamy samochodu kombi, cala rodzina, rodzice, dwojka dzieci, pies merdajacy ogonem, wszyscy usmiechnieci albo o tych parach, co pozniej maja 80 lat i chodza na spacer trzymajac sie za reke ale nie oszukujmy sie, to mniejszosc duzo malzenstw jest zle dobranych, albo to uczcuie wygasa, drogi sie rozchdoza, zmianiaja sie cele, poglady na zycie uwazam, ze majac juz kilkunastoletnie dzieci, warto rozejsc sie w zgodzie (przed malzenstwem sugeruje intercyze) i oddac sie nowym znajomosciom, zwiazkom ryczaca 45 latka niech oddaje sie studentowi, jesli o tym marzy zdziadzialy facetr niech wyrywa 19 letnie kelnerki imponujac im swoim nowym Mercedesem no bo co w tym zlego? seks jest jedna z najwazniejszychr zeczy w zyciu a monotonia nie jest dobra cale zycie z jedneym partnerem jest bez sensu, o ile nie zdarzyla sie taka milosc jak jedna na tysiac a czy u waszych rodzicow tak jest? z pewnoscia nie stara krzyczy, ze stary nie bierze kapieli po pracy i rzuca majtki na dywan, on narzerka, ze ona pali, oglada trelewizje , jest glupia.. eh to w sumie tylko drobiazgi, konflikty rodza sie w malzenstwach na powazniejszych polach i sa jeszcze bardziej widoczne po co trwac w takich zwiazkach w pogbiebiajacej sie frustracji? poddaje teraz dyskusji moje poglady