7 miesieczniak-sen- pomocy

witam mój synek (7mies) ostatnio jest straszny w kwesti snu. od paru dni przestawił sie w dzien tzn budzi sie ok 7 pozniej spi od 10 do 11 no i kolejna drzemka od 14 do 15. zasypia ok 20 ale... co 1h 2 czasami nawet co 20minut sie budzi, zabki ma dwa dolne i przebite ale idą dalej górne 1 , nie widac zeby bolały go dziąsła (wczesniej tak ok 3-4tyg temu tez tak mial ze czesto sie budzil ale wyrzynały sie ząbki), byl mniejszy to co 2-3h w nocy, jak miał 4 mies to juz przesypiał 5-6 ja juz padam na pysk... mam postanowienie ze dzisiejszej nocy juz do niego nie wstaje!! dodam ze nie budzi sie do jedzenia... pomocy :(

:(

się budzi?

moja córka też tak miała przez pewien czas ale jej przeszło i nie wiem od czego to było. Może kup maść na dziąsełka

budzi się, uspokajam go zasypia i znowu pobudka... i tak w kółko. juz bralismy go do łózka ale to nie skutkuje, równiez sie przebudza z płaczem.. a w dzien jest wesoly, malo marudzi, bawi sie na podlodze itd wiec nie mam pojecia o co chodzi

nie wstajesz do niego i co? będzie ryczał do upadłego? może sobie jeszcze daj korki do uszu?? kurde co ty oczekujesz że dziecko będzie chodzącym ideałem? mój ma 15 m-cy i są noce że wstaje do niego 3 razy a są że wstaje 20 razy - a jak się rozpłacze to wtedy jest histeria i mega ciężko go uspokoić - i im bardziej nie reaguje tym jest gorzej - płacze częściej a uspokajanie go to trzeba go budzić a potem odnowa usypiać... więc może przestań narzekać a ciesz się że jest zdrowe!!

czasami bobodentem mu smaruje ale i tak jest to samo..wczesniej tez podawalam nurofen bo dosc mocno bolaly go te dziasła przy wyrzynaniu górnych jedynek ale juz nie widac oznak zeby nadal bolały go te dziąsła

siedze nono stop sama z dzieckiem mąż w pracy , nie dam rady 24h na dobe bez chwili snu... ledwo zasne to on sie budzi i tak całą noc od jakiegos czasu. naprawde mam dosc, nie wiem juz co z nim robic zeby bylo dobrze .

ja śpię w dzień jak on śpi - przynajmniej godzinke - wieczorem tez kłade się wcześniej - no i przeniosłam synka do nas spać - teraz przynajmniej bez większego rozbudzania i nawet siadać nie muszę się podaje mu pić czy smoczka, pogaskam go, przykryje albo odkryje i śpi dalej - do łóżeczka to też byłam padnięta choć mialam go obok łożka ale musiałam wstawać z łóżka, schylać się i tak nieraz 30 razy na 20 minut... synek jak sie obija o łóżeczko to się budzi, mam turystyczne a i tak jak obija się o materiał to się budzi a co dopiero jakby były szczebelki - a i mój lubi spać cienko ubrany i odkryty - nieraz się kręci jak tylko go przykryje i nawet popłakuje wtedy - odkryje go i jest ok - jak mu tak pasuje...

Kurczę, ale Cię rozumiem:) Mój mały tak miał do ok 10 miesiąca:( Dzień w dzień. Jako noworodek przesypiał 40 min i ryk, potem jedną drzemkę miał dłuższą, tak od 19 do 23, i znowu pobudki co godzinę. Padałam na twarz. U mnie się poprawiło jak przeniosłam małego do innego pokoju. Zaczął budzić się "tylko" 2, 3 razy:) Czasami słyszałam jak się budził, gadał do siebie, pobawił się misiami i sam zasypiał. Jak spał z nami w pokoju, to był ryk jak nas zauważył. Mały ma już 13 miesięcy i zdarzyły się już "aż" dwie noce, które przespał całe:) Ale zdarzają się jeszcze takie, gdzie wstaję do niego 7 razy, albo mam 2 godzinny "przerywnik" między 1.20 a 3.20 :) Dzisiaj wstałam do niego tylko o 2.50, dałam smoka, misia i niby śpi. Ale słyszę, że włączył sobie projektorek i muzyczkę, pobawił się sam, nie zapłakał i zasnął z głową na misiach:) Trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem jak się czujesz:)

moze jednak to dalej ząbki... jakos dzis znowu mocno sie ślini. eh.. no jasne ze zareaguje na jego placz w nocy, nie mogłabym spokojnie słuchac jak on płacze rano zawsze jestem zla niewyspana i tak sobie gadam ze wiecej nie wstane ze nie wiadomo o co mu chodzi ale po rozbudzeniu sie juz mam calkiem inne mysli. Dziękuje za słowa pocieszenia, mam nadzieje ze przetrwam ten straszny okres...no a co maluszek ma powiedziec, on tez cierpi :/ Staram sie spac jak on spi ale tych drzemek w dzien jest tak malo...pozdrawiam

Ale śpisz z nim w pokoju? Może go przenieś? Warto spróbować zawsze wszystkiego:) Ja jestem tak wymęczona, że chyba nie zdecyduję się na drugie:) A zawsze dwójkę chciałam mieć:)