ZARĘCZYNY ?

Wczoraj leząc na łóżku obok mojego chłopaka zapytalam o czym tak myśli...a on odpowiedział: co byś zrobila gdybym Ci sie oświadczył? Przyznam że mnie zamurowało:) Dobrze że lezelismy bo nogi zrobiły mi sie jak z waty. Ale próbowałam zmienic temat, w koncu zapytał : moze nie powinienem o cos takiego pytac? Odpowiedziałam że nie. I pozostal bez odpowiedzi. Później powiedział że żartował. Jak sądzicie co to mogło oznaczac?? Czy on mógł mówic powaznie?

Może i mógł, ale Ty nie byłaś w stosunku do niego poważna, dlatego tematu nie było, a ta za pół roku nie narzekaj, że za długo czekasz na pierścionek.

raczej tak bał się zapytać w prost bo się bał że odmówisz i miał racje

Nie jestem gotowa na takie cos, kiedy ludzie sie zaręczają to (przynajmniej w naszym okręgu) planują mniej więcej date bądź rok ślubu. A ja narazie mam inne obowiązki i wydatki :-/

Moim zdaniem "badał grunt" i dobrze bo dostałby kosza, a tak chłopak tego uniknął :D

To było mu powiedzieć o swoich odczuciach. Prostaczko :-o

chyba tego nie chcesz - może o Ty czekałaś długo na pierścionek, ale ja narzekać nie bede bo wcale mi sie do tego nie śpieszy;)