Do znajacych sie na psychice kobiet - co ona chce w ten sposob osiagnac?

Mam taka kolezanke w pracy, ktora, gdy jestesmy sam na sam, mowi mi, ze jest choleryczka (chociaz nie tak dawno temu byla spokojna i zamknieta w sobie), lubi sie klocic, ma bzika na punkcie torebek i butow, ponadto ponoc bardzo mnie lubi i dobrze jej sie ze mna wspolpracuje. Czasami zdarzy jej sie napomknac, ze fajnie by bylo gdybym jej potowarzyszyl w drodze do domu. I co o tym myslec? Rutyna zapukala do jej zwiazku i szuka odskoczni, czy po prostu lubi byc w centrum uwagi?

a musisz wymyslac jakies teorie? :D moze jej zadaj to pytanie?

wiec tak: co do tej choleryczki/spokojnej--- najprawdopodobnej udaje kogos kim nie jest. A Ciebie zna/lubi bardziej wiec sie otwiera i nie czuje sie skrepowana.Jesli ma faceta i tak mowi kolega odpus niepotrzebne mozesz cos zniszczyc nawet jesli od Ciebie nie ma zadnej inicjatywy...a laska skoro by cos chciala od Ciebie wiecej powinna najpierw zakonczyc tamten zwiazek.Jak Ty bys sie czul gdyby Twoja panna przyprawiala Ci rogi? i odpowiadam jako kobieta

Ciekawi mnie tylko jej postepowanie. Nie mam zamiaru wpychac sie miedzy wodke a zakaske.