Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

factorygirl

Nienawidzę spóźnialskich!

Polecane posty

Dla mnie jest to wyraz całkowitego braku szacunku, ewentualnie głupoty. Rozumiem, że raz na jakiś czas można spóźnić się o te 5 minut, bo różne sytuacje się trafiają. Ale cholera mnie bierze, kiedy ktoś spóźnia się permanentnie, czasem mam wrażenie, że tylko ja wsród moich najlepszych znajomych, stawiam się na czas na umówione spotkania. Moja przyjaźń poważnie ucierpiała z powodu spóźnień, przyjaciolka spozniala sie notorycznie, nawet do godziny. Ja stopniowo zaczęłąm tracić ochotę na spotkania z nią, po prostu. Teraz widujemy się raz na miesiąć, jak nie rzadziej. Można pomyśleć- banał, ale mnie nic tak w ludziach nie irytuje jak spóźnialstwo, nawet dwulicowość mogę postawić na drugim miejscu. Pytanie do Was: co robić ze spóźnialskimi? Wracać do domu, jeśli miało się ochotę na spotkanie? Ja tak pare razy zrobiłam, ale wtedy humor miałam jeszcze paskudniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piję tak piję ale krew
spóźnialsich na własną śmierć też nie na widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piję tak piję ale krew
put in

