Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natalia:)

Otwieranie drzwi obcym

Polecane posty

Czy otwieracie drzwi, gdy jesteście sami/same w domu i nikogo się nie spodziewacie?? Ja osobiście olewam i udaje, że mnie nie ma, bo w 90% są to akwizytorzy. A wy jak? :) P.S- naszło mnie na to pytanie, bo właśnie miałam taką sytuację przed chwilą. I już po chwili słyszałam dzwonek do drzwi sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielonooka23l
Zawsze jak otwieram obcym to kończę goła w wannie, związana, zakneblowana i zgwałcona .. czy wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazwyczaj otwieram i spławiam, jak jestem w piżamie albo okręcona kocem i piję wino - udaje że mnie nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejsmencka
Jak żyję nigdy mi się nie zdarzyło spotkać akwizytora :O ale ja też nie otwieram ostatnio, chyba, że spodziewam się kuriera albo paczki z poczty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otwieram u mnie ulotki zatrzymują się na parterze przy skrzynkach, więc na IV piętrze nie mam z nimi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas baaardzo często akwizytorzy nachodzą mieszkańców. ostatnio szaleją z perfumami. Niedawno tchnęło mnie zeby otworzyć i straciłam jakieś 15 cennych minut zycia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym jak spławiacie takich akwizytorów? Ja niestety nie posiadam takiego daru :( zawsze coś odpowiedzą co powstrzymuje mnie przed zamknięciem drzwi :(... Jestem za mało stanowcza chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o ulotki. Do mnie na VI p docierają różne dziwne indywidua proponując jakieś tv, telefon, ..dywany, ziemniaki czy też żebrzący. Jak jestem sama w domu to przez "lipko" pytam o co chodzi i mówię, że nie jestem zainteresowana. Nawet jak chcą coś tam zostawić, to nie otwieram. Przestraszyłam się jak przed świętami dwóch łysych szukało "pana Adama" Na szczęście mąż wyszedł za mną do przedpokoju i sobie poszli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zazwyczaj mówię - 'nie interesuje mnie to , jestem zajęta , do widzenia' i zanim jeszcze zdąrzy coś powiedzieć zamykam drzwi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak miałam jakieś 10lat zostałam kiedyś sama na pamiętam 2 godzinki. Od rodziców oczywiście usłyszałam żeby nie otwierać obcym bla bla bla... I miałam taką akcję, że ktoś zaczął się dobijać do mieszkania, a później kombinować z zamkiem... Kurde jak ja się wystraszyłam zaczęłam krzyczeć i zadzwoniłam do rodziców, ale jak tylko ten ktoś usłyszał, że ktoś jest w mieszkaniu to uciekł. Może to trochę spowodowało moją niechęć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo nie lubię jak przychodzą do mnie do pracy jacyś ludzie z ankietami, albo proszący o datek na "Zasie, Kasie, Małgosie itp" wrr.. Strasznie nie lubię spławiać takich ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo tak oni to już całkowicie moi ulubieńcy :D... Kiedyś mnie zaczepili na ulicy to szli za mną kilkanaście metrów i coś gadali mimo że ich nie słuchałam... Chyba mam pecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie
Ja tam otwieram. Czuję się bezpiecznie, mieszkam na górze, na każdym piętrze i półpiętrze po 3 mieszkania. Z sąsiadami jestem zżyta, a na klatce co raz to ktoś wychodzi, ktoś jest. Z jehowymi rozmawiam, bo jestem dobrze wychowana. Akwizytorom też otwieram. Ziemniaki chętnie kupuję od rolnika, kablówkę mam od akwizytora - nie muszę nigdzie łazić, mam wszystko złatwione na miejscu i z każdym problemem mogę się do niego zwrócić. Żebrakom itp. mówię, że nie mam kasy. Do mnie w ogóle często pukają znajomi, rodzina, sąsiedzi, nie mam z tym problemu, jestem zdziiona waszymi wypowiedziami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszyscy sa tacy otwarci ;).. Ja ogólnie nie lubię niespodziewanych wizyt bo wtedy zwykle nie mam na nie ochoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parprarpa
Ja zwykle nie otwieram, chyba, że to listonosz. Ale ostatnio zadzwonił dzwonek do drzwi, nieopatrznie zaczęłam już je otwierać, bo czekałam na kogoś, patrzę przez wizjer a tu jakieś dwie kobitki. Głupio było nie otworzyć bo już słyszały że ktoś stoi przy zamku, na szczęście były to świadkinie Jehowy chyba niedoświadczone bo szybko dały się spławić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja potrafie wyciszyc muzykę, która była puszczona bardzo głośno i udawać że mnie nie ma :D...to dopiero głupota. A na swoje kroki mam wymówkę - psa, który strasznie szczeka jak się ktoś skrada(nie lubi tego) wiec od razu zaczynam go drażnić i on zaczyna szczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×