Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malamiiii

czy zdrada moze byc dziedziczna ? nie wiem co myslec....

Polecane posty

Witam... mam taka sprawe z ktora glowie sie juz troche czasu, chcialabym zobaczyc co wy o tym myslicie...a wiec jestemz chlopkiem niecałe 5 lat. im wiecej dowiaduje sie o jego rodzinie tym bardziej mam jakies schizy i glupie mysli. jego mama zdradzala tate kilkakrotnie.... po rozwodzie ktory byl 10 lat temu spotyka sie teraz co kilka dni z innym.... jego tata to samo obecna partenrkę tez zdradza... moj tż w poprzednim zwiazku 3 letim zdradzal swą dziewczyne, chociaz te zwiazek byl kiedy mial 16-19 lat ale to go nie tlumaczy. tlumaczyl mi sie kiedys ze zdradzal ja bo nie chciala od niego odejsc, chociaz mowil wielokrotnie ze ie chce z nia byc... boje sie, ze skoro rodzice nie daja dobrego przyladu to o mnie moze kiedys tez zdradzic... chociaz patrzac na niego sobie tego nie wyobrazam bo w zyciu nie mialam bardziej kochajacego faceta.. ale ojciec jest niewierny, mama to juz wgl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss_gadet
Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki. //B. Franklin//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech zycie sie toczy
podniecają mnie otyłe zaniedbane licealistki ze wsi, najlepiej z podkarpacia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy zdrada dziedziczna? Chyba nie? Ale w zwiazki zle rokujace , powinno sie wogole nie wchodzic , dla wlasnego dobra :-D Sama ocen -dobrze rokuje , czy nie? I tu poszukaj odpowiedzi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiii
sama nie wiem.... :( ja wchodzilam w zwiazek ie zastanawialam sie ad tym, szalenstwo zakochaie motylki w brzuchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsd
nic pewnego na świecie. są ludzie, którzy mieli wielu i zdradzali, a później spotkali swoją miłość i są wierni. są ludzie idealnie zachowujący pozory, " z wartościami", wierzący, co robią skok w bok. jednym bardziej odpowiada monogamia a innych bardziej ciągnie do poligami, ale każdy tak na prawdę ma wybór i rozum, i nie jest powiedziane, że na 100% pójdzie w taką, albo taką stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jablko gruszka
Autorko, mi się wydaje, że nie tyle zdrada jest dziedziczna , co pewne wzorce zachowań wynosi się z domu. Rczywiście sytuacja w domu Twojego partnera pozostawia wiele do życzenia i na pewno nie jest to właściwy wzorzec postępowania, z którego Twój partner mógłby czerpać. Ale jak jest między Wami? Pisałaś, że on zdradzał, czy sam Ci o tym powiedział? Jak Wam się układa? To, że w jego domu jest tak a nie inaczej nie przesądza o tym, że i u was tak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoba wyżej ma rację - po prostu pewne zachowania wynosi się z domu, chociaż podobno jest jakaś genetyczna skłonność do bycia podatnym na skoki w bok. Tym raczej bym się nie sugerowała. I nie chodzi już nawet o to, że tacy ludzie usprawiedliwiają zdradę "bo rodzice tak robili", po prostu nie mają innych wzorców zachowań na np. problemy w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiii
to ze zdradzal sam mi powiedzial, wtedy kiedy byl z tamta dziewczyna my się kumplowalismy (chodzlismy razem do szkoly)i mówił ze żaluje. między nami uklda sie bardzo dobrze, jeszcze nie zdazylo sie zeby mie oklamal. niestety od jakiegos roku jak dowiedzialam sie o jego rodziie tych rzeczy zaczelam go bardziej kontrolowac i sprawdzac;/ i czasem podejrzewam rozne rzeczy a pozniej wstyd mi sama za siebie.. jego mama jest tez alkoholiczka... boje sie, ze teraz poki sie bardzo kochamy jest dobrze ale kiedys uczucie słabnie i pozostaje przyzwyczajenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiii
ogolnie, mie kiedys byly chlopak zdradzil..i moze dlatego tak bardzo sie boje kolejny raz przezywac to samo ...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiii
wiem ze nikt z was ie przewidzi mi przeciez przyszlosci. ale moze mial ktos podoba sytuacje, albo chlopaka ktory kiedys zdradzal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pocieszę cię tym, ale nie znam osoby która zdradzała i w nowym związku nie miała jakiś większych lub mniejszych przewinień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jablko gruszka
Autorko, generalnie funkcjonowanie w rodzinie, wzorce rodziców, dla mężczyzny szczególnie ojca, dzieciństwo mają ogromny wpływ na to jak dalej funkcjonuje człowiek. Nie jest jednak tak, że jak ojciec pił i bił to i syn będzie - ja bym była daleka od takiego etykietowania. Owszem, skłonności są większe bo przede wszystkim taki czy inny wzorzec dla człowieka jest ZNANY i potrafi on się w nim odnaleźć... Każdy inny stanowi sytuację nową, dla człowieka niejasną i musi szukać sposobów funkcjonowania w czymś nowym, i jeżeli nie ma skąd tych wzorców czerpać, albo nie ma dla kogo czerpać to idzie się drogą znaną... Ja jestem pod wrażeniem Twojej świadomości - to jest bardzo, bardzo dużo, ze zdajesz sobie sprawę z tego jak to wygląda. Jesli miałabym Ci coś doradzić to po prostu rozmowę... Musicie dużo i szczerze ze sobą rozmawiać i wówczas macie szansę na stworzenie związku trwałego. Czy jest tak, że możesz mu opowiedzieć o swoich obawach? Czy on Ciebie słucha? Stara się rozumieć? Ja jak najbardziej rozumiem Twoje obawy, masz do nich prawo, ale nie należy popadać w paranoję... Nie warto umierać kilkoma śmierciami jak można jedną. A co do zdrady - tak ja spotykałam się z mężczyzną, który zdradzał... Ale to był (jest) typ zdradzaczpospolitus... żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jablko gruszka
''nie pocieszę cię tym, ale nie znam osoby która zdradzała i w noczem jewym związku nie miała jakiś większych lub mniejszych przewinień. '' a ja nie znam związku, w którym nie byłoby mniejszych lub większych problemów, przewinień... Jeżeli występują obawy, kryzysy to kluczem jest wspólne ratowanie tego, jeśli nam zależy, rozmowa, a nie ucieczka od problemów... choć fakt, że jeśleli ktoś raz zdradzi drugi to najczęściej kwestia czasu... później pewnie jest już łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiii
rozmawiamy ale ogolnikowo zazwyczaj on mowi zebym sie nie martwila, ze nigdy mnie nie skrzywdzi itd.. ale ja teraz wlasnie zdalam sobie sprawe ze nawet nigdy nie zapytalam: jakie on ma wogole podejscie do zdrady po tym co bylo!! i zrobie to zaraz jak wroci z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jablko gruszka
Malamii ale spokojnie z nim rozmawiaj i co najważniejsze: nie atakuj, nie wypominaj, że zdradził kiedyś czy coś w tym stylu... Mów raczej o sobie, swoich uczuciach, bo jeśli on poczuje się tak, jakbyś mu nie ufała, atakowała, kontrolowała go to podziałać to może jak płachta na byka i tylko się pokłócicie ;) spokojnie ;) będzie dobrze, musicie rozmawiać :) to podstawa związku - mi się tak wydaje :) Kochać to nie patrzeć na siebie ale patrzeć razem w tym samym kierunku, tak uważam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×