jak to jest z facetami- samochody

kupują żonie drogie samochody a później go oglądają z każdej strony po każdym wyjechaniu z garażu? Mój mąż nabył samochód za niebotyczną sumę, zamiast kupić mi jakiś mały, niedrogi i prosty samochód, a teraz za każdym razem jak go użyję ogląda go z każdej strony. Nie mówiąc o urojonych usterkach, za które ja muszę płacić. Prawo jazdy mam już 9 lat i do tej pory nie miałam żadnego wypadku, nie licząc 3 wydarzeń ( zadrapań). Doszło do tego, że robiąc mu na przekór staram się nim nie jeździć. Ale niestety do najbliższego sklepu mam 4 km i w taką pogodę jak teraz jest niezastąpiony. No i dziś oczywiście nie chciał mi zapalić. Więc zadzwoniłam do męża poinformować go o sytuacji, a ten że to moja wina a nie prawie 20- sto stopniowego mrozu od kilku dni. Powiedziałam, że niech sobie w d*** wsadzi ten samochód i kupię sobie choćby kaszlaka za 500 zł i będę nim jeździć. :P