czy mam racje?maz i klutnia

czy myslicie ze powinnam odpuscc czy jednak jeszcze nie?Maz przegiol kilka dni temu,wrocil z roboty jak zwykle wypity,po kilku piwkach.Dodam ze jemu wystarczy jedno i juz widac ze wypil.odebral dziecko w takim wsyanie,ja sie musialam z ppracy zwolnic zeby odebrac drugie ze szkoly.Naz naduzywa tego piwa,ostatnio co dzien wypija kilka. a potem sie mnie czepia o nic.Tyle razy juz go prosilam a on nie widzi problemu.ostatnia kase jaka mial przepil w polowie i zakupow zadnych nie zrobil ,a lodowka pusta do dzisiaj.tego feralnego dnia wlasnie zrobil mi mala awanture,ja sie poplakalam,on cos zjadl i poszedl spac.obudzil sie w nocy,zmieszany i tulil sie di mnie pytajac czy sie gniewam.Powiedzialam ze tak...wczoraj wrocil trzezwy pierwszy raz od soboty.wagarnelam mu wszystko,ze mam juz naprawde dosc teg picia(nie raz juz mu to mowilam) on sie zmiszal i skruszyl.powiedzialam ze moglbyy piwiedziec chociaz glupie przepraszam,nie uslyszalam tego do dzisiaj.Tylko sie lasi do mnie,pyta czy jestem zla i wogole.a ja udaje obojetnosc i czekam na to slowo,ale czy sie doczekam? zaznacze ze on zawsze mnie przeprasza jak cos przeskrobie,prawie zawsze pierwszy wyciaga reke po klutni...czekac czy odpuscic....?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5108832&start=30 przeczytaj KONIECZNIE post z 8.09

wam to kurwa nigdy nie dogodzi :o

nie odpuszczaj badz twarta, jak to zrobisz to na nastepny raz bedzie tak samo, coraz wiecej sobie pozwoli, a twój maż ma kłopot z alhokolem ale on sam musi to wiedziec

maz autorki ma problem z alkoholem a autorka ma spory problem z ortografia

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5106995

wystarczy by powiedział jedno słowo na P i dziura za przeproszeniem ozonowa pozwoli mu się zatkać i może chlać do woli, byle wiedział, że kluczem do dziury jest słowo na P

jak można pisać kłutnia ? :(

bez sensu jest zabawa, ze jak on powie 1 slowo to Ty mu wybaczysz powinnas mu powiedziec, ze oczekujesz przeprosin i obietnicy, ze tak juz nie bedzie. jesli pije codzinnie to ma problem - i tu nie chodzi o to kto ma racje tylko czy on chce z tym skonczyc

a co dzieci jadly, jak lodowka pusta? A przedszkolanaka powinna dotsac nagane, ze wydala dziecko rodzicowi pod wplywem alkoholu.

jest tyle dobrze ze corka je obiady w szkole a syn w przedszkolu.No bez przesady,byl chleb,maslo,dzem,jakas wedlina.Dzieci mialy co zjesc na kolacje....tu nie chodzi konkretnie o to jedno slowo,to tak miedzy innymi

to nie jest jakas tam drobna klotnia,tylko powazny problem jesli ojciec rodzin y wydaje kase na piwko nie myslac o innych.

up