Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arrrr!

przeżyłam dziś SEKS ŻYCIA!

Polecane posty

Gość kolo^
bez penetracji? czyli macanki, lizanko i lodzik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo^
no i jak można nie pamiętać? imprezujesz na ostro, jedziesz z facetem na chatę i film ci się urywa - budzisz się rano z nim w łóżku bez majtek i głupio ci zapytać czy się bzykaliście czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serbona
a ja miałam kilka przygód z dojrzałymi facetami jako 19 latka straciłam cnote z 29 latkiem..... potem niby tylko dojrzali bo wiedzieli co i jak dopóki nie spotkałam mojego obecnego męza. Był starszy tylko o 2 lata i seksem pokonał wielu starych pryków :P nie wiek ma tu znaczenie :P Mało tego jego była dziewczyna bedąc z gosciem po 40tce zaczeła krecic sie koło mojego męza po 8 latach jak juz bylismy małzenstwem a jej mąz powiedział mojemu ze przez niego jego małzenstwo jest spalone :P Uwazam ze szkoda czasu na takie mity :D wielu dojrzałych facetów nie potrafi zabić rutyny w zwiazku a co dopiero dobrze uprawiac seks :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyrduśdrań
niegrzeczny pajacyu przyznaj sie ze cię te młode kurewki krecą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolo, obudziłam się 4 razy w cudzym łóżku, nie pamiętając NIC, mając wrażenie, że jednak do niczego nie doszło, uciekając z miejsca zbrodni, nim towarzysz się obudził :D ale czy do niczego naprawdę nie doszło, nie mogę stwierdzić, bo nie pamiętam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serbona, ja nigdzie nie pisałam, że starsi są lepsi z zasady, jednak myślę, że doświadczenie, o ile facet myślący, ma znaczenie :) bo niemyślącemu, to i po 60 wydaje się, że dwa ruchy i plecami do kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniał mi sie jeden dowcip:) Podchodzi mały murzynek do swojej mamy, która jest biała i pyta: -mamusiu, dlaczego ja jestem czarny a ty biała? Na co mama: - synku, ciesz się, ze nie szczekasz, taka impreza była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :D hehe arrrrr! to ja jednak nawet po alkoholu pamiętam , co z kim i gdzie się działo ;] a co do umiejętności starszych facetów... moi po prostu byli lepsi starsi, druga sprawa, że ja też byłam wtedy bardziej doświadczona, trzecia- po prostu bardziej mnie pociągali. Tylko, że mój nastraszy facet jest o 7 lat i 7 mies. starszy ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sypiając z facetami w zbliżonym do mojego wieku byłam mniej doświadczona, mój pierwszy partner był moim rówieśnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karawaramek
jeżu, jak mnie się chce roochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo^
ale żeby NIC nie pamiętać?? a majty miałaś na sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia-mizia-kizia
A ja przeżyłam seks życia z rówieśnikiem. Mamy po 36 lat, oboje jesteśmy wolni (piszę, żeby nikt mi potem nie zarzucił, że kogoś zdradzam;)). I powiem Wam, że byłam w łóżku z facetami w różnym wieku. Owszem, starsi są bardziej doświadczeni ale to wcale nie oznacza, że każdy dba o potrzeby kobiety. Według mnie jeżeli ktoś czuje się sam ze sobą dobrze, zna swoje ciało i potrzeby, nie ma kompleksów to potrafi dawać i brać w sexie w taki sposób, że obie strony odlatują. I ja mam to szczęście, że na takiego faceta trafiłam. Nie zamierzam się z nim wiązać, chcę tylko sexu. Mega dobrego sexu. Nie trwającego 5 minut. Nie kończącego się na jednym razie. Głośnego. Z emocjami. Ehhhh.... na samo wspomnienie mam dreszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem, jak Wy imprezujecie, ale ja pracuję zwykle około 70-80h tygodniowo i moim jedynym marzeniem w jakieś przypadkowe wolne dni, albo kiedy następnego dnia pracę zaczynam o 13, a nie o 5.30, jest wyjście do teatru, kina, lub, kiedy wolne jest spontaniczne i nieplanowane, zalanie się OSTATECZNE, odstresowanie się i dobra impreza. Pytacie, jak można nie pamiętać... ano tak, że zdarzają się różne "wypadki". Przykładowo: idę z jakimś miłym Francuzem do jego pokoju (hell yeah, wyjazdy służbowe!), a jego narodowość wiąże się z pewnymi powinnościami... :D so prysznic - idziemy tam z butlą wina