Krwawienie z dróg rodnych - pomocy!!! Proszę o poradę!

Zacznę od tego, że dziś ok. 7 rano, obudził mnie ból brzucha. Ale nie taki jak przy miesiączce, tylko krótkotrwały tępy ból - dosłownie 2 sekundy i przeszło. Ale był na tyle silny, że mnie obudzł. Zapaliłam więc światło i chciałam sprawdzić co się dzieje. Zobaczyłam wtedy plamę krwi na łóżku. Wstałam i w tym momencie poczułam, że krwawię z dróg rodnych i to dosyć intensywnie. Dodam, że spodziewam się miesiączki za ok. 10 - 12 dni. Do tej pory krwawie -przypomina mi to pierwsyz dzień cyklu, bo krwawienie jest dość silne, ale nie odczuwam bólów menstruacyjnych. Nie mam też temperatury. Dwa lata temu wykryto u mnie zespół policystycznych jajników. Brałam tabletki hormonalne, dwa cykle wcześniej brałam duphaston. Teraz staramy się z mężem o dziecko. Ale w ciąży nie jestem, bo 2 tygodnie temu miałam okres, a poza tym robiłam test i wyszedł negatywny. Co to może być? Zaczęłam czytać w Internecie i są różne możliwości. Stresuję się. Brałam pod uwagę możliwość krwawienia około owulacyjnego, ale wcześniej objawiało się to u mnie plamieniem ze śluizem. Teraz to coś innego. Czekam aż mąż wróci z pracy i chyba pojedziemy do lekarza- jeśli uda mi się w ogóle umówić. Ale ta niepewność mnie dobija. Czy powinnam jechać do szpitala? Pomóżcie! Może ktoś miał coś podobnego! A może za kilka godzin krwawienie ustąpi. Już teraz chyba leci mniej. Nie wiem, nie wiem... Pierwszy raz coś takiego mam! ODPISZCIE PROSZĘ!