obrona na kierunku inzynierskim

Czy ktoś moze przyblizyć mi jak wygląda obrona na kierunku inżynierskim? Dostaliśmy liste zagadnień do opracowania, czy na obronie dostaniemy zagadnienie o którym będziemy musieli nawijać czy konkretne pytanie do niego? Po obronie od razu dostajemy wpis do indeksu czy jak to wygląda? Mam chaos w głowie... Poratujcie swoim doswiadczeniem :]

wchodzisz na egzamin i od razu startujesz pod stół komisyjny celem chapnięcia dzidy panu dziekanowi

tepa studsentko, macie zagadnienia i ich sie uczyucie mozesz dostac to konkretne pytanie ale rownie dobrze moga pytac co innego zwiazane z tym tematem........................................

jeżeli promotorowi wysunął się ze spodni wielki, czerwony i gorący penis, to z lubieżnym uśmiechem obejmujesz go swymi ustami i po chwili nasycasz się życiodajnymi sokami nie roniąc ani jednej kropelki miłosnego nektaru

na obronie bedą same kobiety o_O a może jakiś absolwent szkoły wyższej a nie podstawowej :]

w czasie egzaminu zagląda się pani dziekan pod spódnicę po czym dokonuje się na niej zuchwałej kradzieży kieszonkowej

jak kobiety to trzeba zabrać na obronę pieniądze

a poważniej....

pieniądze po to, żebyś mogła im włożyć banknot za pończochę

łudziłam się że ktoś odpowie poważnie i podzieli się swoim doświadczeniem, szkoda :/

najlepiej zapytać kogoś kto zdawał lub zdał u tego promotora. Do członków komisji najlepiej podejść jak ich znasz wystarczająco szybko. U mnie było tak : - prezentacja pracy - to sama decydujesz jak wygląda i raczej się nie wcinają - pytania od każdego z członków komisji. Mi 2 zadali bardzo szczególne a 1 zadał bardzo ogólne. Jak się coś nie wie to pytają o prostsze. Ważny jest promotor, jak jest profesorem a nie byle kim to dobiera sobie sam komisje i nie pozwala oblać swojego ucznia bo by do niego nie przychodzili = brak kasy

czasem wskakuje się na pierwszy lepszy stół i wali obertasa, albo wykonuje podskoki z jednoczesnym klaśnięciem powyżej głowy, czyli tzw. pajacyka

a jak wyszedłem to się tak upiłem że nie pamiętam kiedy i co mi do indeksu dawali. Za to po jakimś czasie wydali mi dyplom który mi przypomina że mam 5.0 :)

ja wyobrażałem sobie, że obok mnie siedzi rosły murzyn, a gdy nikt nie patrzył, trzymałem rękę w gaciach i miętoliłem kasztany

no właśnie chodzi mi o zagadnienia czy rzucaja hasło a ty masz sam nawijać, czy pytają o coś a ty odpowiadasz na konkretne pytanie :]

Nie jestem w stanie udzielić wiążącej i jednoznacznej odpowiedzi, gdyż nie leży to w moich kompetencjach. Uważam jednak, iż dalsza dyskusja w badanym aspekcie może wzbudzić szalone kontrowersje.

zależny od poszczególnego członka (bez skojarzeń) komisji. Nie martw się jednoznacznie dobrej odpowiedzi nie udzieliłem na żadne pytanie a i tak mi 5 dali. Zaważyła dobra prezentacja.

ktoś jeszcze coś dopowie? :)

ten egzamin to formalnosc 1. prezentacja 2. pytania

niby formalność ale jednak stres jest ;]

podnoszę :)

?