Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Leee234

Ile czasu mam na dojechanie do szpitala kiedy zacznie sie akcja ?? bo....

Polecane posty

Gość Leee234

...bo wybralam szpital do ktorego mam godzine drogi bardzo mi zalezy na tym szpitalu i zastanawiam sie jak duze jest ryzyko ze nie zdarze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawsze zostaje
wynajęcie hotelu w pobliżu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od regularnych skurczy masz pare godzin jeszcze, ale zdarza się jeszcze, że ma się mniej czasu. Każda kobieta rodzi inaczej, i w innym czasie, jedna rodzi godzine a druga 18 godzin, nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leee234
hotelu :P ale skad mam wiedziec kiedy sie zacznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotiuszka
Ty nie wiesz kiedy się zacznie, ani nawet ile będzie to trwało. Ja dostałam skurczy o 4 rano, a dopiero o 16 pojechałam do szpitala. Urodziłam o 23 :) Moja siostra to np uwinęła się w 1,5 godziny. Różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujuooooooooooooo
mi odeszły wody o 5 rano a o 7.30 dziecko już było ze mną. Urodziłam naturalnie bez znieczulenia, to był mój pierwszy poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie znam przypadku, żeby w ciągu godziny urodzić - to nie jest jak w filmie... w drugiej ciązy nagle rano zaczełam krwawić, a miałam przykaz w takim wypadku jechać szybko do szpitala, a i tak zebranie się, odwiezienie starszego dziecka do przedszkola zajęło ok. godziny, bo jeszcze jechaliśmy na około, żeby ominąc korki, a na stole wylądowałam 4 godziny później, więc nie stresuj się, marne szanse, żebyś nie zdążyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leee234
dzieki :) bo bardzo nie chce wybierac innego szpitala, tam bede czula sie pewnie, a to jest chyba teraz najbardziej wazne dla mnie;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkooolllaaa
ja pierwszy skurcz poczułam o 12 w nocy, o siódmej byliśmy w szpitalu, urodziłam o 0:30. nad morze z południa zdążyłabym dojechać, a martwiłam się że wybieram szpital gdzie 30 min muszę dojechać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znam przypadek gdzie moja siostra pierwszego syna urodziła w 50 minut a drugiego w 40 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to są jednak bardzo rzadkie wypadki Kamika, poza tym 50 minut od czego? odejścia wód pierwszego skórczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze rodziłam
18 godz od odejścia wód, drugie 15 minut od 1 skurczu bo wody odeszły na samym końcu, a zaraz po tym wyskoczyło już dziecko. Myślę, ze nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja urodziłam w 40min. tzn. obudziło mnie odejście wód po 40 min dziecko już było na świecie. z tym że ja miałam skomplikowaną ciążę. różnie to bywa. są dziewczyny, u których wszystko trwa 2 godziny są takie, które męczą się kilkanaście. JA w każdym razie nie zdecydowałabym sie na tak odległy szpital jeśli miałabym inną opcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariuje z niewyspania
mi w nocy odeszly wody, o 3:40 a urodzilam dopiero o 22:45

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja planowałam poród miejscowości oddalonej o 70km bo mi się szpital podobał-nie ma problemu,gorzej jak w takie mrozy auto nie zapali albo jak bedziesz sama w domu i przyślą Ci karetkę-wtedy nie ma wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam szpital 15 min od domu. a i to boję się że będę miała powtórkę z rozrywki i nie zajedziemy na czas. właśnie szczególnie biorąc pod uwagę obecne warunki pogodowe. można też trafić na korki albo inne utrudnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mouy
pierwszy poród 16,5godz. od odejścia wód, a drugi pierwsze skurcze zaczęły się 4godziny przed rozwiązaniem. konkretne porodowe skurcze trwały ok 2godz a faza parta 5min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do szpitala nie mam bardzo daleko, ale korki zawsze mogą być. Jak zaczęły się skurcze, od razu prawie odeszły wody, praktycznie zdążyłam zawołać męża, przebrać się, zadzwonić po taxi- mąż jeszcze dzwonił do szpitala i pytał czy na pewno mogę jechać taksówką po odejściu wód, bo może trzeba się śpieszyć- usłyszał że spokojnie, to potrrwa jeszcze parę godzin i mamy czas. Afekt był taki że w szpitalu ledwie zdołali mi zrobić usg a od ktg odpinali mnie po niecałych 20 min. bo już miałam parte. Tak że gwarancji że zdążysz na bank nie ma żadnej, chyba że będziesz gotowa, do wyjścia, z torbą w ręce i mężem który Cię zawiezie w domu. U mnie pierwsza faza trwała 2 godz, druga- 10 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napisałam, że nikt tak nie urodził - na pewno się zdarza, ale nie są to częste wypadki... ja miałam szpital 12 min. od domu i co? jajco, nie dało się natychmiast tam dojechać, bo trzeba było jeszcze inne rzeczy zorganizować... czekam tylko na głos kafeterianki która urodziła w samochodzie, zeby ostatecznie zestresowac autorkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas w mieście niedawno jedna urodziła w taksówce:D Autorka pyta więc jej odpowiadamy. Pytanie nie ma sensu- każda z nas rodziła inaczej i autorce nic to nie da. MAmy kłamać czy co niby pisać? że spokojnie,że ma czas? tego nikt z nas nie wiem. Mnie lekarze też zapewniali,że poród, szczególnie pierwszy, to "długotrwały proces". i co? i guzik- ze skurczami partymi zasuwałam do szpitala. Wiadomo,że autorce moze ułożyć się inaczej- ale może też podobnie. Na forum żadnej konkretnej wiedzy więc nie uzyska. Nikt jej nie chce straszyć- mówimy tyllko jak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pokaż statystykę, jeśli ją prowadzisz! napisałam, że z moich znajomych nikt tak szybko nie urodził, nawet jak był nagły wypadek to trochę trwało nim karetka przyjechała, zabrała i przygotowano kogoś do operacji - jak widac po innych postach bywało szybciej i bywało w aucie, bo gwarancji nie masz, że dotrzesz do jakiegokolwiek szpitala... niech autorka sama przeanalizuje trasę - czasem łatwiej dotrzeć do szpitala, który jest dalej jak się dowiedziałam, że mogą być problemy to sobie zrobilismy próbne jazdy i znaleźliśmy trasę alternatywną, która się koniec końców przydała... ale co racja to racja - nikt autorce nie powie jak będzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiii
iza to ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×