Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szprotka w oleju

duchy???

Polecane posty

Gość różowa Ms
ha ha:D to prawda on jest wirusem,nawet mój NOD nie może sobie z nim poradzić,co do tematu to tak,w pewnym sensie wierze w duchy bo nieraz byłam świadkiem sytuacji para(nie)normalnej...kiedyś gdy moi starzy byli na pogrzebie jakiegoś tam ich wuja,którego nawet nie znałam,ja byłam w domu sama z moim psem,i akurat zmywałam gary po obiedzie,gdy nagle reklamówka z cebulą sie poruszyła na moich oczach..jakby ktoś ją ręką dotknął!!centralnie na moich oczach!!spieprzyłam z kuchni aż sie kurzyło,potem słyszałam trzask podłogi w kuchni...cała się trzęsłam bo byłam w szoku,czyżby odwiedzil mnie duch tego wuja??miał pewnie za złe że nie pojechalam na jego pogrzeb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam,bo mialam dwie takie dziwne akcje zwiazane z psem...raz z zaduszki,drugi raz doslownie przedwczoraj.masakra,ja tam w duchy wierze:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowa Ms
i co powiesz na to autorko?zwykły zbieg okoliczności ten pogrzeb i moja historia??bo mi sie wydaje że coś w tym było... tak samo jak dzień po pogrzebie mojego dziadka,przyszedł do nas i straszył mnie,mojego kuzyna i moją babcie,spaliśmy w jednym pokoju bo się go baliśmy,ale byłam jeszcze wtedy gówniarą,przychodził do nas kilka nocy pod rząd,słyszeliśmy dziwne hałasy,kroki,odgłosy stawianej szklanki na stół...ach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowa Ms
no to opowiedz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hskskdlld
Miałam. Po smierci babci w domu słychać było trzaski, widać bylo chodzące cienie, ba nawet kiedyś byłam z kuzynką w kuchni, otworzyła się szafka i wypadły talerze, chwile po tym zgasło światło. Nigdy juz tam do momentu smierci dziadka nie poszłam. Na jakis rok przed smiercia dziadka gdy moj ojciec przyjechal zza granicy i pojechalismy cala rodzina na cmentarz , gdy poszlismy na grob babci w tym samym momencie jak spod ziemi wyrosl kot z przeszywajacymi oczami (na prawde mial straszne) przyglądał się, krecil sie kolo nas i co ciekawe nie dalo sie go sploszyc, nie bal sie nas. Potem stal na jezdni i patrzyl jak odjezdzamy, zgubilam go z oczu a mama powiedziala ze dosłownie wsiąkł w grób babci. Na drugi dzien dziadek mowi ze o tej samej porze leżał w łóżku i atakował go kot a raczej zjawa, bo nie ma zadnego zwierzecia..Nie mowilismy mu o tym,co bylo na cmentarzu. 6 lat po babci zmarl dziadek, miesiac przed smiercia mowil ze widzi babcie, podczas moich odwiedzin nawet, powiedzial ze stoi kolo mnie... Nie chcialam mu mowic, wiedzialam ze koniec jest bliski ale pocieszalismy go, klamalismy nawet ze jest ok zeby sie nie bal... W hospicjum płakał ze strachu przed odejsciem. Po jego smierci zas, snil mi się kilka razy (ale to juz inna historia) i kiedys pomyslalam sobie Jeżeli jesteś to daj jakis znak... spadł laptop z biurka. Obiecałam sobie ze juz nigdy tego nie powiem, za bardzo sie wystraszylam.Aha i w noc przed pogrzebową u niego w domu slychac bylo otwieranie sie mebli, stukanie, kuzynka ktora tam mieszka, zartuje sobie ze szukal laski ktorej mu nie dalismy do trumny podczas rozanca... jeszcze 15 lat temu w wypadku zginela kuzynka i chrzestna zarazem, mama slyszala huk w chwili smierci, porownala go do oberwania sie sufitu, zas tata nic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hskskdlld
Pozatym moja kolezanka na 3 tygodnie przed smiercia chodzila znerwicowana, twierdzila ze niedlugo umrze bo smierc po nia przychodzi... Ktoregos dnia zemdlala i juz sie nie obudzila. Miala 18 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×