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cię rozumiem
bo mam tak samo. nienawidze tego u ludzi! ja sama niestety jestem punktulna do bólu i jesli się z kimś umawiam to jestem już 20 minut wczesniej, bo szanuję osobę z którą się umówiłam i jej czas. W życiu jednak jest beznadziejnie. Mój facet zawsze się spóźniał. miał być na 20 było 20.30 :-O jak mnie to wkurwiało!!!!!!! na szczęscie juz się nie męczę :-D Moja bliska kolezanka natomiast zawsze się spóźnia, ale mówię jej wprost, ze mnie lekcewazy i chcę żeby szanowała mój czas. Na początku bardzo się starała, ale teraz jest jak było. Ja się przyzwyczaiłam... po prostu jak się z nią umawiam na 19 to na bank będzie o 20, więc już nawet się nie denerwuję, tylko sama przestawiam sobie tę godzinę i zaczynam się szykować do wyjścia o 19.40 :-D ale nie wiem czy dałabym radę tak funkcjonować z większa iloscią osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piję tak piję ale krew
kocha poczeka aha! to o kobietach spóźnialskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oipi9i90u
jesteś spod znaku panny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
A ja zawsze się spóźniam, żebym nie wiem jak się starała byc na czas, to najwyżej uda mi się byc na styk, albo parę minut po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@doskonale cię rozumiem - ' po prostu jak się z nią umawiam na 19 to na bank będzie o 20, więc już nawet się nie denerwuję, tylko sama przestawiam sobie tę godzinę i zaczynam się szykować do wyjścia o 19.40 ' jakbym czytała o sobie! Tylko, ze dla nas, punktualnych, takie manewry są dość trudne, bo myślimy sobie "a co jesli będzie punktualnie? na kogo wyjdę?" przynajmniej ja tak miałam. Też jestem puntualna do bólu w spotkaniach towarzyskich, w życiu kazałam na siebie czekać może dwa razy i wynikało to z powodów niezaleznych ode mnie, bo zawsze planuje sobie ile czasu zajmie mi wyszykowanie i dojście na umówione miejsce. Szkoda, ze nie wszyscy tak robią. @oipi9i90u - jesli to bylo pytanie do mnie-nie, nie jestem. no to co z nimi robimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcieeeee
w klubie,mamy w firmie zatrudnionych studentów i nie obrażając nikogo, ani jeden student nie wie co to jest punktualność,a ponoć tacy inteligentni ci studenci;)brak punktualności to brak poszanowania w stosunku do drugiej osoby,właśnie zastanawiamy się nad zerwaniem współpracy z jedną taką.......masakra ta to w ogóle szkoda gadać..... szlak mnie trafia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cię rozumiem
ja tego nie rozumiem jak można się spóźniać :-O tzreba wyjśc z domu o normalnej porze, żeby dac sobie przyzwoity czas na drogę do pokonania +jakies wewntualne przeszkody (światła, korek, wypadek itp.) CO CIę powstrzymuje przed trym, zeby wyjśc 10 minut wcześniej? Naprawdę dla mnie to niepojęte, ja bym się czuła strasznie głupio i winna, ze ktoś na mnie czeka a ja się spóźniam, dla mnie to duży wyraz lekceważenia i poniżenia :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, tu trzeba poruszyć temat motywów. Nie sądzę, że ktoś siedzi w domu z zegarkiem, po umówionej godzinie, myśląć "no, niech czeka jeszcze 20 minut, powoli mogę zacząć wychodzić z domu" (tzn. ja tak próbowałam z tą mojąprzyjaciolką, zeby ją czegoś nauczyć, ale moja beznadziejna przyzwoitość wzięła górę, a ona i tak się spóźniła...). Wydaje mi się, ze wynika to z niezorganizowana, naprawdę wysokiej formy niezaorganizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cię rozumiem
to wyżej to do ssssssssssssssssss nie wiem co robimy, ja robię jak napisałąm wyżej. Raz się zdarzyło, ze była punktualnie to wtedy ja jej powiedziałam, zeby na mnie poczekała, bo nauczyła mnie tego, ze nie warto wierzyć jej słowom i teraz niech ona cierpi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cię rozumiem
factorygirl u mnie było tak samo! raz chciałam jej pokazać jak to jest jak ona czeka. Byłam przekonana, ze ona już pewnie jest w miejscu, gdzie się umówiłysmy. Strasznie źle się czułam, bo wydawało mi się to podłe, ale chciałam byc twarda i pokazać jej jak to jest - chodziłam z zegrakiem w ręce i wyszłam 20 minut po umówionej godzinie z domu, leciałam jak głupia na spotkanie, spociłam się, mało pod samochód nie wpadłam, wpadam na miejusce, a jej nie ma, dzwonię, a ona ::ooo sorry właśnie wychodzę :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
Po prostu tak jak niektórzy nie potrafią się spóźniac, to inni nie potrafią byc punktualni. Każdy jest inny. Rano wolę dłużej pospac, więc potem pędzę i jestem albo na styk albo spóźniona. Ja np nie lubię byc gotowa do wyjścia wcześniej, bo nie wiem co wtedy ze sobą zrobic, uśiąśc i patrzec na zegarek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