oczywiście, jakże by inaczej. Później łóżko. On zaczyna robić swoje, a ja w tym czasie między jednym a drugim jękiem dalej piję z gwinta wino, z którym przyszłam do łóżka, no bo przecież nie może się zmarnować! :D i w pewnym momencie film się urywa. Budzę się rano naga w jego łóżku, no ale nie wiem, jak go doprowadziłam, czy seksem, czy oralnie. I nim on się zbudzi, spieprzam z miejsca zbrodni z butami w dłoni i majtkami w torebce nawet, byle szybciej :D albo: zaczynamy niby "grę wstępną", a ja przed chwilą wlałam w siebie 5 karniaków, a wcale dużo mi nie trzeba, żeby się schlać i stracić pamięć. Więc nim dotrze mi krew zmieszana z alkoholem do mózgu, zaspokajam się z nim wzajemnie oralnie. I NIE WIEM, co dalej, bo następna scena w mojej głowie, to pobudka w łóżku, nago. No ale ma prawo być nago, jeśli był seks oralny, nie? A ja nie wiem, na ile go stać, bo to obcy facet, może po jednym strzale już miał dość, a może nie, więc... 🖐️ nie ma mnie w pokoju i się nigdy nie dowiem ;) i jeszcze kilka innych scen z zycia... kizia-mizia, weź pod uwagę, że już jesteście blisko 40, a ja raczej porównuję do tego 43latka facetów po 20stce, to spora różnica ;) ale masz rację we fragmencie o tym, że brak kompleksów i umiejętność dzielenia się+czerpania, to podstawa wzajemnego zadowolenia się :) w pełni się z tym zgadzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina1666
Ja bym jeszcze dodała do tego chemię i wtedy jest meega! ;) arrr!-zazdroszczę Ci,oczywiście w pozytywnym sensie ,chociaż uważałabym z tym alkoholem,bo może Ci ktoś krzywdę zrobić po prostu,a tego chyba byś nie chciała. Ja mam ostatnio taką ochotę (post już 5 miesiąc),wcześniej byłam 3 lata w związku i co chwila mam ochotę.Nie podejrzewałabym się o taki prymityw ;P.Dziś u lekarza się podnieciłam (bardzo przystojny,często do niego chodzę).Ale z jego strony też coś wyczułam,bo mnie zaczął masować chyba trochę przydługo,i badać też.To straszne,ale teraz byle dotyk mnie rusza ;P.Mam kandydata do seksu,bardzo mi się podoba,ale mam opory troszeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arrrr! - Szczerze to współczuje Ci życia erotycznego ze wcześniejszymi partnerami skoro nawet 4 letni związek za Toba i żadnego konkretnego seksu(SIC!), aż nagle łapiesz jakiegoś faceta i oznajmujesz światu jaki to wspaniały seks nie był i " ohy, ahy" . A i jeszcze po tym ostatnim Twoim poście widze, że chyba kiedyś byłaś ostro pokrzywdzona przez los(?) jak teraz prujesz się praktycznie jak sie nadarza okazja ( w sumie jej też nie musi być). Dodajesz również, że kiedyś sie ustatkujesz jak spotkasz tego JEDYNEGO ( LOL) to bedzie: Dom,praca, macierzyństwo itp. A rzeczywistośc jaka bedzie? puszczanie sie na lewo i prawo i wmawianie " Meza kocham, ale lubie przecież porządny seks"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pruję się, bo lubię, nie dlatego, że byłam pokrzywdzona przez los ;) i nie wiem, skąd te śmieszne "wnioski" o zdradzaniu męża :D nie zdradzam, lubię seks i kiedy nie mam stałego partnera, uprawiam go z mężczynami, którzy mi się podobają, nie wiem, jaki miałabym mieć z tym problem ;) moje życie erotyczne zawsze było udane, a "ohy i ahy" stąd, że spotkał mnie niezwykle świetny, najlepszy w moim życiu seks :) daruj sobie analizy i prognozy, bo kiepsko Ci idzie, jestem szczęśliwym człowiekiem i nikomu krzywdy nie robię :) (chyba, że mu to miłe...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
arr masz u mnie celujacy za caloksztalt :) poczytalem sobie wasze posty i mysle ze kazda z was ma swoja ,indywidulana racje i tego nalezy sie trzymac. Stoje na stanowisku ze to my sami budujemy swoj los a wiec i satysfakcje z zycia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welocyped
hej, nie tłumacz się burakom - nie warto :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latte, kochana! ja już prawie zapomniałam o tym temacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jednak, czy będzie, bo coś za bardzo się interesuje moim życiem, ciągle do mnie pisze i wygląda, jakby liczył na coś ponad seks... taki żart zresztą kiedyś był: nie wiem o co mu chodzi, ja go rucham, a ten za rękę chce chodzić! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×