Moja matula nieukochana.

Czy tylko ja mam taki problem czy jednak znajdzie się jeszcze ktoś, kto kompletnie nie dogaduje się z rodzicami? Najgorzej jest z matką, to jakiś koszmar. Wieczne przytyki, wieczne gderanie, wieczne zrzędzenie i kłótnia. Ciągle tylko narzeka, jaka to ja jestem "straszna córka", nieodpowiedzialna, bez ambicji, nikt mnie nie chcę, nie kocha i nigdy nie założę rodziny. Rzygam już tym.

ma problemy ze sobą...niech sie rozwiedzie to bedzie spoko

To byłby bardzo dobry pomysł, bo z ojcem nie dogaduje się jeszcze bardziej, ale tkwi w tym wszystkim twardo przez tyle lat i wyżywa się na mnie.

no to znasz juz problem...i to sie bedzie pogłębiać

O nie. Niech się pogłębia, ale bez mojego udziału, bo już nie daje rady. Jakoś zacisnę zęby do końca lutego, bo od 1 marca wynajmuje mieszkanie. Już tak bardzo nie mogę się doczekać wyprowadzki, że ten czas się wydłuża niemiłosiernie.

powodzenia

Niestety ale znam ten problem chociaz jestem już mężatką i moja matka obecnie się miarkuje. Ale jeszcze do niedawna potrafiła mi wytykac że bede do konca sama bo mam paskudny charakter, nie mam przyjaciol ani znajomych bo kazdy ode mnie ucieka, nie jestem zdolna do uczuc, do tego bez ambicji i perspektyw. Obecnie tak jak napisalam - miarkuje sie bo tak sie sklada ze ja mam rowniez jej duzo do zarzucenia i nie robie tego tylko dlatego ze to jednak moja matka, nie chce kwasow. Ale jesli mnie wkurzy no to powiem co o niej mysle