Jak robię przyjęcie to wręcz uważam że przybycie na czas lub np kwadrans przed jest wręcz naganne! Zawsze mile widziane jak goście są np 15 po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ssssssssssssssssssssssssss, to pomysl co mają robic ludzie ktorzy na Ciebie czekają jak sie spozniasz, usiąść i patrzec na zegarek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
Zależy od sytuacji. Nie umawiam się z nikim na mięście pod drzewem. Umawiam się w domu, więc uważam że spóźnienie nie robi problemu, w restauracji też np mogą zapoznac się spokojnie z menu. Jak się umówię na ważne spotkanie, a nie towarzyskie, to wtedy staram się byc na czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołączam - też nie lubię
spóźnialskich i sama się nie spóźniam (zdarzyło mi się 2 razy w życiu i to nie z mojej winy). To kwestia dobrego zorganizowania czasu. I pomimo, że robię dużo różnych rzeczy (pracuję, studiuję, udzielam się społecznie) - to nigdy sie nie spieszę i zawsze zdążę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
Generalnie uważam że spóźnialstwo lub punktualnośc wynosi się z domu. U mnie wszyscy są spóźnialskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
I ani w rodzinie ani wśród znajomych jakoś problemów nie ma, może po prostu nie trafia się żaden wybitny i obsesyjny punktualniś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sssssssssssssssssssssssssss, to miłe, że dajesz swoim znajomym mozliwosc dokładnego zapoznania sie z menu :D moja przyjaciolka chyba z tego samego zalozenia wychodzi, a jak nie, to przeciez zawsze mozna kontemplowac sufit czy podziwiac kelnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
Ale ja nie mam problemu ze znajomymi, nikt nie siedzi urażony jak się spóźnie. Dzisiaj ja , jutro ktoś z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssssssssssssssss
Musicie sobie dobierac znajomych takich jak wy. Tak jak brudas nie może życ z pedantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale cięzko na wstępnie znajomości robić wywiad :D Cóz, dobrze, ze chociaz Ty sie dogadujesz ze znajomymi w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wsadzę teraz kij w mrowisko ale nie rozumiem jak można się nie spóźnić, Tak jak wam się kilka razy zdarzyło że się spóźniliście tak mnie się zdarzyło może kilka razy być punktualnym.Mogę wam powiedzieć że to nie brak szacunku tylko brak organizacji z mojej strony.Jetem stuprocentowym ekstrawertykiem i punktualność kłóci się z moim charakterem, poza tym nie potrafię oszacować czasu jaki mi potrzebny jest np na wykonanie jakiejś pracy a co za tym idzie cierpi na tym moja punktualność kiedy mam iść na następną usterkę. Muszę wam powiedzieć jeszcze że brak tolerancji dla spóźnialskich przez osoby takie jak wy też mnie denerwuje.Ahaaa wszyscy moi znajomi również biorą poprawkę na czas w jakim sie umówiliśmy(nawet żonka już dała sobie spokój i sie nie wścieka na mnie). Nie znaczy to że nie próbowałem tego zmienić ,organizatory,budziki -wszystko tylko na bardzo krótki czas i to z mizernym skutkiem .Więc jeśli mnie kochacie,lubicie,szanujecie pozwólcie mi być sobą i jak sie odrobinkę spóźnię to nie koniec świata.WIĘCEJ LUZU KOCHANI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssssssssssss
Dokładnie spóźnialscy maja problem z oszacowaniem czasu potrzebnego na przygotowanie się czy wykonanie zadania czy dojazd. To nie jest tak że z góry zakładamy że się spóźnimy a ktos będzie czekał. Chociaż zdarzają sie sytuacje, że wiem że spóźnienie sie nie będzie problemem, np obiad u mamy, bo i tak będzie jeszcze nie gotowy, i wtedy z domu wyjdę pól godziny po umówionej godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cię rozumiem
jakie to tanie i głupie tłumaczenie swoich uiłomnosci :-P acha czyli ja mam prawo być nielojalna czy nieweirna, bo po rpostu nie umiem być lojalna i wierna? :-O staram sie pzreciez, ale nic nie pomaga :-O jedno i drugie rani drugą stronę. Ja się to zdarzy raz czy 2 to ok, ale NOTORYCZNE spóźnianie się to wynik niedblastwa i braku szacunku, bo jesli wiesz, ze się spóźniasz i nie umiesz inaczej, to wychodź z domu 2 h przed spotkaniem! bo mnie guzik obchodza twoje ułomności, ja szanuję swój czas i nie mam ochoty siedzieć 1h w kawiarni i gapić się w szybę, bo mam dużo ciekawsze rzeczy do robienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KURCZE JAKTO DOBRZE ZE NIE JESESMY ZNAJOMYMI. Ciekawimnie czy nie masz wad.Jeśli jestes niewierna to taka bądz bede uważal zeby niepowierzyc ci swoich uczuc bo to nie twoja wina ze masz cipke lajdaczke jesli jetes nielojalna to bede uwazal aby nielokowac u ciebie uczuc bo w twoim poukladanym swiecie musi byc cholernie nudno. pozatym mysle ze przyjaciele sobie wiele wybaczaja a osoby ktore tego nie potrafia sa poprostu same powodzenia "doskonale cie rozumiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×